Więcej

    Litwa przygotowuje się na nowych uchodźców z Ukrainy. Pani Walentyna: „Tak bardzo jestem wdzięczna”

    Pani Walentyna Biełaj już od roku nie była w swoim domu. Zresztą trudno tu mówić o domu. W miejscu, gdzie stał, zostały tylko ściany z wybitymi oknami i drzwiami. Dach zawalił się, zamiast niego naciągnięto brezent. Miasteczko wyludniło się, wszystko zostało zniszczone. Na ulicach Hulajpola chodzą tylko bezpańskie psy.

    Czytaj również...

    24 lutego mija rok od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji wojskowej na Ukrainę. Z powodu wojny miliony Ukraińców musiało opuścić swoje domy. Szacuje się, że od lutego ubiegłego roku około 5 milionów uchodźców znalazło schronienie w Europie, część z nich powróciła do rodzinnych miejscowości, część nie ma do czego wracać. Na samej Litwie zarejestrowano ponad 72 tys. uchodźców, a w tym roku przewiduje się, że będzie ich około 150 tys.

    — Urodziłam się w Ukrainie, w mieście Hulajpole położonym na skrzyżowaniu donieckiego, zaporoskiego, dniepropietrowskiego obwodu. W swoim rodzinnym miasteczku mieszkałam przez całe swe życie. Od początku wojny trwają tam intensywne walki. Po 2 marca ubiegłego roku w naszym mieście zostały przerwane dostawy prądu, gazu, wody — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” 76-letnia Walentyna Biełaj, która znalazła tymczasowe schronienie w Solecznikach.

    Jak mówi, z dniem 5 marca ubiegłego roku doszło do pierwszych zniszczeń w kilku wielomieszkaniowych blokach, ucierpiała cerkiew, szpital, infrastruktura. Dźwięki alarmów towarzyszyły im, gdy spędzali tę noc w piwnicach domów.

    — W piwnicy naszego domu rodzinnego ukryły się 3 rodziny. Niebawem padł rozkaz, żeby opuścić to miejsce, bo na Hulajpole z miasta Połoh szły czołgi. Prosto z tej piwnicy na kilku samochodach w 27 osób wyjechaliśmy do obwodu dniepropietrowskiego. Przez dwie noce nocowaliśmy w szpitalu, potem było różnie, ja z rodziną trafiłam do miasta Kriemenczug, trafiliśmy do opuszczonego domu, gdzie spędziliśmy miesiąc. W czasie alarmów, do 3 razy w ciągu nocy, kryliśmy się w głębokich piwnicach — opowiada.

    Po kolejnym ataku, gdy została częściowo zniszczona rafineria w Kriemenczugu, na stanowcze żądanie zięcia, który wcześniej już podjął pracę na Litwie jako kierowca TIR-a, pani Walentyna z córką i wnuczką postanowiła przenieść się do Solecznik. Dotrzeć z Warszawy pomógł im dyrektor spółki transportowo-logistycznej „Lotos Baltica” Andriej Sobolewskij, który skierował po nie do Warszawy samochód.

    — Przyjechaliśmy do biura spółki „Lotos Baltica” późnym wieczorem i od razu spotkaliśmy się z niezwykle ciepłym przyjęciem. Spotkał nas administrator, zapoznał z warunkami, które są naprawdę wspaniałe. Nasza rodzina dostała dwa pokoje, czystą pościel; jest tu prysznic, kuchnia, nawet stół do gry w tenisa dla dzieci. Na start otrzymaliśmy jednorazową zapomogę po 115 euro, po dwie wejściówki do McDonalda. Przed nami mieszkała już tu rodzina z Kijowa, krótko po nas przyjechała rodzina z Chersonia, potem dotarła jeszcze rodzina z Nikopola, ogółem cztery rodziny. Dzisiaj te rodziny wyjechały dalej, my zaś od 6 kwietnia mieszkamy w Solecznikach — opowiada.

    Jak mówi Walentyna, bardzo im się podoba to malutkie, przytulne, czyste, spokojne miasteczko. Nie słyszą tu ani alarmów, ani wystrzałów. A co najważniejsze, mają szczęście do napotykania dobrych ludzi.

