Więcej

    Ks. Wiesław Lechowicz: „Módlmy się o pokój na świecie” (Cz. 2)

    „Żołnierz, który prócz broni uzbrojony jest w wyższe wartości, potrafi skutecznie wypełnić swoje zadania stróża pokoju i bezpieczeństwa. Bez tych wartości będzie on tylko najemnikiem. Różnicę pomiędzy jednym a drugim odsłoniła wojna w Ukrainie” — mówi ks. dr Wiesław Lechowicz, biskup polowy Wojska Polskiego, z którym kontynuujemy rozmowę o duszpasterstwie wojskowym w Polsce.

    Czytaj również...

    Czytaj więcej: Ks. Wiesław Lechowicz: „Wielu z kapelanów szło do obozów, niekiedy dobrowolnie” (Cz. 1)

    Leszek Wątróbski: Jakie są zadania duszpasterstwa wojskowego?

    Ks. bp Wiesław Lechowicz: Głównym zadaniem kapelanów jest towarzyszenie żołnierzom w ich codziennej służbie — obecność w jednostce i w działaniach poza jednostką, np. w ramach poligonu czy służby na granicy — gotowość do rozmowy z nimi, przygotowywanie do sakramentów, prowadzenie konferencji o charakterze etycznym oraz otaczanie duszpasterską troską ich rodzin. Zasadniczo chodzi o to, aby żołnierze przebywający w jednostkach wojskowych, znajdujących się na terenie danej parafii, posiadali możliwość indywidualnego spotkania z kapelanem wojskowym, udziału we Mszy św., w regularnej katechezie. Dzięki duszpasterstwu wojskowemu rodziny wojskowe mają świątynię, w której mogą wziąć ślub, ochrzcić dziecko, poprosić o pogrzeb. Tak to wygląda w aspekcie indywidualnym. W kontekście służbowym w parafiach wojskowych odbywają się święta jednostek i celebrowane są różne obchody rocznicowe. Biskup polowy lub jego reprezentanci są obecni na prawdopodobnie wszystkich uroczystościach patriotyczno-religijnych związanych z historią oręża polskiego, w miejscach chwały i męczeństwa żołnierza polskiego. Co roku organizujemy też dla żołnierzy pielgrzymki na Jasną Górę i do Sanktuarium Maryjnego w Lourdes.

    Poza posługą stricte duszpasterską mocno akcentowana jest także rola wychowawcza kapelanów w wojsku. Ustawodawstwo wojskowe reguluje wprost, iż współdziałanie pomiędzy nimi a dowódcami obejmuje kształtowanie wysokiego poziomu moralnego i patriotycznego żołnierzy. Bezpieczną przestrzenią, w której można obudzić wrażliwość etyczną żołnierza na różne aspekty służby i wzmocnić wychowanie patriotyczne, są kazania oraz indywidualne rozmowy, czasem sama obecność i przykład. Ponadto kapelani, w ramach tzw. kształcenia obywatelskiego, prowadzą szkolenia i wykłady w jednostkach wojskowych. Od lat do Ordynariatu Polowego docierają sygnały, że wojsko wysoko ceni misję kapelanów w tym zakresie. Dowódcy wiedzą, że żołnierz, który prócz broni uzbrojony jest w wyższe wartości, potrafi skutecznie wypełnić swoje zadania stróża pokoju i bezpieczeństwa. Bez tych wartości będzie on tylko najemnikiem. Różnicę pomiędzy jednym a drugim w brutalny sposób odsłoniła wojna w Ukrainie. Wydaje się, że właśnie w tym aspekcie kryje się jedna z głównych odpowiedzi na pytanie o sens i zasadność istnienia duszpasterstwa w wojsku.

    Księża kapelani na misjach zagranicznych — Litwa
    | Fot. archiwum pryw. ks. Wiesława Lechowicza

    Na jakich misjach posługują obecnie polscy kapelani wojskowi?

