Za dwa tygodnie londyński sąd ma pochylić się nad sprawą ekstradycji Władimira Antonowa i Raimondasa Baranauskasa, dwóch podstawowych akcjonariuszy banku „Snoras”, którego akcje państwo litewskie przejęło i wstrzymało jego działalność.
Byli klienci banku nie łudzą się jednak nadzieją na odzyskanie swoich pieniędzy niezależnie od tego, czy wydadzą bankowców Litwie, czy nie.
— Jeśli po ekstradycji bankowcy przedstawią w sądzie dowody świadczące o wypłacalności ich banku, to sytuacja udziałowców może zmienić się diametralnie. Wtedy będą oni mieli nadzieję na odzyskanie swoich wkładów, a przed sądem staną ci, którzy doprowadzili do likwidacji banku. Jednak taki scenariusz jest wyłącznie hipotetyczny, wynikający z oświadczeń oskarżanych bankowców, że ich placówka finansowa była wypłacalna, zaś jej likwidacji dokonano na zamówienie polityczne — mówi w rozmowie z „Kurierem” Danas Arlauskas, prezes Zrzeszenia Klientów i Kredytorów Banku „Snoras”.
Rozmówca przyznaje też, że zrzeszenie przestało już podliczać, ile jego udziałowcy stracili pieniędzy po likwidacji „Snorasu”.
— Jeżeli nie ma żadnej perspektywy na odzyskanie pieniędzy, to nie ma znaczenia, ile ich było — mówi zrozpaczony przedsiębiorca, zaznaczając, że chodzi o kwoty rzędu kilkuset milionów litów.
Zdaniem naszego rozmówcy, na odzyskanie pieniędzy mogą jeszcze liczyć klienci banku, którzy inwestowali w obligacje i certyfikaty wkładów. Ich los obecnie zależy od decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu.
Nie wiadomo jednak, kiedy zapadnie tam decyzja, gdyż wniosek Litewskiego Sądu Najwyższego Trybunał przyjął na rozpatrzenie w trybie zwyczajnym.
Zrzeszenie Klientów i Kredytorów na swojej stronie internetowej informuje swoich członków, że decyzja sądu w Luksemburgu otwierałaby procesy sądowe na Litwie, które obecnie są wstrzymane. A jest ich setki.
Jak na razie jedyną dobrą wiadomością dla klientów banku było ubiegłoroczne wrześniowe orzeczenie Wileńskiego Sądu Okręgowego. Uznał on za uzasadniony wniosek 26 klientów banku o unieważnienie umów nabycia obligacji i certyfikatów wkładów bankowych.
Sąd uznał, że umowy te sporządzono niezgodnie z prawem i zobowiązał państwową spółkę ubezpieczeń wkładów „Indėlių ir investicijų draudimas” do wypłacenia kwoty trzymanej przez klientów na kontach bankowych „Snorasu”.
Chodzi jednak zaledwie o 800 tys. litów, co w porównaniu ze stratami pozostałych klientów jest kroplą w morzu pretensji finansowych byłych klientów i kredytorów banku, o którego defraudację pieniędzy oskarża się byłych udziałowców banku.
Litewska prokuratura chce udowodnić, że Antonow i Baranauskas roztrwonili prawie 2 mld litów ulokowanych na kontach bankowych klientów. W liście gończym wystawionym za byłymi akcjonariuszami banku twierdzi się, że poszukiwani przywłaszczyli majątek bankowy o wartości 1,7 mld litów.
Prokuratorom udało się jednak zabezpieczyć majątek ściganych o wartości 805 mln litów.
Po wybuchu tzw. afery bankowej w 2011 r. obydwaj bankowcy uciekli do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkają do dziś. Przed rokiem londyński sąd postanowił wydać bankowców Litwie, jednak Antonow i Baranauskas odwołali się od wyroku stołecznego sądu. Królewski Sąd Najwyższy miał rozpatrzeć ich apelację 1 grudnia ubiegłego roku, jednak wtedy posiedzenie zostało odroczone.
W tym tygodniu poinformowano, że proces o ekstradycję bankowców rozpocznie się 10 lutego i potrwa trzy dni. Nie wiadomo jednak, czy zakończy się orzeczeniem w sprawie.
Bank został znacjonalizowany w listopadzie 2011 roku po tym, gdy został uznany za niewypłacalny z powodu działań na szkodę placówki jej głównych udziałowców. Antonow i Baranauskas odpierają te zarzuty i twierdzą, że padli ofiarami spisku politycznego.
Z HISTORII BANKU
Bank „Snoras” został założony w 1992 roku w Szawlach jako „Szawelski Bank Regionalny”. Rok później bank przemianowano na „Snoras”, a w 1996 roku siedzibę banku przeniesiono do Wilna. Był piątym pod względem wielkości bankiem na Litwie i zajmował 10 proc. rynku usług finansowych. Zatrudniał około 2 500 osób w kilkuset oddziałach i punktach.
W 2005 r. „Snoras” przejął udziały w łotewskim banku „Latvijas Krajbanka”, a rok później również akcje brytyjskiego banku „Pointon York Limited”.
W 2009 roku „Snoras” zaistniał na rynku medialnym. Spółka-córka banku „Snoro media investicijos” przejęła 35 proc. udziałów największej gazety „Lietuvos rytas”.
Snoras ma również większościowy pakiet akcji w spółce inwestycyjnej „Finasta įmonių finansai”, do której z kolei należy bank inwestycyjny „Finasta”.