Z ust przewodniczącego Państwowej Inspekcji Językowej padły skandaliczne słowa określające dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości w rejonach wileńskim i solecznickim jako „oznaczanie strefy okupacyjnej, w której odbywała się polonizacja Litwinów”. Porównał sprawę tablic na Wileńszczyźnie do Rosjan w Donbasie, zasugerował, że „Litwa i naród litewski nie chcieliby oznaczania strefy okupacyjnej”, a tym byłoby „zalanie Litwy tablicami dwujęzycznymi, jak za czasów sowieckich”.
Przewodniczący Państwowej Inspekcji Językowej, jako urzędnik Republiki Litewskiej, buduje narrację państwa względem swoich obywateli, polskiej mniejszości na Litwie.
Takie wypowiedzi można ocenić jako pracę na rzecz Federacji Rosyjskiej, która prowadzi niesprowokowaną wojnę z Ukrainą i zagraża bezpieczeństwu całej Europy, w tym Litwy. Rosja od setek lat wykorzystuje mniejszości narodowe i waśni, aby realizować swoją imperialistyczną politykę. Smuci i oburza, że wśród urzędników Republiki Litewskiej wciąż są osoby, które uczestniczą w tym procesie skłócania narodów — być może nawet same o tym nie wiedząc.
Uważamy, że takie wypowiedzi państwowego urzędnika nie mogą pozostać bez konsekwencji. Litwa jako kraj, który zawsze był krajem wielokulturowym i którego mniejszości narodowe razem z Litwinami boleśnie ucierpiały w II wojnie światowej, nie może uciekać się do polityki szowinistycznej.
Beata Pietkiewicz,
poseł na Sejm Litwy
dr hab. Jarosław Wołkonowski,
prezes Forum Wileńskiego