Żeby odciążyć oddziały przyjęć w szpitalach i skrócić kolejki, Ministerstwo Ochrony Zdrowia zaproponowało zmianę zarządzenia. Zamiast sformułowania „zapewnienie (świadczenia usług) przez całą dobę” ma być: „usługi są świadczone przez całą dobę”. Czy to znaczy, że lekarz rodzinny powinien pracować 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu? Taka propozycja wzbudziła wielkie zaniepokojenie w środowisku medycznym.
Czytaj więcej: Innowacje dla pacjentów w dziedzinie ochrony zdrowia
Praca 24/7 jest nierealna
— To jest niemożliwe, żeby lekarz rodzinny był dostępny 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Jeżeli mówić o dużych miastach, to tutaj jeszcze można coś kombinować — na przykład stworzyć dyżury, podzielić się między kilkoma placówkami medycznymi. Ale i tutaj wynika problem, jeżeli lekarz pracuje w dni wolne, nocą — to i wynagrodzenie wówczas powinno być wyższe. A skąd pieniądze? Ale jeżeli mówić o mniejszych miejscowościach to to jest zupełny nonsens, bo tam i tak brakuje lekarzy. A pracować 24 godziny na dobę to jest nierealne — powiedział w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Eimantas Brazaitis, szef Litewskiego Związku Zawodowego Lekarzy Rodzinnych.
Problem pijanych pacjentów
Jak zaznacza rozmówca, całe to zamieszanie powstało z powodu tego, że oddziały przyjęć w szpitalach są mocno obciążone. Brazaitis zauważa jednak, że to jest wina samych pacjentów.
— Ludzie po pracy, w weekendy udają się na izbę przyjęć, ponieważ kolejki do lekarzy są długie, a tu — przyjechał i zbadają. Ludzie sami nieodpowiedzialnie do tego podchodzą. I właśnie tutaj ministerstwo powinno zacząć coś robić. Żeby pacjenci podchodzili do tego odpowiedzialnie, a nie za każdym razem, gdy coś zaboli, jechać na pogotowie. Być może warto byłoby pomyśleć, że jeżeli pacjent przyjeżdża bez żadnych poważnych dolegliwości, to za te badania musi zapłacić z własnej kieszeni. Drugi problem to pijani pacjenci, którzy tak naprawdę nie potrzebują medycznej pomocy, ale po prostu chcą wytrzeźwieć. Jeżeli z takimi pacjentami zostanie rozwiązany problem, to nie będzie na oddziałach przyjęć tłumów — zaznaczył szef Litewskiego Związku Zawodowego Lekarzy Rodzinnych.
Prawdziwy cel poprawki pozostał nieujawniony
— Trudno odpowiedzieć, dlaczego taki projekt został zainicjowany. Prawdziwy cel poprawki pozostał nieujawniony i niewyjaśniony, a interpretacja poprawki językowej „zapewnienie przez całą dobę” zamienione na „usługi są świadczone przez całą dobę” może być interpretowana w zależności od okoliczności. Ponieważ wskazanie, że „usługi są świadczone przez całą dobę” może oznaczać, że lekarze muszą pracować przez całą dobę — powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” Alma Astafijewa, Wiceprzewodnicząca Litewskiego Związku Zawodowego Lekarzy Rodzinnych.

| Fot. Marian Paluszkiewicz
Kolejki powstają w wyniku problemów biurokratycznych
Jak mówi, kolejki do lekarzy mogą wynikać z różnych powodów. Kolejki u lekarzy rodzinnych powstają najczęściej z powodu problemów biurokratycznych, ponieważ pacjenci zapisują się na konsultację nie w celu leczenia, ale w sprawach społecznych, czyli zaświadczeń.
— U lekarzy specjalistów z różnych powodów tworzą się kolejki. Jednym z nich jest to, że kasy chorych opłacają rocznie tylko określoną liczbę konsultacji, które placówki medyczne mogą bezpłatnie udzielać pacjentom ze skierowaniem. Po przekroczeniu tego limitu instytucje ryzykują, że nie otrzymają finansowania lub otrzymają tylko 30-70 proc. płatności. Kolejny problem to, oczywiście, brak medyków — zaznaczyła Alma Astafijewa.
Czytaj więcej: Apel polskich medyków na Litwie
„Zamiast zwężania dróg trzeba inwestować w polikliniki”
Tymczasem dr Helga Marija Kauzonė, ekspertka w dziedzinie polityki zdrowotnej, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” powiedziała, że istnieje cały kompleks środków mających na celu poprawę warunków pracy lekarzy i zmniejszenie kolejek pacjentów. Podstawą jest profesjonalne zarządzanie placówkami medycznymi, przejrzystość działań i priorytetów samorządowych.
— Odpowiadam jako specjalistka, opierając się na praktykę stosowaną w innych krajach i własne doświadczenie. To nie jest opinia placówki medycznej, w której pracuję. Sądzę, że przede wszystkim samorząd musi przeanalizować priorytety, na co jest przeznaczany budżet miasta i np. zamiast inwestować w zwężenie niektórych dróg czy dekoracje świąteczne, należy przeznaczyć dodatkowe środki na polikliniki i szpitale w celu rekrutacji menedżerów (administratorów) do pomocy lekarzom — zaznaczyła specjalistka.
Jak podkreśliła Kauzonė, nie ministerstwo powinno mówić samorządom, jak należy poprawić pracę kierowniczą placówki medycznej, ale sam samorząd powinien szukać i podejmować rozsądne decyzje w poszukiwaniu nowych sposobów zwiększenia wydajności placówek medycznych.
Premie za osiągnięcia
Według specjalistki, samorząd mógłby przyznawać swoim placówkom medycznym premię za niektóre osiągnięcia. Rezultatem takiej zachęty finansowej może być większa dostępność usług opieki zdrowotnej, krótszy czas oczekiwania na lekarzy, możliwość zwiększenia wynagrodzenia medyków.
— Gdyby zespoły lekarzy zostały wzmocnione menedżersko, a „kupony” lekarzy–specjalistów placówek ambulatoryjnych (poliklinik) zostały w pełni wykorzystane, medycy byliby dostępni dla większej liczby pacjentów. Pacjenci mieliby możliwość szybszego dotarcia do lekarzy. Ponadto potencjał telemedycyny nie został w pełni wykorzystany. Możliwości telemedycyny są praktyczne i przydatne na przykład do prowadzenia monitoringu pacjenta po wypisaniu ze szpitala lub podczas rehabilitacji — zaznaczyła dr Helga Marija Kauzonė, ekspertka w dziedzinie polityki zdrowotnej.
Innym rozwiązaniem, które może pomóc w rozwiązaniu problemu kolejek pacjentów i które leży w kompetencjach samorządów, jest centrum koordynacyjne przy rejestracji pacjentów do lekarzy specjalistów.
Czytaj więcej: Czy możliwie zmniejszyć kolejki w przychodniach?
Każdy samorząd powinien opracować plan działań
— Aktywne zarządzanie i administrowanie programami zapobiegania chorobom pomaga również ludziom skuteczniej chronić się przed chorobami wymagającymi pomocy medycznej i zmniejsza potrzebę diagnozowania i leczenia dolegliwości, których można uniknąć. Podsumowując, nie ma jednego środka, w jaki sposób poprawić warunki pracy lekarzy i zmniejszyć kolejki pacjentów. Jest to złożony problem, dla którego rozwiązania każdy samorząd powinien opracować realistyczny plan działań i po prostu pracować nad jego wdrożeniem — podkreśliła dr Helga Marija Kauzonė.