Sprzedaż przez internet nadal rośnie, ale to nie jedyna zaobserwowana zmiana w zachowaniach konsumentów. Według sondażu zleconego przez Swedbank, w ciągu ostatnich kilku lat utworzyła się grupa regularnych kupujących online, a mieszkańcy znacznie częściej kupują żywność online i traktują priorytetowo nowy sposób dostarczania towarów. Wraz ze wzrostem handlu online wzrosła także liczba różnych oszustw internetowych, dlatego Lina Staniulytė, Pełnomocnik Wydziału Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy Banku Litwy w rozmowie z „Kurierem Wileńskim radzi, jak nie dać się oszukać podczas zakupów online.
„Z naszych danych wynika, że w pierwszej połowie tego roku klienci banku w e-sklepach wydali co najmniej 754 mln euro. Kwota ta wzrosła o 55 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W ciągu ostatnich kilku lat odnotowaliśmy nie tylko wzrost wolumenu zakupów, ale także ich częstotliwość” – mówi Deimantas Trumpickas, dyrektor Departamentu Wsparcia Sprzedaży Zarządzania Funduszami Swedbanku.
Zgodnie z wynikami badania, prawie 50 proc. osób robi zakupy online co tydzień lub częściej. Dla co siódmego mieszkańca kraju (15 proc.), stało się to praktycznie codziennym nawykiem.
„W ciągu ostatnich trzech lat liczba osób, które regularnie robią zakupy online, prawie się podwoiła – w 2018 r. takich osób było 26 proc. Liczba tych, dla których zakupy to codzienny nawyk, wzrosła w porównywalnym okresie trzykrotnie” – komentuje Trumpickas. Jak wynika z sondażu, osoby w wieku 26-45 lat z dużych miast zazwyczaj regularnie robią zakupy online.
„Kolejny przełom w handlu internetowym można przypisać rosnącemu udziałowi stałych kupujących online, którzy mają znacznie wyższe oczekiwania dotyczące wyboru produktów, intuicyjnego procesu zakupów, wygodnych metod płatności i dostawy” – powiedział.
Zgodnie z badaniem, artykuły elektroniczne, komputery i sprzęt AGD są nadal najpopularniejszą kategorią towarów – aż 66 proc. osób kupuje te artykuły przez internet. Według D. Trumpickasa w ciągu ostatnich trzech lat o kilka proc. wzrosła liczba osób, którzy online kupują produkty kosmetyczne i medyczne (z 53 proc. do 63 proc.), odzież, obuwie lub inne akcesoria (z 52 proc. do 62 proc.) oraz artykuły gospodarstwa domowego, różne narzędzia z 44 proc. do 55 proc. W tym czasie największą zmianę zaobserwowano w kategorii żywności i napojów – obecnie 33 proc. ludności kupuje te towary przez internet, gdy trzy lata temu ich udział wynosił 17 proc.
„To naturalne, że sytuacja pandemii ostatnich lat negatywnie wpłynęła na sprzedaż biletów online – liczba kupujących bilety online spadła z 60 proc. w ciągu ostatnich kilku lat do 37 proc. Liczba kupujących bilety lotnicze, noclegi hotelowe i podróże online spadła z 54 proc. w porównywalnym okresie do 37 proc.” – wpływ pandemii wykazuje ekspert Swedbanku.
Trumpickas zauważa, że jeszcze kilka lat temu dominującą metodą dostawy towarów zakupionych przez internet była przesyłka kurierska do domu lub miejsca pracy. „Trzy lata temu 51 proc. ankietowanych, którzy robią zakupy online, wskazało ten sposób dostawy, a obecnie 44 proc. wszystkich respondentów dokonujących zakupów online w ten sposób odbiera zakupy. Obecnie najpopularniejszą opcją dostawy są automaty pocztowe. Popularność tej metody dostawy wzrosła z 34 proc. do 78 proc.” – komentuje D. Trumpickas. Następne 27 proc. respondentów woli zakupy online odbierać ze sklepu.
