Konwencja antyprzemocowa
Dwanaście lat po podpisaniu konwencji stambulskiej, pierwszego prawnie wiążącego instrumentu międzynarodowego dotyczącego zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i dziewcząt, UE nadal nie ratyfikowała jej z powodu odmowy kilku państw członkowskich: Bułgarii, Czech, Węgier, Słowacji, Łotwy i Litwy. Posłowie Parlamentu Europejskiego wzywają te kraje do niezwłocznej ratyfikacji konwencji, tak aby mogła ona chronić kobiety w pełnym zakresie przewidzianym przez konwencję.
Krytycy i zwolennicy paktu
Podpisana w Stambule konwencja spotkała się z krytyką w krajach, które dotychczas jej nie ratyfikowały. Jej przeciwnicy przede wszystkim mówią o wprowadzeniu nowej definicji małżeństwa i „promowaniu ideologii gender”. To właśnie dlatego słowacki rząd odrzucił ratyfikację dokumentu. W 2018 r. Trybunał Konstytucyjny w Bułgarii uznał, że konwencja „niezależnie od wielu pozytywnych stron jest wewnętrznie sprzeczna i to powoduje jej dwupoziomowość”. Bułgarski rząd stwierdził, że dokument jest niezgodny z konstytucją i nie ratyfikował go. Krytycy konwencji dodali, że wprowadzenie pojęcia „gender” wywarłoby negatywny wpływ na moralność społeczeństwa.
Polska podpisała konwencję stambulską w 2014 r., ratyfikowała w 2015 r. Obecnie dokument obowiązuje w 37 państwach, m.in. w Niemczech, Chorwacji, Danii, Portugalii, Wielkiej Brytanii i Ukrainie. Turcja wycofała się z konwencji w 2021 r., będąc jedynym krajem, który do tej pory zdecydował się na taki krok. Litwa podpisała konwencję stambulską w 2013 r. Pięć lat później prezydent Dalia Grybauskaitė przedłożyła ją Sejmowi do ratyfikacji.
Czytaj więcej: Tak dla rodziny, nie dla gender
Część społeczeństwa przeciw
Celem kampanii prowadzonej przez Wileński Dom Kobiet jest zachęcenie Sejmu do ratyfikacji konwencji stambulskiej. „Konwencja ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji” — zaznacza Lilija Henrika Vasiliauskė, prezeska stowarzyszenia.
Ta organizacja pozarządowa była jednym z inicjatorów ratyfikacji konwencji jeszcze w 2018 r. „Wówczas wsparła nas prezydent Dalia Grybauskaitė. My oraz inne organizacje pozarządowe osiągnęliśmy pierwszy cel — prezydent przedłożyła konwencję do ratyfikacji przez Sejm” — powiedziała Vasiliauskė.
Zdaniem prezeski Wileńskiego Domu Kobiet konwencja nie została jeszcze ratyfikowana, ponieważ „dobrze zorganizowane i finansowane siły skrajnie prawicowe” wkroczyły jako „forma wojny hybrydowej”, a niektórzy posłowie i część społeczeństwa nadal sprzeciwiają się ratyfikacji dokumentu.
Premier za ratyfikacją
Premier Ingrida Šimonytė chce jeszcze w tej kadencji ratyfikować konwencję stambulską. „Owszem, trwa dyskusja, przede wszystkim na temat tłumaczenia, które niektórzy politycy niejednoznacznie interpretują. Proces ratyfikacji utknął właśnie z powodu nieporozumień między politykami co do niektórych zapisów dokumentu. Z pewnością ruszy, jak tylko zostaną poprawione usterki w tłumaczeniu konwencji na język litewski” — zaznaczyła premier Šimonytė.
Instytucje są obojętne
Zdaniem prezeski Wileńskiego Domu Kobiet ofiary przemocy w naszym kraju często są postrzegane jako osoby, które same w jakiś sposób przyczyniły się do własnego cierpienia. „Zdarza się, że instytucje są obojętne wobec osób, które doznały przemocy. Prokuratura generalna niekiedy próbuje umorzyć postępowanie prawne dotyczące zjawiska przemocy, zaś policja nie chce interweniować w życie rodzin, w których krzywdzone są kobiety oraz próbuje załagodzić sytuację” — mówi Lilija Henrika Vasiliauskė.
Pomoc psychologiczna oraz prawna
Wileński Dom Kobiet nieodpłatnie udziela pomocy psychologicznej oraz prawnej kobietom, które doznały przemocy. Prezeska instytucji zaznacza, że przemoc w rodzinie zachodzi nie tylko wówczas, gdy mąż czy inny członek rodziny wyrządza kobiecie krzywdę fizyczną. „Jeśli ktoś sądzi, że nie jest ofiarą agresji, bo nie jest bity, a podlega przemocy emocjonalnej czy słownej, jest w niebezpieczeństwie. Oprócz fizycznej czy seksualnej istnieje wiele rodzajów przemocy, takich jak np. przemoc psychiczna czy ekonomiczna” — wyjaśnia prezeska Wileńskiego Domu Kobiet.
Czytaj więcej: Wydział Ochrony Praw Dziecka bierze udział w akcji „Przemoc wobec kobiet”
Śmierć w wyniku przemocy
Według danych Agencji Praw Podstawowych UE co trzecia kobieta w Unii Europejskiej doświadczyła przemocy fizycznej lub seksualnej, a połowa kobiet w UE doświadczyła przynajmniej raz molestowania seksualnego przed ukończeniem 15. roku życia. Według Evin Incir, posłanki do Parlamentu Europejskiego, co tydzień w Europie umiera 50 kobiet w wyniku przemocy wobec nich.