Więcej

    UE i Turcja szykują plan ws. migracji uchodźców

    Czytaj również...

    Premier Turcji Ahmet Davutoglu (od lewej) i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk Fot. EPA-ELTA
    Premier Turcji Ahmet Davutoglu (od lewej) i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk Fot. EPA-ELTA

    UE i Turcja uzgodniły w Brukseli, że będą pracować nad nowym planem, aby zahamować falę migracji. Zdaniem szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska plany te mogą przynieść przełom w walce z kryzysem migracyjnym.
    — Dni nielegalnej imigracji do Europy dobiegły końca — skomentował polityk na konferencji prasowej w nocy z poniedziałku na wtorek, po nadzwyczajnym szczycie UE-Turcja w Brukseli.

    „Przyjęliśmy z zadowoleniem nowe, śmiałe propozycje przedstawione dziś przez Turcję, by zaradzić kryzysowi” — powiedział.
    Dodał, że przywódcy unijni zgodzili się pracować dalej na bazie tych propozycji, a szczegółowe rozwiązania mają zostać wypracowane przed szczytem w przyszłym tygodniu, zaplanowanym na 17 i 18 marca.

    Propozycje mają uzupełniać uzgodniony w listopadzie ub. roku wspólny unijno-turecki plan działań ws. kryzysu migracyjnego.
    „Wszyscy jesteśmy świadomi, że mamy przełom — powiedział Tusk. — Musimy być bardzo ostrożni ze szczegółami, np. prawnymi, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to najbardziej obiecujący moment w tym procesie”. Według szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude’a Junckera, decyzje szczytu są zgodne z prawem UE.

    Także premier Turcji Ahmet Davutoglu jest przekonany, że wszystkie podjęte zobowiązania zostaną zrealizowane. Podkreślił, że władzom w Ankarze przyświecają przede wszystkim cele humanitarne. „Chcemy zniechęcać do nielegalnej imigracji do UE i zwalczać przemytników ludzi (…) Nie chcemy już dłużej widzieć, jak kobiety i dzieci umierają na morzu” — powiedział Davutoglu.
    Turecki premier przedstawił swe propozycje dopiero w poniedziałek rano, choć w miniony czwartek w Ankarze był szef Rady Europejskiej, by przygotować szczyt. Dlatego w poniedziałek dyskusje unijnych przywódców przedłużyły się do późnej nocy. UE nie była w stanie ostatecznie przypieczętować porozumienia, opartego na tureckich propozycjach, zgodzono się więc na kontynuację prac do następnego szczytu.

    Wcześniej niż wszyscy unijni przywódcy propozycje Ankary poznali niemiecka kanclerz Angela Merkel i premier Holandii Mark Rutte. Potwierdzili oni, że w nocy z niedzieli na poniedziałek spotkali się w Brukseli z Davutoglu i dyskutowali o planie. Jak zapewniała Merkel, plan, jaki pojawił się na stole obrad szczytu, był jednak w całości propozycją Turcji.
    W ocenie polskiej premier Beaty Szydło uzgodnienia szczytu, jeśli będą konsekwentnie realizowane, mogą okazać się dużym krokiem w kierunku rozwiązania problemu migracyjnego w Europie. „Mamy wspólny plan działania dotyczący współpracy z Turcją. Dla mnie najważniejsze jest to, że w tym naszym wspólnym komunikacie jest zgłoszona przeze mnie poprawka, która mówi o tym, że nie będzie żadnych dodatkowych — ponad te, które były ustalone, zobowiązań państw członkowskich w zakresie relokacji i przesiedleń” — mówiła polskim dziennikarzom Szydło wychodząc ze szczytu. Zaznaczyła też, że po szczycie jest też nadzieja na przywrócenie normalnego funkcjonowania strefy Schengen.

    „Kryzys migracyjny jest wyzwaniem i dla Turcji, i dla Unii Europejskiej, dlatego musimy go rozwiązywać wspólnie. Podjęliśmy się wspólnych zobowiązań w celu powstrzymania fali migrantów do Europy i musimy niezwłocznie je urzeczywistnić. Na razie uchodźcy poruszają się szybciej, aniżeli my wcielamy w życie swoje postanowienia” — mówiła w Brukseli na szczycie spotkania przywódców europejskich i Turcji prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė.

    Podkreśliła ona, że aktywne działania Turcji skierowane na powstrzymanie nielegalnej migracji, odsyłanie migrantów ekonomicznych, walkę z przemytnikami ludzi są konieczne w celu opanowania kryzysu migracyjnego.
    Przywódcy poparli w deklaracji ze szczytu plan Komisji Europejskiej zakładający, że do końca roku znikną tymczasowe kontrole graniczne w strefie Schengen, wprowadzone przez niektóre państwa w obliczu napływu migrantów. Obiecali także Grecji znaczną pomoc humanitarną dla uchodźców, którzy utknęli w tym kraju po uszczelnieniu granic przez kraje Bałkanów Zachodnich.
    Z dokumentu wykreślono początkowy zapis, że „szlak bałkański jest zamknięty” dla uchodźców. Przeciw takiemu sformułowaniu były Niemcy. W zamian stwierdzono: „Nieregularny napływ migrantów szlakiem bałkańskim się zakończył”.

    TURECKI PLAN WALKI Z MIGRACJĄ

    Odsyłanie wszystkich osób przeprawiających się nielegalnie z Turcji na greckie wyspy (również Syryjczyków);
    przyśpieszenie liberalizacji wizowej dla obywateli Turcji, tak aby w czerwcu zapadła decyzja o zniesieniu wiz;
    przyśpieszenie wypłaty 3 mld euro na pomoc uchodźcom w Turcji oraz udostępnienie dodatkowej pomocy finansowej na ten cel w wysokości również 3 mld euro po 2018 r.;
    przygotowanie do otwarcia pięciu nowych rozdziałów w negocjacjach w sprawie przystąpienia Turcji do UE;
    możliwość utworzenia „bardziej bezpiecznych” stref w Syrii;
    przesiedlenia uchodźców bezpośrednio z Turcji do UE według formuły, że za jednego odesłanego imigranta syryjskiego z Grecji do Turcji Unia Europejska przyjmie jednego Syryjczyka z tureckich obozów dla uchodźców.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Sukcesy polskich uczniów na olimpiadzie lituanistycznej

    W kategorii klas 9–10 do wiedzę sprawdzali uczniowie ze stołecznych szkół mniejszości narodowych. Nieco inaczej wyglądał przebieg olimpiady wśród starszych uczniów: w kategorii klas 11–12 do rywalizacji stanęli zarówno...

    Sąd nie zezwolił Jarosławowi Wołkonowskiemu zapisać nazwiska ze znakiem diakrytycznym

    Sąd Najwyższy podkreślił, że obecnie obowiązujące przepisy pozwalają obywatelom kraju na zapisywanie swojego imienia i nazwiska literami alfabetu łacińskiego, ale bez znaków diakrytycznych, których nie ma w alfabecie litewskim....

    Drugi filar funduszu emerytalnego bardziej elastyczny?

    Dziś widzimy, że część społeczeństwa nie ufa systemowi, co może mieć wpływ na samo gromadzenie i inwestycje – powiedziała minister Inga Ruginienė, zapowiadając zmiany na konferencji prasowej w czwartek...