    — Nie znamy ani polskiego, ani litewskiego, ale ludzie chętnie spieszą z pomocą, i w urzędach, i w sklepie. Wnuczka Walentyna chodzi tutaj do rosyjskiej szkoły, kończy 11 klasę, bardzo dobrze sobie radzi. Dowiedzieliśmy się, że 16-latkowie na Litwie mogą się zatrudnić. Wnuczka napisała artykuł do miejscowej gazety, „Jak spędziłam pierwszy dzień wojny w Hulajpolu”, po czym redaktor zaproponowała jej pracę dziennikarki na lato. W ramach podziękowania za tak ciepłe przyjęcie wnuczka zorganizowała dla chętnych sportowe zajęcia na boisku. Przyjęto nas jak swoją najbliższą rodzinę, naprawdę — opowiada o swoim życiu w Solecznikach.

    Walentyna Biełaj nie ustaje w podziękowaniach i słowach podziwu dla władz samorządowych.

    — Ponieważ w naszym Hulajpolu nie ma prądu, zwróciłam się do mera z prośbą o pomoc w nabyciu baterii słonecznych. Dosłownie w ciągu miesiąca nasza prośba została rozstrzygnięta pozytywnie: odebrałam telefon, że baterie można wysłać do Ukrainy. Teraz zwróciłam się do mera z prośbą o nabycie generatora. Ludzie siedzą w piwnicach, bez prądu, wszystko jest zniszczone, ludzie cierpią — podkreśla.

    — Nasze miasteczko Hulajpole jest dwukrotnie większe, ale jest całkowicie inne. Tutaj tyle się robi dla ludzi. Wspaniałe stadiony, piękny zadbany park, strefa odpoczynku dla ludzi starszych. Zwracam uwagę na różne rzeczy. Jest tu dom dla osób starszych, jest tu centrum kryzysowe dla ludzi, którzy doświadczyli przemocy — to bardzo ważne. Jestem zachwycona waszym przejściem dla pieszych, które ma specjalne wyprofilowane cegiełki, żeby się nie poślizgnąć. A samochody zatrzymują się, żeby przepuścić pieszych. A parking? Tutaj każde auto stoi przy swojej kresce. Czytam gazety, dowiedziałam się, że wdowy otrzymują rentę w wysokości 30 euro. U nas tego nie ma — wskazuje.

    — Co mnie bardzo wzrusza, to to, że u was wszędzie można zobaczyć naszą ukraińską flagę, nawet na dźwigu czy w bibliotece. Tak bardzo jestem wdzięczna, że nas wspieracie — dziękuje pani Walentyna.

    Czytaj więcej: Potrzebne kontakty i informacje dot. pomocy uchodźcom wojennym z Ukrainy

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo
    Regina Sokołowicz
    | Fot. archiwum prywatne

    Rejon solecznicki pomaga

    Jak poinformowała „Kurier Wileński” Regina Sokołowicz, kierowniczka działu Pomocy Społecznej i Ochrony Zdrowia Samorządu Rejonu Solecznickiego, na terenie samorządu schronienie znalazło obecnie 198 mieszkańców Ukrainy.

    — 20 uchodźców z Ukrainy mieszka obecnie w Domu Samodzielnego Zamieszkania w Czużekompiu, 15 osób — w Centrum Kryzysowym w Solecznikach, czyli byłym Domu Dziecka. Wszyscy pozostali mieszkają w rodzinach lub wynajmują mieszkania — mówi Regina Sokołowicz.

    Uchodźcom udziela się wszechstronnej pomocy.

    — Uchodźcy otrzymują zezwolenie na tymczasowy pobyt w naszym kraju, dzięki czemu przysługuje im prawo do otrzymania zasiłków. Mieszkańcy samorządu, którzy przyjmują obywateli Ukrainy u siebie, również mogą skorzystać z finansowego wsparcia w wysokości 150 euro za jedną przyjętą osobę, a za każdą kolejną dodatkowo dopłaca się 50 euro. Jeżeli zamieszka tu rodzina uchodźców składająca się z dwóch osób, to rodzina przyjmująca ich u siebie ma prawo skorzystać z zasiłku w wysokości 200 euro miesięcznie — tłumaczy kierowniczka działu pomocy społecznej.

