Teatr rozpoczął swą działalność „Damami i huzarami”.
26 stycznia 1965 r. w „Czerwonym Sztandarze” ukazała się wzmianka: „W tych dniach w Wileńskim Pałacu Kultury Kolejarzy odbyła się próba generalna 3-aktowej komedii Aleksandra Fredry „Damy i huzary” pod kierownictwem reżysera Ireny Rymowicz. Artyści amatorzy Polskiego Zespołu Teatralnego dołożyli wielu starań, aby po raz pierwszy po wojnie na scenie wileńskiej ujrzała światło rampy ta świetna sztuka znanego polskiego komediopisarza. Premiera odbędzie się w dniach 28 stycznia br.”.
Przygotowania do widowiska trwały dwa lata i budziły wiele niepokoju. Brakowało przede wszystkim kostiumów i rekwizytów. Na szczęście zgodziły się je udostępnić dyrekcje Pałacu Kultury Kolejarzy oraz Litewski Akademicki Teatr Opery i Baletu. Premiera odbyła się, wywołując gorący aplauz publiczności. Sztuka zaś przez kolejne dziesięciolecia wiele razy była wystawiana na wileńskiej scenie.
Czytaj więcej: „Damy i huzary”: jubileuszowa przygoda Polskiego Teatru w Wilnie
„Był to nieoczekiwany sukces. Przepełniona widownia, głośne brawa, kwiaty, ogólne poruszenie, łzy radości… Około 700 Polaków, w większości wilnian (stara sala „u kolejarzy” miała 600 miejsc, dostawionych zostało prawie 100 krzeseł) z ogromnym wzruszeniem i aplauzem przyjęło ten występ. (…) Fredro po prawie 30-letniej nieobecności wrócił na scenę wileńską. Wrócił do Wilna, w którym był w swojej młodości, jako uczestnik kampanii napoleońskiej, a w latach 30-tych XIX w. zajmował pierwsze miejsce wśród autorów polskich sztuk tutaj wystawianych. Ostatni raz w XIX w. „Damy i huzary” zostały odegrane w Wilnie jesienią 1862 r. przed wybuchem Powstania Styczniowego. Dopiero po 40 latach znów rozgościły się w naszym mieście. Wysiedlone po wrześniu 1939 r., kolejny raz wróciły tutaj właśnie w 1965 r.” — pisał w swej książce pt. „Scena polska nad Wilią” Jerzy Surwiło, znany wileński dziennikarz i publicysta, odtwórca roli Porucznika w premierowym przedstawieniu 1965 r.
Premiera „Dam i huzarów”, z którymi wystąpił Polski Zespół Teatralny w 10 lat po pierwszym koncercie „Wilii” (8 maja 1955 r.), była znaczącym wydarzeniem w Wilnie. Z czasem repertuar teatru się rozrastał, stawał się coraz bardziej ambitny. Spośród 33 premier, które odbyły się do 1998 r., aż 21 stanowiły właśnie komedie, wśród których nie zabrakło sztuk Aleksandra Fredry.
W 1993 r., w ówczesnym Rosyjskim Teatrze Dramatycznym (obecnie Wileński Teatr Stary), odbyła się premiera komedii „Pan Jowialski”. Poświęcono ją 200. rocznicy urodzin Fredry. Na scenie wileńskiej „Pan Jowialski” znalazł się od razu po jego napisaniu w 1832 r.
W 2021 r. kolejna sztuka Fredry została wystawiona przez Polski Teatr w Wilnie. Była to „Zemsta” w reżyserii Inki Dowlasz. Premiera odbyła się 23 października w Wileńskim Teatrze Starym (d. Teatrze na Pohulance).
— Szczęśliwie dla nas wybór padł na to arcydzieło. Wydobycie całego piękna, mądrości, dowcipu tej sztuki wymagało dużej ilości prób. Aktorzy Polskiego Teatru w Wilnie dołożyli wszelkich starań, aby odczytać właściwie intencje mistrza. Niczego nie staraliśmy się „uwspółcześniać”, a raczej przemówić do wyobraźni, postawić pytania, co mogło być owym murem w epoce po upadku Napoleona — mówiła „Kurierowi Wileńskiemu” Inka Dowlasz.
Ma więc ojciec komedii polskiej miał szczęście do Wilna a Wilno do niego.
Czytaj więcej: Inka Dowlasz wileńskiej „Zemście”: „Szczęśliwie dla nas wybór padł na to arcydzieło”