    Obecnie nasi księża towarzyszą żołnierzom pełniącym służbę w Polskich Kontyngentach Wojskowych stacjonujących w Iraku, Turcji, Libanie, Rumunii, Kosowie, Litwie i na Sycylii. Misje międzynarodowe to jeden ze współczesnych przykładów dostosowywania posługi kapelana wojskowego do wszelkich warunków i okoliczności. Misje to trudna rzeczywistość, szczególnie tam, gdzie toczą się działania bojowe. Na misji ksiądz jest obecny dla żołnierza dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jest powiernikiem jego bolączek rodzinnych, osobistych, psychicznych. Nierzadko musi pomagać mu znosić sytuacje graniczne: doświadczenie cierpienia, winy, śmierci kolegi. Bardzo często dostaję listy od dowódców, w tym zagranicznych, z podziękowaniami za wzorową posługę danego kapelana na misji. Dowódcy tak po ludzku widzą to, że obecność księdza w ramach kontyngentu pomaga wytwarzać właściwą atmosferę w relacjach międzyludzkich — wzajemną życzliwość, zaufanie. Wielu żołnierzy powracających z misji to osoby głęboko zranione duchowo. Wśród nich są też inwalidzi wojenni. To moment, który otwiera pole do działania dla parafii. Ważne, by proboszcz i jego ekipa okazywali tym żołnierzom zainteresowanie, otaczali pomocą duchową, a jeśli trzeba, pomagali pozyskać konkretne wsparcie materialne. Czas pobytu na misji zagranicznej jest próbą i wyzwaniem dla całej rodziny żołnierza, a relacje rodzinne mają ogromny wpływ na kondycję psychiczną żołnierza na misji. Przedmiotem troski duchowej parafii stają się więc wtedy także członkowie rodziny, którzy pozostali w kraju. Takie jest właśnie duszpasterstwo wojskowe — jest jak naczynia połączone, które współdziałają, aby wspomagać żołnierzy na każdym odcinku, w każdym czasie. Kapelani wojskowi to ludzie wyszkoleni i przygotowani do swojej posługi. Ludzie głębokiego poświęcenia dla żołnierskiej sprawy.

    Księża kapelani na misjach zagranicznych — Liban
    | Fot. archiwum pryw. ks. Wiesława Lechowicza

    Kapelani wojskowi, prócz tego, że zabezpieczają potrzeby liturgiczne, są żołnierzami zawodowymi. Co to oznacza?

    Ksiądz kapelan jest żołnierzem zawodowym w koloratce, którego miejscem stacjonowania jest najczęściej parafia wojskowa. Pełni służbę wojskową na takich samych zasadach jak inni żołnierze zawodowi. Ma złożony egzamin na oficera, musi posiadać zdolność fizyczną i psychiczną do służby ustaloną przez wojskową komisję lekarską. Na kapelanach ciążą takie same zadania i obowiązki jak na każdym żołnierzu czynnej służby zawodowej, oczywiście poza noszeniem broni. Jedyną bronią księdza są bowiem sakramenty święte, Słowo Boże, modlitwa i świadectwo wiary.

    Jakie są obowiązki kapelana wojskowego?

    W czasie pokoju podlega on wszystkim przepisom i regulaminom wojskowym, w tym dyscyplinarnym, dotyczącym zasad umundurowania, przestrzegania tajemnicy wojskowej. Musi utrzymywać kondycję fizyczną, zdawać egzaminy z wychowania fizycznego, znać się na mustrze i jej przestrzegać. W czasie wojny księża kapelani, tak jak inni żołnierze, biorą udział w mobilizacji. Muszą stawić się do wyznaczonej jednostki i wykonywać rozkazy wyższych przełożonych. Wymagania stawiane kapelanom są wysokie. Dzielenie losu żołnierza wymaga od nich większej dyspozycyjności niż od cywili. Bardzo cenię tę dyspozycyjność moich kapelanów. Są oni gotowi na każde nowe wezwanie, każde zadanie. Widać to np. przy okazji kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej, gdzie kapelani od samego początku byli obecni na zorganizowanych doraźnie zgrupowaniach żołnierzy. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, polskie jednostki same pytały o księży kapelanów.

    Jak konkretnie wygląda codzienna posługa oficera w koloratce? Czym różni się od pracy zwykłego księdza?

    Specyfiką posługi kapelana w parafii wojskowej jest to, że nie ogranicza się ona jedynie do budynku kościoła lub szkoły. Kapelan mieszka na plebanii, ale w swej posłudze nieustannie towarzyszy żołnierzowi, utrzymuje codzienny kontakt z jednostką, uczelnią, szpitalem, do których jest przypisany. Jeśli jest to na przykład jednostka, to kapelan uczestniczy w jej głównych przedsięwzięciach, szkoleniach, treningach, ćwiczeniach, jest na poligonach i placach ćwiczeń. Nie tylko sprawuje sakramenty i służy rozmową, ale tworzy jedną drużynę z żołnierzami. Jeden z kapelanów wspominał, że dopiero kiedy zaczął biegać z żołnierzami i jeździć z nimi czołgiem, to nabrali oni do niego zaufania. Posługa kapelana w wojsku jest najbardziej efektywna właśnie wtedy, kiedy przebiega ramię w ramię z żołnierzami. Partnerem do rozmowy dla kapelana jest dowódca jednostki wojskowej — to z nim uzgadnia on i konsultuje różne sprawy. Kapelan żyje sprawami jednostki, zna jej zadania, jest częścią machiny organizacyjnej, uczestniczy w odprawach. Jego serce bije dla Boga i armii. Posługa kapelana w jednostce wymaga wyjątkowego taktu i wyczucia. Żołnierze zmagają się z wieloma napięciami. Ksiądz jest powiernikiem ich problemów, pomaga je rozwiązywać, bywa, że w trudnych sytuacjach staje się łącznikiem pomiędzy żołnierzem a jego rodziną. Stanowi ważny element w systemie rozpoznawania symptomów stresu. Zna psychikę żołnierza.

