Więcej

    Góry i przełamywanie barier – wspólny projekt uczniów z Kiwiszek i Szczecina

    Czytaj również...

    Uczniowie z Kiwiszek byli całkowicie zgodni – najpiękniejsze były góry Fot. archiwum

    Młodzież ze Szkoły Podstawowej w Kiwiszkach wzięła udział w projekcie „Chcę i potrafię… przełamać bariery realne i mentalne”, do którego została zaproszona przez organizatorów, czyli Zespół Szkół nr 5 w Szczecinie.

    Uczestnikami projektu, który został zrealizowany w Zakopanem i okolicach, była grupa 20 uczniów w wieku 13-17 lat ze szkoły w Polsce i na Litwie, po 10 uczestników i 2 opiekunów z każdej ze szkół.
    Projekt podejmował przede wszystkim tematykę przełamywania barier w postrzeganiu innych, rozumianych jako „nie takich samych jak my”. Młodzież miała skonfrontować stereotypy związane z europejskością, narodowością, regionem oraz kondycją człowieka. Celem spotkania była walka z zagrożeniami wynikającymi ze stereotypowego myślenia, które stanowi barierę w relacjach z innymi.
    W ramach wizyty przygotowawczej opiekunowie grup z Polski i z Litwy spotkali się w Zakopanem na tydzień przed przyjazdem młodzieży, co znacznie ułatwiło organizację samego pobytu uczniów.

    – To był na prawdę bardzo dobrze przygotowany projekt. Ciężar organizacji spoczywał przede wszystkim na uczestnikach ze Szczecina. Organizatorzy chcieli, by jak najwięcej zależało od samych uczniów. Gimnazjaliści ze Szczecina sami przygotowywali trasy wycieczek, sami załatwiali sprawy w urzędach.
    To była dla nich naprawdę bardzo dobra szkoła odpowiedzialności, gdzie mogli wykazać się własną inicjatywą i realizować swoje projekty.
    Mieli podzielone między siebie różne funkcje, każdy czuł się bardzo odpowiedzialny za swoją część. Pani Kinga Maciaszczyk, która koordynowała cały projekt i pan Artur Piekara, który organizował pracę młodzieży, byli zawsze obok, gotowi do pomocy, ale nie wyręczali uczestników – podkreśla Janina Soltanovičienė, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Kiwiszkach, która również brała udział w projekcie.

    – Takie projekty są bardzo korzystne właśnie ze względu na wymianę między różnymi środowiskami. Nawet, jeśli ten projekt realizowały szkoła z Polski wspólnie z polską szkołą z Litwy, można było dostrzec bardzo duże różnice.
    Widoczne były one zarówno w kwestii języka, jak i innych obszarach życia. Dla naszych uczniów na pewno było to przełamywanie barier. Najważniejsze, że różnice, które wtedy dostrzegali, były odkrywane nie jako coś złego, ale jako coś, co może być wzajemnym ubogaceniem. Na pewno tego rodzaju projektów powinno być jak najwięcej – mówi Mirosława Sawczenko, nauczycielka w Szkole Podstawowej w Kiwiszkach.

    Co do podsumowania wyjazdu, uczniowie z Kiwiszek byli całkowicie zgodni – najpiękniejsze były góry.

    – Po raz pierwszy widziałem takie widoki i na pewno jeszcze kiedyś chciałbym tam pojechać. Bardzo podobał mi się także Kraków, w którym spędziliśmy cały dzień na zwiedzaniu – mówi Rafał Paszkiewicz.
    Ważne były także spotkania z nowymi kolegami ze Szczecina.
    – Zintegrowaliśmy się rzeczywiście bardzo szybko i bez problemu. Uczniowie z Polski byli trochę od nas starsi i bardzo nam pomagali – zauważa Gabriela Macuk.
    Najpoważniejszym zadaniem, jakie czekało uczestników projektu, był finał, czyli happening w muszli koncertowej w Zakopanem, podczas którego uczestnicy zaprezentowali wcześniej przygotowane scenki teatralne i karykatury.
    – To było dla nas nowe doświadczenie, ponieważ nigdy czegoś podobnego nie robiliśmy. Oczywiście przydało się to, czego uczyliśmy się w szkole, zwłaszcza nasze umiejętności, jakie zdobyliśmy uczęszczając na kółko teatralne – zauważa Gabriela Macuk.
    – Pracy było naprawdę bardzo dużo. Musieliśmy przygotować scenki, zrobić plakaty, zaprosić gości, a plan wyjazdu był bardzo intensywny. Zwiedziliśmy bardzo dużo. Jednego dnia np. byliśmy w górach, potem jechaliśmy do aquaparku, a wieczorem jeszcze kończyliśmy prace. Ale było warto, bo bardzo dużo się można było nauczyć – opowiada Dominika Jakutowicz.
    – To był chyba mój najlepszy pobyt w Polsce. Te widoki gór bardzo mnie zachwyciły. Organizacja była po prostu wspaniała. Zwiedziłam wiele pięknych miejsc, o których wcześniej mogłam tylko marzyć. Zawdzięczam temu projektowi również to, że poznałam wielu bardzo dobrych ludzi, z którymi nie chciało mi się pożegnać. Bardzo chciałabym, żeby takich projektów było więcej – podsumowała pobyt na Podhalu Gabriela Pawtel.
    ***
    Projekt „Chcę i potrafię… przełamać bariery realne i mentalne” został sfinansowany z Polsko-Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży i Funduszu Systemu Rozwoju Edukacji i Ministerstwa Edukacji Narodowej. Projekt współpracy szkoły polskiej i litewskiej został zrealizowany w terminie 08.05.2017–30.06.2017.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wileńskie groby nie ujawniają łatwo swoich tajemnic 

    Poszukiwania przywódcy wileńskich reformatów rozpoczęło Centrum Badania Ludobójstwa i Ruchu Oporu Mieszkańców Litwy (lit. Lietuvos gyventojų genocido ir rezistencijos tyrimo centras - LGGiRTC).  Inicjatywa wyszła od litewskich reformatów – Propozycja rozpoczęcia poszukiwań wyszła od środowiska litewskiego Kościoła reformowanego, dla którego niewątpliwie...

    Połączenie tradycji i współczesności. Noc Świętojańska w Rudominie

    Najkrótsza noc w roku jest hucznie obchodzona w Rudominie od wielu lat i stała się najważniejszym z wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w Rudominie. W tym roku ponownie organizatorzy mówią o rekordowej widowni. Kolejny rekord w Rudominie i zaproszenie do...

    Film o sile pamięci przekazywanej z pokolenia na pokolenie

    Film powstawał w ubiegłym roku m.in. na Litwie. Realizatorzy odwiedzili okolice wsi Mamowo, Inklaryszki, Połuknie i oczywiście cmentarz na Rossie. W produkcję zaangażowali się również Polacy z Wileńszczyzny. O miejscach związanych z powstaniem styczniowym i jego bohaterami opowiadali: Irena...

    Zginęła cała wioska… Pamięć przywrócona [Z GALERIĄ]

    Ilona Lewandowska: Kim byli mieszkańcy Pirciupi w czasie wojny?  Rytas Narvydas: Zwykli, spokojni ludzie, zajmujący się rolnictwem, pszczelarstwem. Jeśli chodzi o skład narodowościowy, byli to przede wszystkim Litwini, choć wieś w okresie międzywojennym znajdowała się w granicach Polski. Dlaczego zginęli?...