Decyzja ws. pisowni polskich nazwisk po raz kolejny została odroczona. Będzie omawiana najwcześniej podczas jesienno-zimowej sesji parlamentarnej.
Wcześniej politycy z koalicji rządzącej wielokrotnie zapewniali, że projekt ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk zostanie przyjęty jeszcze podczas bieżącej sesji parlamentu. 30 czerwca Sejm zakończył wiosenno-letnią sesję, jednak sprawa nazwisk nie była tematem ostatnich przed wakacjami obrad.
Ostatni raz projekt ustawy był bliski uchwalenia w kwietniu 2010 roku. Wtedy też obiecywany przez rządzących dokument nawet trafił pod głosowanie, a ówczesny premier rządu Andrius Kubilius zapewniał o jego uchwaleniu przez parlament. Przekonywać o tym miał fakt, że był to projekt rządowy. Nie znalazł on jednak poparcia nie tylko wśród opozycji do rządu Kubiliusa, ale też wśród większości koalicji rządzącej. Sprawę omroczyło to, że dokument został odrzucony podczas ówczesnej wizyty w Wilnie prezydenta Polski, śp. Lecha Kaczyńskiego.
Po ponad pięciu latach powtórzyła się niemal identyczna sytuacja, z tą tylko różnicą, że dokument w ogóle nie wniesiono do harmonogramu obrad Sejmu litewskiego, a polski prezydent Bronisław Komorowski gościł w tym dniu w Kownie, a nie w Wilnie.
Ostatni raz sprawa nazwisk była na wokandzie parlamentu w ubiegłym tygodniu. Głosowanie miało odbyć się we wtorek, 23 czerwca, jednak na wniosek części posłów przegłosowano o odroczeniu rozpatrywania projektu do następnego posiedzenia. Następne odbyło się w czwartek, 25 czerwca, ale i tym razem znalazły się przyczyny, żeby dokument znowu odłożyć na później. Tym razem zawadziły procedury, które w przypadku projektu alternatywnego uwzględniają rozpatrywanie od razu dwóch dokumentów. Tymczasem Komitet Prawa i Praworządności, który miał rozpatrzyć u siebie dwa projekty i razem przedstawić Sejmowi do głosowania, alternatywnego projektu ustawy nawet nie oceniał. Nie znalazł na to czasu również do wczorajszego posiedzenia Sejmu, bo ani w piątek, ani nawet w poniedziałek, który tradycyjnie jest dniem pracy w komitetach. Dlatego też sprawa pisowni nazwisk nie mogła powrócić na wokandę ostatniego dnia pracy parlamentu przed letnią kanikułą.
Sytuację próbowała jeszcze ratować posłanka Dalia Kuodytė, która poprosiła o wniesienie projektów o pisowni nazwisk pod obrady ostatniego dnia parlamentu. Przewodnicząca parlamentu Loreta Graužinienė stwierdziła jednak, że głosowanie nad projektami ustaw jest niemożliwe ze względu na reglamentacje legislacyjne (brak wniosku komitetu do projektu alternatywnego). Wniosek posłanki Kuodytė nie był więc nawet rozpatrywany przez parlamentarzystów.
Projekt ustawy o pisowni nazwisk przygotowany przez posłów koalicji rządzących dopuszcza używania wszystkich liter alfabetu łacińskiego w zapisywaniu nielitewskich nazwisk w litewskich paszportach. Reglamentacja dotyczy liter „W”, „X” i „Q”, które nie uznaje alfabet litewski. Alternatywny projekt przewiduje możliwość zapisywania nielitewskiego nazwiska w języku oryginalnym, ale na dalszych stronach dokumentu osobistego. Taki zapis nie miałby jednak żadnej mocy prawnej. Obydwie propozycje nie zadowalają oczekiwań polskiej mniejszości, która postuluje o uprawomocnienie oryginalnej pisowni nazwisk na podstawowej stronie paszportu.