Wypalanie traw to proceder, który powraca każdej wiosny. Plaga pożarów już się rozpoczęła, od piątku do niedzieli straż pożarna na Litwie interweniowała ponad 200 razy. Wiosenne palenie trawy jest szczególnie rozpowszechnione na Wileńszczyźnie.
– W piątek straż pożarna interweniowała 53 razy w sprawie pożarów traw. W wyniku wypalania suchych traw ogień rozprzestrzenił się na obszar prawie ośmiu tysięcy arów. W okolicach Wilna strażacy interweniowali 28 razy, 10 razy – w okolicach Kowna, siedem razy – w okolicach Szawel i osiem razy w innych miejscowościach – wylicza Laura Valauskienė, rzeczniczka Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa.
W sobotę interwencji było 113, ogień rozprzestrzenił się na obszar 23,5tys. arów. Najwięcej trawy wypaliło się w okolicach Wilna – 16 tys. arów (straż pożarna interweniowała 57 razy). W okolicach Kowna i Uteny straż interweniowała 17 razy, w innych miejscowościach – 22 razy.
W niedzielę strażacy gasili 63 pożary spowodowane wypalaniem traw. Ogień zniszczył ponad 8 tys. ha zielonych obszarów. W okolicach Wilna wypaliło się 5,1 tys. arów, straż pożarna interweniowała 32 razy. W okolicach Kowna i Poniewieża było siedem interwencji, trzy w okolicach Olity, 14 w innych miejscowościach.
Zdarzają się jednak wyjątkowe sytuacje, kiedy pozbycie się tzw. odpadów zielonych jest problemem, wtedy można spalić odpady, jak np. liście chore i zarażone szkodnikami, ale należy przestrzegać odpowiednich przepisów i reguł.
– Pamiętajmy, że ognisko rozpalić można co najmniej w odległości 30 metrów od budynków. Nie wolno powodować nadmiernej ilości dymu i uciążliwego zapachu. Sąsiedzi mogą zażądać zaprzestania takich działań. Jeśli natomiast dym przedostaje się na ulicę w takiej ilości, że ogranicza widoczność kierowcom i zagraża bezpieczeństwu, to można spodziewać się interwencji policji. Nie wolno zostawiać ogniska bez opieki, zaś dogasający ogień obowiązkowo należy zalać wodą lub zasypać piaskiem czy ziemią. Wypalanie traw jest zakazane i grozi za to grzywna od 50 do 300 euro – przypomina Laura Valauskienė.
Rzeczniczka zaznaczyła, że wypalanie traw stanowi zagrożenie zarówno dla zabudowań, jak i obszarów leśnych. Ponadto, takie pożary angażują dużą liczbę strażaków, którzy mogą być potrzebni do ratowania czyjegoś życia, zdrowia lub mienia w innym miejscu.
– W rozprzestrzenianiu się ognia podczas pożaru traw bardzo duży wpływ ma wiatr. W przypadku dużej prędkości i gwałtownej zmiany kierunku wiatru, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą się na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. W trakcie pożaru obrażenia, a nawet śmierć mogą ponieść zarówno ludzie, jak i zwierzęta. Gdy trawa rośnie na torfie, jest jeszcze większe niebezpieczeństwo. To dlatego, że mieszanka, jaką stanowi torf, pali się długo, a do tego głęboko i tym samym długo gaśnie. Jeżeli ogień zbytnio się rozprzestrzeni, trudno go wtedy ugasić – tłumaczy rzeczniczka departamentu.
Jeżeli właściciele, użytkownicy bądź zarządcy gruntów zauważyli pożar na swoich polach, ale nie podjęli działań przeciwpożarowych, mogą spodziewać się grzywny. Względem osób naruszających dane przepisy może być zastosowana też sankcja uiszczenia szkody wyrządzonej przyrodzie.
Leśniczy z rejonu wileńskiego powiedział „Kurierowi”, że wypalanie łąk, trzcinowisk i zakrzaczeń powoduje śmierć organizmów żyjących w wierzchnich warstwach gleby, o istnieniu których większość z nas nawet nie wie, a których obecność wpływa na właściwą kondycję gleby.
– Giną małe zwierzęta, takie jak dżdżownice, które niezwykle efektywnie poprawiają strukturę i właściwości fizyczne gleb. Wymierają całe kolonie mrówek. Dym uniemożliwia trzmielom i pszczołom zapylanie kwiatów, co w konsekwencji obniża plonowanie roślin. Zniszczeniu ulegają też miejsca lęgowe ptaków, a pożary stanowią szczególnie poważne zagrożenie dla przedstawicieli gatunków gnieżdżących się na ziemi lub w zaroślach. Ofiarami stają się także większe zwierzęta leśne, takie jak sarny, jelenie czy dziki, a nawet zwierzęta domowe – tłumaczy leśniczy.
Jeśli zauważysz palącą się trawę, a nie jesteś w stanie sam poskromić ognia, natychmiast zadzwoń na numer telefonu 112.