23 sierpnia, w Dniu Flagi Ukraińskiej i w przeddzień Dnia Niepodległości Ukrainy prezydent RP Andrzej Duda spotkał się w stolicy Ukrainy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Prezydenci rozmawiali o sytuacji w Ukrainie, wsparciu Ukrainy w wymiarze militarnym, ekonomicznym i humanitarnym oraz współpracy dwustronnej.
Czytaj więcej: Duda przebywa w Kijowie. Bierze udział w Platformie Krymskiej
W swoim przemówieniu Andrzej Duda nawiązał także do symboliki ważnej dla państw naszego regionu a związanej z datą 23 sierpnia; mianowicie do rocznicy paktu Ribbentrop–Mołotow i Szlaku Bałtyckiego.
— W istocie to, że dzisiaj jestem tutaj, w Kijowie i stoję obok prezydenta walczącej przeciwko rosyjskiej agresji Ukrainy, ma też dla nas — Polaków, ma też dla naszych sąsiadów — Bałtów znaczenie niezwykle symboliczne. Śmiało można powiedzieć, że w związku z tym jest to dla nas także dzień protestu wobec wojny, protestu wobec rosyjskiego imperializmu, który odżywa, czego najlepszym przykładem jest dzisiaj zmagająca się z rosyjską agresją i rosyjskim okrucieństwem Ukraina — mówił Andrzej Duda.
Prezydent wyraził podziękowanie i szacunek dla narodu ukraińskiego walczącego z najeźdźcą, zapewnił również o pomocy Polaków.
— Ukraina, Ukraińcy, władze ukraińskie, mogą liczyć na Polskę, na Polaków. Wierzę w to głęboko, że Ukraina nie tylko się obroni, ale wierzę w to głęboko, że Ukraina zwycięży, że odzyska całość swoich ziem dzisiaj okupowanych przez Rosję, że Ukraina odbuduje się, także dzięki polskiemu wsparciu, ale też dzięki wsparciu wszystkich uczciwych państw i narodów, państw Europy Zachodniej, USA i innych państw demokratycznych — podkreślał Duda.
Warto zauważyć, że wizyta prezydenta RP w Kijowie odbyła się w czasie szczególnego zagrożenia, gdy Ukraina, ze względu na dzień państwowego święta, spodziewała się szczególnej aktywności rosyjskich wojsk i prowokacji.
We wtorek po południu Andrzej Duda wziął udział w zwołanym przez prezydenta Ukrainy II szczycie Platformy Krymskiej, w którym większość przedstawicieli państw, w tym prezydent Litwy, uczestniczyli zdalnie.
Czytaj więcej: Czy Platforma Krymska będzie przełomem?
„Litwa nigdy nie uznała i nie uzna aneksji Krymu, a także innych rosyjskich prób zdyskredytowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Musimy nadal wspierać Ukrainę oraz głośno mówić na arenie międzynarodowej o potwornych zbrodniach wojennych Rosji” — powiedział prezydent Gitanas Nausėda, cytowany w komunikacie urzędu prezydenta.
Uczestnicy szczytu, wśród których byli m. in. prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Włoch Mario Draghi, premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, wezwali Rosję do natychmiastowego i bezwarunkowego wycofania wszystkich swoich sił zbrojnych i sprzętu wojskowego z całego terytorium Ukrainy w jej granicach uznanych przez międzynarodową społeczność.
„Wyrażamy naszą determinację, aby nadal wspierać Ukrainę, pomagać jej politycznie, gospodarczo, oraz w zakresie bezpieczeństwa” — podkreślili uczestnicy szczytu.