Pierwsza po ścisłym lockdownie premiera Polskiego Teatru „Studio” w Wilnie, „Szkice o Polsce”, została poświęcona twórczości Cypriana Kamila Norwida. Spektakl, który odbył się w rocznicę śmierci poety nie jest jednak pomnikiem nagrobnym – wręcz przeciwnie, ożywia przesłanie wieszcza, które okazuje się niezmiernie aktualne w dzisiejszej rzeczywistości.
Wieszcz od trudnej prawdy
Niewątpliwie wielką siłą „Szkiców o Polsce” jest słowo. W scenariuszu, jaki stworzył Sławomir Gaudyn, Norwid uderza w widza niemal każdym zdaniem, a polskość, jaką opisuje, ma w sobie niewiele z idyllicznych krajobrazów czy uniesień serca charakterystycznych dla jego epoki. Głęboka miłość i przywiązanie do ojczystej kultury, świadomość jej znaczenia i bogactwa na tle całego świata, łączą się z krytycznym spojrzeniem na polską rzeczywistość, z którą jednak twórca się utożsamia i czuje się jej częścią.
„Oto jest społeczność polska! – Społeczność narodu, który nie zaprzeczam, iż o tyle jako patriotyzm wielki jest, o ile jako społeczeństwo jest żaden. Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie i wielmożne jest w narodzie tym, iż zaiste że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim – ale – ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od narodowego, ale czego od społecznego uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspominać o tym!” – słyszymy ze sceny.
Czytaj więcej: Powrót aktorów Polskiego Teatru „Studio” na Pohulankę
Między historią a współczesnością
Mimo iż tekst spektaklu nie jest łatwy, reżyser wielokrotnie podejmuje sprawy boleśnie wręcz aktualne, całość nie przygniata patosem ani sztuczną pozą. Niewątpliwie pewnym pomostem między epoką romantyzmu a obecnym widzem są piosenki Jacka Kaczmarskiego w wykonaniu Agnieszki Rawdo, której towarzyszyli Jurgita Umaraite – fortepian i Czesław Sokołowski, gitara. Utwory podejmujące tematy miejsca patriotyzmu czy sztuki i artysty w dziejach narodu aktorka interpretuje w sposób bardzo dynamiczny, ale nieprzyginający widza pompatycznością. Nawiązując do słów wieszcza, które również padają w spektaklu: „Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym”, trzeba przyznać, że sztandar, jaki podejmuje Rawdo, nie jest ciężarem nie do udźwignięcia. Wręcz przeciwnie, słuchając utworów w jej interpretacji, widz nie ma wątpliwości, że naród wciąż żyje i – choć może nie wyzbył się przywar okresu norwidowskiego – potrafi spojrzeć na nie ze zdrowym dystansem.
Czytaj więcej: Polski Teatr „Studio” zakończył zdjęcia do „Odrodzeni Duchem”
Sceniczny debiut Dowgiały
Trzeba przyznać, że reżyserka spektaklu Lila Kiejzik podjęła ogromne ryzyko, powierzając interpretację tekstów Norwida tegorocznemu maturzyście, Arturowi Dowgiale, zwłaszcza stawiając go na scenie obok tak znakomitej aktorki, jaką jest Rawdo. „Szkice o Polsce” były jego debiutem teatralnym, wcześniej zwrócił na siebie uwagę jako zwycięzca Konkursu Recytatorskiego „Kresy”. Czy uniósł rolę? Dowgiało nie próbował być doświadczonym przez życie artystą, nie udawał Norwida, raczej odczytywał go dla siebie i dla widowni. Dzięki temu udało mu się być łącznikiem pomiędzy bardzo trudnym tekstem, łączącym fragmenty poezji i prozy Norwida a młodym pokoleniem, które zdecydowanie przeważało wśród widzów. Wydaje się, że spektakl na tym zyskał, gdyż taki młody Norwid był raczej poszukiwaczem odpowiedzi, niż wydającym swoje opinie autorytetem, dzięki czemu łatwiej mu było nawiązać kontakt z przedstawicielami własnego pokolenia.
Ogólnie można powiedzieć, że premiera w DKP, przygotowywana w niełatwym okresie pandemii, była bez wątpienia wydarzeniem udanym. Bardzo życzliwie przyjęta została przez widownię, która nie szczędziła braw, a także – nie spieszyła się z wyjściem, długo dzieląc się wrażeniami ze spektaklu. Najważniejsze wydaje się, że Norwid miał szansę być wysłuchanym w roku, którego jest patronem.
KONKURS NORWIDOWSKI „KURIERA WILEŃSKIEGO”
Premierę „Szkiców o Polsce” poprzedziło uroczyste wręczenie nagród w konkursie norwidowskim „Kuriera Wileńskiego”. Relacja z tego wydarzenia, jak również lista nagrodzonych w konkursie, zostanie opublikowana w najbliższym wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego”.