Więcej

    Z Solecznik na studia do Korei Południowej

    Mieszkający w Solecznikach Ernest Michalkiewicz jest już studentem IV roku Uniwersytetu Technicznego im. Giedymina w Wilnie na kierunku multimedia i grafika komputerowa. Ostatnie półrocze 22-latek spędził w Korei Południowej w ramach wymiany studenckiej Erasmus+. Jak mówi, było warto.

    Czytaj również...

    Zaczął się interesować informatyką już w szkolnej ławce, wychodząc również poza program szkolny i samodzielnie zgłębiając możliwości, jakie dają współczesne technologie. Osiągał w tej dziedzinie swoje pierwsze sukcesy, zdobywając m.in. pierwsze miejsce w rejonowej olimpiadzie informatycznej. Fascynowała go zwłaszcza grafika komputerowa, dlatego wybór kierunku studiów nie był przypadkowy. 

    – Na początku semestru zauważyłem, że wileńska uczelnia oferuje możliwość wymiany studenckiej – opowiada o początkach swej przygody. – Zainteresowało mnie zwłaszcza to, że oferta dotyczyła wymiany nie tylko z krajami europejskimi, ale też azjatyckimi. Ponieważ od zawsze fascynowała mnie Azja, postanowiłem spróbować szczęścia. Nie wahałem się ani chwili, ponieważ miałem już kupione bilety do Japonii, więc pomyślałem, że nadarza się świetna okazja, by poznać Azję trochę bardziej – opowiada Ernest.

    Decydując się na program wymiany studenckiej, musiał wybrać spośród trzech propozycji. Jako uczelnię priorytetową wybrał uniwersytet koreański, inne opcje studiów były w Grecji i na Węgrzech. Szanse dostania się na uczelnię spoza Unii Europejskiej wydawały się jednak nikłe. Jako pierwsza gotowość przyjęcia studenta z Litwy wyraziła uczelnia w Grecji. Nieco później przyszło też zaproszenie z Korei Południowej, z Hanyang University ERICA Campus.

    Jak mówi Ernest, rodzice na początku nieco się martwili tym, że będzie studiował w kraju spoza Europy, jednak gdy udało mu się wyjechać i wszystko potoczyło się dobrze, potem już tylko byli bardzo z niego dumni.

    Czytaj więcej: Historia daleka i bliska: Uzbekistan–Litwa

    Studenckie życie

    Jak opowiada, pierwsze wrażenia w obcym kraju były niesamowite. – Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo wysokie budynki i ogromne, rozwinięte technologicznie miasta. Co mnie bardzo zdziwiło, życie w nich jest niezwykle bezpieczne. Można wejść do kawiarni, zostawić tam na trzy godziny swoje rzeczy i po powrocie znaleźć je nietknięte. Myślę, że w naszym kraju to raczej nie byłoby możliwe. Ponadto w wielu miejscach można się natknąć na „przycisk pomocy”, po którego naciśnięciu bardzo szybko przybywają policjanci – dzieli się wrażeniami. 

    Ernest spędził na nauce w Korei Południowej jeden semestr, od lutego do czerwca. Jak mówi, styl nauczania nie różnił się zbytnio od zajęć na litewskich uczelniach. – Podobnie jak u nas odbywają się zajęcia w grupach, student jest rozliczany z posiadanej wiedzy w pracy semestralnej. Różni się nieco system oceniania, a w semestrze odbywają się dwie sesje egzaminacyjne – porównuje. 

    Jak mówi, nie miał problemu ze zdaniem egzaminów w koreańskiej uczelni. Owszem, musiał się uczyć, ale bez przesady. – Wykładowcy byli bardzo wyrozumiali i przyjaźnie nastawieni – wspomina. 

