Oświata jest kwestią priorytetową, jak twierdzi prezydent Gitanas Nausėda. W środę, 11 grudnia, odbyły się spotkania na szczeblu prezydenckim i ministerialnym, przedmiotem których były wprowadzone ponad rok temu zmiany w systemie edukacji.
Po spotkaniu prezydenta Nausėdy z ministrem oświaty, nauki i sportu, Algirdasem Monkevičiusem, generalnym audytorem Artūrasem Dulkisem oraz zastępcą dyrektora Służby ds. Badań Specjalnych (STT), Egidijusem Radzevičiusem, jego doradczyni, Sonata Šulcė, wskazała, że zwiększenie finansowania systemu oświaty nie przyniosło wymiernych osiągnięć.
„Finansowanie sektora oświaty rośnie. Wydatki na ten cel stanowią ponad 0,5 mld euro, natomiast osiągane wyniki nie są lepsze” – powiedziała podczas konferencji prasowej Šulcė.
Zaznaczyła, że wyraźnych zmian potrzeba przy optymalizacji sieci szkół, przetargów publicznych, a także restrukturyzacji spółek zależnych od resortu oświaty.
„Prezydent jest zdania, że podczas omawiania długoterminowej strategii edukacyjnej, niezwykle ważne jest udzielenie odpowiedzi na pytania dotyczące wydajności systemu oświaty” – powiedziała Šulcė.
Dodała, że wciąż odczuwalne jest silne napięcie pomiędzy pracownikami systemu oświaty a ministerstwem, co wiąże się z nieodpowiednim wynagrodzeniem pedagogów. Poinformowała, że zaprezentowany przez STT raport, odzwierciedla niewydolność systemu oraz ukazuje luki, które mogą być wykorzystywane na niekorzyść oświaty.
1 września 2018 r. w systemie oświaty na Litwie zaszły zmiany. Wprowadzono nowy, etatowy, system naliczania wynagrodzeń dla nauczycieli. Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu RL z ówczesną minister Jurgitą Petrauskienė na czele, przeznaczyło na ten cel ponad 17 mln euro. Wynagrodzenia pedagogów miały wzrosnąć o 20 proc. i przekroczyć magiczny próg 1 tys. euro. Nauczyciele przez rok pracowali w trzech wymiarach. Do ich obowiązków należały godziny lekcyjne, przygotowanie do zajęć oraz działalność na rzecz placówki edukacyjnej poprzez udział w różnego rodzaju projektach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Strajk nauczycieli poszerza się – w środę dołączyły kolejne szkoły
Od samego początku zmiany, określane przez pracowników oświaty, metodą buldożera, wznieciły szereg protestów. Nauczyciele strajkowali przy i w gmachu ministerstwa oświaty, nauki i sportu. W niektórych szkołach nie odbywały się lekcje. Minister Petrauskienė podała się do dymisji.
Nowy minister resortu, Algirdas Monkevičius, postawił przed sobą cel – złagodzenie napięcia na linii pedagodzy i ministerstwo. 1 marca br. podpisał odpowiednie rozporządzenie mające na celu poprawę nowego modelu wynagrodzeń pedagogów. Zgodnie z nowymi przepisami, obowiązujący dotąd trójwymiarowy podział pracy zmieniono na dwuwymiarowy – godziny lekcyjne, czas na przygotowania się do zajęć, ocena prac uczniów oraz godziny przeznaczone na działalność na rzecz wspólnoty szkolnej i podnoszenie kwalifikacji.
Kolejną zmianą, zainicjowaną przez ministra, była również dyferencjacja wielkości klasy do liczby godzin. Im w klasie jest więcej uczniów, tym więcej godzin nauczyciel przeznacza na pracę. To samo dotyczy przygotowywania się do lekcji – im większa klasa, tym więcej czasu pedagog przeznacza na wdrożenie się do zajęć czy sprawdzanie zeszytów. Ponadto ściśle określono obowiązkowe i opcjonalne godziny, przeznaczone na działalność na rzecz placówki edukacyjnej. Wprowadzono bardziej szczegółowe przepisy dotyczące harmonogramu pracy oraz czasu wolnego nauczyciela i pracy zdalnej.
Pomimo powyższych zmian, pedagodzy wciąż nie czują się usatysfakcjonowani. Związkowcy zapowiadają kolejne strajki. Monkevičius powołuje nową grupę roboczą, na czele z wiceminister Jolantą Urbanowicz, która ma się zająć głównie etatowym modelem wynagrodzenia.
„Chcemy przyjrzeć się oraz zmodernizować model wynagrodzenia etatowego w taki sposób, żeby był bardziej przejrzysty oraz odzwierciedlał potrzeby szkół, nauczycieli i dyrektorów” – w przesłanym oświadczeniu prasowym cytowana jest Urbanowicz.
Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie grupy, w skład której wchodzą przedstawiciele oświatowych związków zawodowych, dyrektorzy szkół i pracownicy resortu oświaty. O przebiegu rozmów poinformujemy Czytelników w kolejnym numerze.