Rząd Sauliusa Skvernelisa nie rezygnuje z pomysłu, aby wszystkie ministerstwa do końca 2024 roku zostały rozlokowane w jednym miejscu. Budynki mają być zbudowane przy sejmie, w miejscu, gdzie obecnie mieści się parking.
Tymczasem główny architekt samorządu stołecznego Mindaugas Pakalnis twierdzi, że teren byłego Litewskiego Uniwersytetu Nauk Edukacyjnych byłby bardziej odpowiednim miejscem dla kompleksu budynków rządu.
Plac obok sejmu jako miejsce lokalizacji kompleksu budynków ministerstw został wybrany z czterech alternatywnych propozycji przedstawionych w studium przeprowadzonym przez Turto bankas.
Instytucja państwowa odpowiedzialna za utrzymanie nieruchomości państwowych wskazuje, że przeprowadziła analizę 11 możliwych lokalizacji, wybrała cztery najbardziej optymalne. Oprócz tej przy sejmie rozpatrywano teren obok byłego Litewskiego Uniwersytetu Edukologicznego, działki przy ul. A. Goštauto oraz nieopodal dworca.
Kancelaria rządu wysłała odpowiedni wniosek w tej sprawie do kancelarii sejmu. Wcześniej rząd rozważył pięć możliwości rozwoju projektu: zakup już istniejącego budynku, wynajem nowego, budowę nowego kompleksu, a także budowę takiego kompleksu w oparciu o model partnerstwa publiczno-prywatnego oraz nabycie budynku na zasadach leasingu. Wybrano trzecią opcję – budowę nowego obiektu.
Tymczasem główny architekt samorządu stołecznego Mindaugas Pakalnis w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedział, że teren byłego Litewskiego Uniwersytetu Nauk Edukacyjnych byłby bardziej odpowiednim miejscem dla kompleksu budynków rządu niż parking przy sejmie.
– Teren byłego Litewskiego Uniwersytetu Nauk Edukacyjnych i parking przy sejmie mają swoje plusy i minusy. Są także i plusy, gdyby kompleks budynków rządu powstałby obok sejmu, ale minusów jest o wiele więcej. Cała władza byłaby prawie w jednym miejscu, co umożliwiłoby im skuteczną komunikację między sobą. Ale minusów parkingu obok sejmu jest o wiele więcej niż plusów. Po pierwsze to jest centrum miasta i jeżeli tam zostanie wybudowany kompleks ministerstwa to po godzinach pracy i w weekendy to miejsce będzie po prostu puste. Na razie ten koniec alei Giedymina jest martwy. Działka w pobliżu sejmu byłaby bardziej odpowiednia do innego celu, który przyciągnąłby innych ludzi niż tylko tych, którzy przychodzą do pracy lub prowadzą interesy. Być może mógłby istnieć hotel, obiekty usługowe – powiedział Pakalnis.
Według niego do terytorium w pobliżu sejmu można łatwo dojechać samochodem, ale trudno byłoby dojechać środkami transportu publicznego, ponieważ najbliższy przystanek znajduje się po drugiej stronie rzeki Wilii.
– Planuje się, że około dwóch tysięcy pracowników będzie pracować w nowych budynkach. A więc potrzebny jest parking, a miejsca parkingowe są bardzo ograniczone. Powstaje pytanie o reorganizację transportu publicznego. Natomiast jeżeli budynki zostaną wybudowane na terenie byłego Litewskiego Uniwersytetu Nauk Edukacyjnych problemu z transportem publicznym nie będzie. Tam połączenia są bardzo dobre – podkreślił Mindaugas Pakalnis.
Tomas Bagdonas, rzecznik Turto bankas, informuje, że budowa nowego kompleksu ministerstw została uznana za najbardziej opłacalną. Szacowane koszty budowy to 62-67 mln euro. Planuje się, że budowa kompleksu budynków o powierzchni 24 tys. metrów kwadratowych na około dwa tys. miejsc pracy zostanie sfinansowana z budżetu państwa. Obecne ministerstwa zajmują łączną powierzchnię około 40 tys. metrów kwadratowych. Ile budynków zostanie wybudowanych, na razie nie wiadomo. Przeniesienie resortów odbywałoby się etapowo.