W trakcie wizyty, które zakończyła się 22 marca pompatycznym pożegnaniem na lotnisku z udziałem wicepremiera Rosji Dimitrija Czernyszenki, Xi Jinping z Władimirem Putinem rozmawiał m.in. o chińskim planie pokojowym dla Ukrainy. W dokumencie jest mowa o poszanowaniu integralności terytorialnej wszystkich państw, rozmowach pokojowych i zawieszeniu broni. Zdaniem Zachodu chiński plan jest próbą zamrożenia konfliktu, ponieważ nie ma ani słowa o wycofaniu się rosyjskich wojsk z okupowanych terytoriów.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył, że poprzez wizytę swego przywódcy w Moskwie Chiny próbują osłaniać dyplomatycznie Rosję. Zaapelował do przywódców innych państw, aby „nie dał się nabrać” na próby zamrożenia konfliktu, bo to usankcjonowałoby rosyjski podbój i pozwoliło Kremlowi na przygotowanie do kolejnego ataku. Chiny powtarzają rosyjską narrację propagandową, oświadczył rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby, twierdząc, że to działania Zachodu sprowokowały Rosję do działań wojennych. Rzecznik wypowiedział się też o możliwości pośrednictwa Chin w rozmowach pokojowych. „Nie sądzę, że można traktować Chiny, jako kraj bezstronny” — oświadczył Kirby. Jednocześnie rzecznik określił relację obu państw jako „małżeństwo z rozsądku”, a nie sojusz i dodał, że Rosja jest w nim słabszym partnerem. Stwierdził, że o ile Xi widzi w Putinie „przeciwwagę dla amerykańskich wpływów” w Europie i na świecie, to Putin widzi w Xi „potencjalnego stronnika”.
Ukraina oświadczyła, że nie zgadza się na taki plan i przekazała Chinom własny pomysł na rozwiązanie konfliktu. „Przekazaliśmy naszą formułę za pośrednictwem wszystkich kanałów. Zapraszamy do dialogu. Czekamy na odpowiedź” — oświadczył w miniony wtorek prezydent Wołodymyr Zełenski. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stwierdził, że wizyta Xi w Moskwie świadczy o zacieśnianiu współpracy między dwoma państwami. „Nie widzieliśmy żadnych dowodów na to, że Chiny dostarczają Rosji śmiercionośną broń, ale widzieliśmy pewne oznaki, że była taka prośba Rosji i że jest to kwestia rozważana w Pekinie przez chińskie władze” — oświadczył szef Sojuszu.
Czytaj więcej: MTK wydał nakaz aresztowania Władimira Putina
Reakcja Litwy
Wizyta w Rosji została skomentowana również przez stronę litewską. Doradczyni prezydenta Gitanasa Nausėdy Asta Skaisgirytė, w rozmowie z „Žinių radijas” powiedziała, że na razie brak szczegółowych informacji o ustaleniach, jakie zostały podjęte w Moskwie. „Jeśli uzgodniono, że Chiny przekazują broń Rosji, która później zostanie wykorzystana przeciwko Ukrainie, to będzie oznaczało znaczącą zmianę zarówno w ich wzajemnych relacjach oraz w ocenie tych relacji przez Zachód” — oświadczyła przedstawicielka ośrodka prezydenckiego. Zaznaczając, że Chiny oficjalnie zapewniają, że broń nie będzie dostarczana. Są jednak pewne przesłanki, że dzieje się inaczej.
W trakcie wizyty Xi i Putin podpisali wspólne oświadczenie o „pogłębianiu wszechstronnego strategicznego partnerstwa koordynacji w nowej erze”. W dokumencie mówi się, że Chiny i Rosja nie tworzą „polityczno-wojskowego sojuszu, jakie tworzono w czasie zimnej wojny”, tylko są „nadrzędne w stosunku do takiej współpracy”.
O wizycie wypowiedział się też szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis. „Sygnał jest bardzo prosty, jeśli Chiny zdecydują się wspierać Rosję w wojnie przeciwko Ukrainie, to Zachód już udowodnił, że może być zjednoczony, wprowadzić sankcje, aby ograniczyć możliwości wspomagania Rosji” — oświadczył minister.
Czytaj więcej: Dla Litwy zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego jest Rosja i… Chiny