Coraz częściej spogląda się z niepokojem na świat islamu. Eksplozja w Sankt Petersburgu, w której zginęło 14 osób, nastąpiła w poniedziałek w wagonie metra pomiędzy dwiema innymi stacjami – Siennaja Płoszczad i Technologiczeskij Institut. Sprawcą zamachu samobójczego prawdopodobnie był Akbarżon Dżaliłow, islamista.
Tymczasem na Litwie po raz pierwszy zatrzymano islamistę podejrzanego o przynależność do zagranicznej organizacji terrorystycznej.
W 2016 roku Departament Bezpieczeństwa Państwa (DBP) w sprawozdaniu na temat zagrożeń dla bezpieczeństwa Litwy po raz pierwszy zwrócił uwagę na temat zagrożenia terrorystycznego. W sprawozdaniu podkreślono, że w ubiegłym roku zagrożenie terroryzmem w Europie było i nadal pozostaje na wysokim poziomie. W ubiegłych latach temat terroryzmu w sprawozdaniach nigdy nie był poruszany.
─ Ale to nie oznacza, że Departament Bezpieczeństwa Państwa nie śledził możliwości ataków terrorystycznych. Od zawsze był i jest zaangażowany w walkę z terroryzmem. Jednym z zagrożeń związanych z terroryzmem są migranci. Z osobami, które szukając azylu, uciekają przed wojną do Europy, mogą przybyć fanatycy religijni państw islamskich oraz inni terroryści ─ powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Aurelija Katkuvienė, kierowniczka służby prasowej.
W trakcie przygotowań do przyjęcia tych osób na Litwę nasi funkcjonariusze udali się do Turcji oraz Grecji i tam przesłuchali 74 uchodźców z Syrii i Iraku. Udaremniono przyjęcie 9 uchodźców według programu unijnego, ponieważ ustalono, że ich pobyt na Litwie może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa. Ustalono, że dla dziewięciu osób celem nie było bezpieczne schronienie, zaś ich pobyt na Litwie stanowiłby zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. DBP złożył rekomendację Departamentowi Migracji, by nie przenosić tych osób na Litwę. Departament Migracji uwzględnił te rekomendacje.
─ Departament Bezpieczeństwa Państwa w ubiegłym roku monitorował około 70 osób: obywateli Litwy i osoby z zagranicy mieszkające w kraju, które z racji na radykalne islamistyczne poglądy mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jeden z podejrzanych zwolenników tzw. Państwa Islamskiego został zatrzymany, w jego sprawie toczy się śledztwo w związku z przechowywaniem środków narkotycznych. Wspiera on organizację terrorystyczną ISIS i sam chciałby uczestniczyć w dżihadzie w Syrii ─ zaznaczyła Aurelija Katkuvienė.
Litwa zobowiązała się do przyjęcia w okresie dwóch lat 1 105 uchodźców z Syrii, Iraku i Erytrei, którzy obecnie przebywają w obozach w Grecji i Turcji. Przesiedlono dotąd ponad 250 uchodźców, ale większość z nich opuściła Litwę.
─ Wskazano jeszcze 2 osoby, które z powodu swego nieprognozowanego zachowania się i wypowiedzi, oceniono jako stwarzające ryzyko, że mogą stać się samotnymi terrorystami („samotnymi wilkami”). Informacja o nich została przekazana Litewskiej Policji Kryminalnej, która kontynuuje monitorowanie tych osób. Litewscy wywiadowcy nie tylko wymieniają się swoimi informacjami z instytucjami czy państwami w Europie w celu walki z terroryzmem, ale przyczynili się również do udaremnienia ataków terrorystycznych. Czy są to osoby legalnie mieszkające na Litwie, czy to są nasi obywatele, czy nie i jakiej są narodowości, tego nie możemy powiedzieć ─ stwierdziła Aurelija Katkuvienė.
Prof. Egdūnas Račius, kierownik katedry regionalistyki Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie, politolog, badacz kultury islamskiej w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że nie każdy muzułmanin to terrorysta.
W ubiegłym roku obserwowano 874 obywateli Litwy i 1040 osób z zagranicy. W stosunku do nich zastosowano działania zatwierdzone przez sąd. W porównaniu do ubiegłego roku zmniejszyła się liczba obserwowanych obywateli Litwy (2015 rok ─ 1 017) i zwiększyła się liczba osób z zagranicy (2015 rok ─ 904). Obserwowano także 34 osoby prawne.
Departament Bezpieczeństwa Państwa zaproponował dla 116 osób nie przedłużać lub wstrzymać zezwolenie na pobyt na Litwie, 418 osób nie wpuścić do kraju lub nie wydawać wiz, 15 ─ nie dać obywatelstwa. Departament udzielił także trzech negatywnych odpowiedzi w sprawie wniosków personelu dyplomatycznego i o akredytacji.
─ Na świecie mieszka miliard 700 milionów muzułmanów. Oni wszyscy nie mogą być związani z terroryzmem. Tak samo, jak wszystkich mieszkańców Litwy nie można zaliczyć do rodziców, którzy swoje dzieci wrzucają do studni. To, że zdarzają się takie wypadki, wszyscy wiemy. Należy pytać, dlaczego są ludzie, którzy decydują się na taki straszny krok, a nie doszukiwać się jakiegoś powiązania z ich pochodzeniem. Osoby, które wrzucają dzieci do studni lub popełniają ataki terrorystyczne, są psychicznie chore. Nie można powiedzieć, że wysadził siebie i dziesiątki niewinnych ludzi, bo był muzułmaninem. Tak samo nie można powiedzieć, że zabił dziecko, bo był Litwinem. Ci, którzy popełniają ataki terrorystyczne, są psychicznie chorzy lub nawiedzeni politycznie, więc nie ma to nic wspólnego z religią ─ powiedział Egdūnas Račius.
Jak zaznaczył profesor, religia przez muzułmanów przedstawiana jest jako religia pokoju.
─ Ich religia nie namawia do zabijania. Polityczny radykalizm u muzułmanów może doprowadzić do terroryzmu. Oni wyobrażają sobie, że przemoc to ich broń w urzeczywistnieniu celów politycznych. Muzułmanie nie są agresywnym narodem. Na Litwie mamy około 3 tysięcy muzułmanów, z których około 500 to muzułmanie wyznający szczerze swoją religię. Nie można powiedzieć, że stanowią dla nas jakieś zagrożenie. Wyobrażenie, że muzułmanin to terrorysta, spowodowały media. My boimy się muzułmanów, a Brytyjczycy boją się Litwinów, ponieważ trafił się jeden, drugi Litwin przestępca. O tym zrobiło się głośno, napisano w prasie. No i ludzie mają takie pojęcie. Tak samo i my podchodzimy do muzułmanów ─ tłumaczy Egdūnas Račius.