    Osoby z Ukrainy muszą się zarejestrować w Urzędzie Zatrudnienia, co pozwala im pobierać zasiłek dla bezrobotnych i znaleźć pracę. Zakładają również konto w banku. Mogą liczyć na pomoc rozmaitych organizacji: Maisto bankas, Caritasu; otrzymują kartki na żywność, niezbędną opiekę medyczną.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    — Losy Ukraińców są bardzo różne. Większa część przybyszy z Ukrainy podejmuje tutaj pracę. Mieszkają tu rodziny z dziećmi, emeryci. Niektórzy próbowali wrócić do Ukrainy, ale powrócili do Solecznik. Zdarza się, że w Ukrainie nie znajdują swoich domów i nie mają już do czego wracać. Niektórzy nie odrzucają możliwości, że zostaną w Solecznikach na dłużej — mówi Regina Sokołowicz.

    Czytaj więcej: Regina Sokołowicz: Jestem dumna ze swoich polskich korzeni

    Narodowy plan reagowania

    „Rok po rozpoczęciu wojny w Ukrainie Litwa nadal opiekuje się ludźmi uciekającymi przed wojną Putina w Ukrainie. Organizacje pozarządowe są naszym niezastąpionym partnerem w radzeniu sobie z wyzwaniami, przed którymi stoi dziś Litwa. Cieszymy się, że Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców doceniła wysiłki litewskiego państwa i organizacji pozarządowych i stworzyła szansę dla naszego społeczeństwa obywatelskiego na rozwój i wzmocnienie, aby zapewnić niezbędną pomoc najbardziej potrzebującym” — mówi Monika Navickienė, minister opieki socjalnej i pracy.

    Litwa została objęta kompleksowym Regionalnym planem reagowania na sytuację uchodźców ze względu na wojnę na Ukrainie obejmującym 10 krajów. Plan został opracowany przez łącznie 10 organizacji humanitarnych, zarówno agencje ONZ, jak i krajowe organizacje pozarządowe i organizacje społeczne — podkreśla się w komunikacie resortu opieki socjalnej i pracy.

    Organizacje pozarządowe i międzynarodowe na Litwie będą miały możliwość otrzymania większych funduszy na niezbędne wsparcie w kluczowych obszarach, takich jak podstawowe potrzeby, zapewnienie żywności, mieszkań, opieki zdrowotnej, czy ochrona i zapewnienie środków do życia. Celem jest zapewnienie godnej pomocy, poszerzenie możliwości społecznych i ekonomicznych zarówno dla uchodźców z Ukrainy, którzy już tu są, jak i dla nowo przybyłych.

    UNHCR i partnerzy starają się zapewnić na realizację działań 16,8 mln euro.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Emilia Gajewska zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada”

    Do finałowej rozgrywki w trzeciej turze dotarło troje uczestników. Zwyciężczynią 6. turnieju wiedzy historycznej o Polsce „Historiada” została Emilia Gajewska z Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie. II i III miejsce na podium wywalczyli odpowiednio Daniel Aszkiełowicz...

    Wigilijne potrawy na świątecznym stole. „Mamy coraz mniej czasu na gotowanie”

    — Przygotowanie faszerowanego karpia czy nalepienie pierożków jest bardzo pracochłonne, nie mam tyle czasu, by spędzić go w kuchni. Dlatego zdecydowałam zamówić te dania w restauracji. Zamawiam już nie po raz pierwszy. Wiem, że restauracja ma jakościowe produkty, że...

    30 lat konkursu „Najlepsza szkoła — najlepszy nauczyciel”. „Szkoła polska nie tylko kształci”

    Tradycyjna uroczystość organizowana przez Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” odbyła się 11 grudnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie. Była to okazja do wyróżnienia i uhonorowania wybitnych pedagogów, złożenia gratulacji, ale też poruszenia kwestii, które kładą...

    Jaszunianie w darze dla hospicjum

    Idea pomagania chorym dzieciom znalazła tu głęboki odzew i stała się już coroczną adwentową tradycją — w tym roku koncert charytatywny na rzecz potrzebujących odbył się po raz czwarty. Co roku gromadzi się coraz więcej osób Nie zważając na przedświąteczną gonitwę...