Według przedstawiciela Swedbanku, mieszkańcy Litwy nadal jako główną zaletę zakupów internetowych uznają oszczędność czasu, co ułatwia również wygodna dostawa, dlatego znacznie rozbudowana sieć bankomatów znacznie się rozpowszechniła w całym kraju przez ostatnich kilka lat. Ponadto 34 proc. kupujących online zwraca uwagę, że ważne jest dla nich zmniejszenie zagrożeń dla zdrowia, czyli unikanie niepotrzebnego, bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi, co również zwiększyło popularność dostawy bezkontaktowej.
Reprezentatywne badanie ludności Litwy zostało zlecone przez Swedbank i przeprowadzone przez firmę badania opinii publicznej i rynku Spinter tyrimai. W badaniu wzięło udział 1 009 mieszkańców kraju w wieku od 18 do 75 lat.
Tymczasem Lina Staniulytė, Pełnomocnik Wydziału Przeciwdziałania Praniu Pieniędzy Banku Litwy mówi, że bardzo ważne jest sprawdzenie, czy adres internetowy e-sklepu zaczyna się od skrótu https – jest to ważne dla bezpieczeństwa. Należy również sprawdzić, czy nazwa sklepu lub sama strona internetowa nie zawiera błędów gramatycznych ze zmienionymi literami znanych marek. Warto zwrócić uwagę, czy adres strony internetowej nie kończy się na skrót .net lub .org – skróty te są rzadko używane w realnych e-sklepach.
Czytaj więcej: Sezonowa praca nastolatków. Jakie prawa przysługują młodym?
– W e-sklepach polecamy płacić za towar za pośrednictwem bankowości elektronicznej, fikcyjne e-sklepy zwykle nie mają takiej opcji. Często proszą o opłacenie usług lub towarów przelewem bankowym lub przekazem pieniężnym. W większości przypadków fikcyjne strony internetowe powstają stosunkowo niedawno, co może nie pokrywać się z historią znanych marek, które rzekomo są na nich reprezentowane. Datę rejestracji można sprawdzić w bazie WHOIS – radzi ekspert.
Bardzo ważne jest, by zwrócić uwagę na podany adres, numer telefonu i adres e-mail. Przeważnie fikcyjne sklepy korzystają ze wspólnych adresów e-mail (np. kończących się na @gmail.com, @yahoo.com, @yandex.com itp.). Również częste klikanie w link z informacjami kontaktowymi nie dostarcza żadnych informacji.
Jeśli np. ceny usług lub towarów oferowanych w sklepie są podejrzanie niskie lub rabaty wysokie, ale krótkotrwałe (trwające kilka godzin), warto dokładniej ocenić, czy sklep jest autentyczny. Oferowane przez nich duże, ale krótkoterminowe rabaty są sposobem na przyciągnięcie klientów. W przestrzeni publicznej warto poszukać opinii innych klientów. Należy również ocenić zawartość całej strony – czy są jakieś błędy, zdania nielogiczne i niejednoznaczne (niedokładnie przetłumaczone), czy wskazana jest firma zarządzająca stroną, czy taka firma istnieje i tak dalej.
– Bardzo ważne jest sprawdzenie wszystkich informacji przed dokonaniem płatności, ponieważ późniejsze odzyskanie środków może być bardzo trudne lub niemożliwe. Jeśli dokonałeś wpłaty na konto domniemanego sprzedawcy, ale nie otrzymałeś towaru lub usługi, nie wysłano do ciebie e-maila i sklep nie komunikuje się z tobą, w takim przypadku należy niezwłocznie skontaktować się z organami ścigania i dostawcą usług płatniczych, który musi podjąć wszelkie możliwe środki w celu prześledzenia transakcji płatniczej i pomóc klientowi odzyskać fundusze. Jeśli nie można ich odzyskać, dostawca usług płatniczych musi, na pisemny wniosek klienta, podać wszystkie informacje, aby klient mógł sam podjąć kroki prawne (skontaktować się z policją, sądem) – tłumaczy Lina Staniulytė.
Czytaj więcej: Sankcje Białorusi a gospodarka Litwy