    Bardzo ceni sobie wiedzę zdobytą w koreańskim uniwersytecie. – To było bardzo dobre, niezastąpione doświadczenie. Mieliśmy m.in. taki przedmiot, jak programowanie gier komputerowych, który mnie fascynował najbardziej. Zamierzam po ukończeniu studiów zajmować się tworzeniem gier komputerowych, dlatego były to bardzo przydatne informacje – dodaje.

    Dobre też było to, że miał okazję podszkolić swój język angielski, ponieważ to w tym języku odbywała się nauka. – Z dużo większą łatwością posługuję się teraz tym językiem. Miałem też okazję nauczyć się podstaw języka koreańskiego. Ogólnie poznałem mnóstwo ludzi z różnych krajów, co trochę zmieniło mnie i moje myślenie. Podoba mi się spokojne podejście do życia u Azjatów, ich życzliwość i gotowość do pomocy – zwraca uwagę.

    Jak mówi Ernest, rodzice na początku nieco się martwili tym, że będzie studiował w kraju spoza Europy, jednak gdy udało mu się wyjechać i wszystko potoczyło się dobrze, potem już tylko byli bardzo z niego dumni.

    Azja stoi otworem

    Ponieważ zajęcia na uczelni odbywały się przez trzy dni w tygodniu, pozostałe dni Ernest mógł wykorzystać na podróże i poznawanie zarówno samej Korei Południowej, jak i innych krajów. Zdążył zwiedzić wyspę Czedżu z najwyższą w Korei Płd. górą Halla-san, na którą oczywiście musiał się wspiąć. Innym razem udał się na kilkudniową wyprawę do Hongkongu. Po zakończeniu semestru zaliczył Filipiny, następnie udał się na wycieczkę do Japonii. 

    Podsumowując wyjazd, podkreśla, że ostatnie półrocze było bardzo dobrym okresem w jego życiu. 

    – Na pewno warto sięgać po nowe doświadczenia, warto próbować. Nie trzeba się bać, bo nawet jeżeli obok nie ma bliskich ludzi, to zawsze ktoś wyciągnie pomocną dłoń. Człowiek nawet się nie spodziewa, w jakim stopniu taka podróż może zmienić życie – podkreśla.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Podróże kształcą, nawet przez zieloną granicę


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 33 (95) 19-25/08/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Sukcesy polskich uczniów na olimpiadzie lituanistycznej

    W kategorii klas 9–10 do wiedzę sprawdzali uczniowie ze stołecznych szkół mniejszości narodowych. Nieco inaczej wyglądał przebieg olimpiady wśród starszych uczniów: w kategorii klas 11–12 do rywalizacji stanęli zarówno uczniowie ze szkół z litewskim językiem nauczania, jak i ze...

    Sąd nie zezwolił Jarosławowi Wołkonowskiemu zapisać nazwiska ze znakiem diakrytycznym

    Sąd Najwyższy podkreślił, że obecnie obowiązujące przepisy pozwalają obywatelom kraju na zapisywanie swojego imienia i nazwiska literami alfabetu łacińskiego, ale bez znaków diakrytycznych, których nie ma w alfabecie litewskim. Oznacza to, że, zapisując nazwiska w dokumentach, można używać liter...

    Drugi filar funduszu emerytalnego bardziej elastyczny?

    Dziś widzimy, że część społeczeństwa nie ufa systemowi, co może mieć wpływ na samo gromadzenie i inwestycje – powiedziała minister Inga Ruginienė, zapowiadając zmiany na konferencji prasowej w czwartek 30 stycznia. – Zmiany, które proponujemy, mają zapewnić dobrowolny udział...

    „Polski jest mi najbliższy”. 36. olimpiada polonistyczna podsumowana

    Na drugim miejscu uplasowali się Ewelina Szostak, uczennica III klasy Gimnazjum w Mickunach, oraz Maksymilian Bastin, uczeń IV klasy Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w Rudominie. Trzecie miejsce na podium zdobyli: Joanna Barbara Lakis, uczennica IV klasy Liceum im. Adama Mickiewicza...