    Jak można zostać dziś kapelanem wojskowym?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Pierwsza droga dotyczy chętnych w młodym wieku. Po zdaniu matury czy ukończeniu studiów mogą zgłosić się do mnie z prośbą o przyjęcie do seminarium duchownego. Ordynariat nie posiada własnego seminarium, dlatego nasi klerycy przygotowują się do kapłaństwa w Seminarium Archidiecezji Warszawskiej. Obecnie do posługi w wojsku przygotowuje się tam sześciu alumnów. Trzech jest już diakonami. Niektórzy pochodzą z rodzin wojskowych albo wcześniej byli podchorążymi wyższych szkół oficerskich, ale wcześniejsze związki z wojskiem nie są konieczne. Druga droga dotyczy osób wyświęconych. Ksiądz musi uzyskać zgodę własnego ordynariusza lub przełożonego zakonnego na przejście do duszpasterstwa wojskowego. Czynnikiem sprzyjającym w tym względzie wydaje się być prawodawstwo kościelne. Mówi ono, iż biskupi diecezjalni mają odstąpić wikariuszowi polowemu wystarczającą liczbę kapłanów odpowiednich do sprawowania opieki duchowej nad żołnierzami, którą nota bene określa mianem „doniosłego zadania”. Ksiądz może zostać żołnierzem służby czynnej lub rezerwy. Po uzyskaniu odpowiednich zgód zgłasza się do Wojskowego Centrum Rekrutacji na terenie miejsca zameldowania i tam otrzymuje skierowanie do szkoły oficerskiej na kurs oficerski. Po kursie ksiądz jest mianowany na pierwszy stopień oficerski, tj. na podporucznika rezerwy. Korzystając z okazji tej rozmowy, przekazuję najserdeczniejsze pozdrowienia dla Czytelników — naszych litewskich Rodaków, proszę o modlitwę za żołnierzy Wojska Polskiego i ich kapelanów oraz za posługę owocną biskupa polowego. Nie przestawajmy się modlić o pokój na świecie, w naszej Ojczyźnie i w Ukrainie.

    Popiersie abp. Józefa Gawliny — biskupa polowego WP w katedrze polowej w Warszawie
    | Fot. archiwum pryw. ks. Wiesława Lechowicza

    Dziękuję za rozmowę. Życzę księdzu biskupowi wielu łask i dużo, dużo zdrowia.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Polska mało znana: niewielka, wiejska i perspektywiczna — gmina Grybów

    Leszek Wątróbski: Gmina Grybów jest gminą wiejską... Jacek Migacz: …znajdującą się w Małopolsce, z 16 miejscowościami i powierzchnią 154 km kw oraz z 25 750 mieszkańcami. Na naszym terenie mamy 15 placówek szkolnych. Są to szkoły podstawowe i przedszkola. Budżet...

    Bogdan Kokotek: „Ważne jest dla nas bycie ostoją języka polskiego na Zaolziu”

    Leszek Wątróbski: Wszystko się zaczęło w roku 1920... Bogdan Kokotek: ...od lipcowej konferencji rady ambasadorów, spotkania przedstawicieli państw Ententy w belgijskim mieście Spa, z udziałem m.in. Polski, Czechosłowacji i Niemiec. Zdecydowano się wówczas, że ten niewielki skrawek ziemi, nazywany Zaolziem,...

    Ostatnia rozmowa ze Stanisławem Pantelukiem, redaktorem naczelnym „Dziennika Kijowskiego”

    Ze Staszkiem znaliśmy się od wielu, wielu lat. Spotykaliśmy się w Ukrainie, Kijowie i w Polsce wielokrotnie. Ostatnio rozmawiałem z nim w zeszłym roku. Opowiadał mi wtedy, dlaczego i jak wyjechał w roku 2022 ze swojej Ojczyzny. Oto zapis...

    Polscy Litwini: uciekając od sowietów opuścili Litwę i osiedlili się w Polsce

    Mama naszej rozmówczyni, Aldona Wermińska (1935–2024) urodziła się na Litwie. — Litwa była jej ojczyzną, spędziła tam szczęśliwe dzieciństwo. Niestety, wojna zmusiła jej rodziców do wyjazdu i porzucenia ojczyzny. Rodzice mojej mamy byli dość majętnymi i wykształconymi ludźmi, przez co...