Więcej

    Przeszukanie rzeczy ucznia bez zgody rodziców. „Tak” czy „nie”?

    Po śmierci 17-latka w Mariampolu, który przypuszczalnie zmarł z powodu narkotyków, poseł na Sejm Andrius Mazuronis proponuje zmianę prawa w możliwości przeszukania rzeczy uczniów.

    Czytaj również...

    Propozycja umożliwienia sprawdzania rzeczy uczniów bez zgody rodziców jest sensowna, ale trzeba ją uściślić, dlatego postanowiliśmy zwrócić się bezpośrednio do posła Partii Pracy, Andriusa Mazuronisa, który jest autorem tego projektu.

    Strata cennego czasu

    Policja, według projektu, ma prawo bez zgody rodziców i bez obecności przedstawicieli Państwowej Służby Ochrony Praw Dziecka prewencyjnie przeszukać osobiste rzeczy ucznia.

    — Obecnie możliwość sprawdzenia rzeczy uczniów jest zapewniona jedynie w przypadku podpisania umowy pomiędzy szkołą a rodzicami lub po otrzymaniu zgody rodziców i w obecności przedstawicieli Państwowej Służby Ochrony Praw Dziecka. Jeśli doszło do zdarzenia, podobnego jak ostatnio mieliśmy w Šventoji, gdzie dziecko zostało zabrane nieprzytomne ze szkoły, prawdopodobnie zatrute substancjami psychotropowymi, policja nie ma prawa przeszukać rzeczy ucznia bez zgody rodziców. Po przybyciu na miejsce incydentu funkcjonariusze nie mieli prawa przeszukać rzeczy ucznia, którego wszyscy wskazywali jako osobę, od której kupili substancje psychotropowe. Musieli doczekać się pozwolenia rodziców oraz przedstawicieli Państwowej Służby Ochrony Praw Dziecka. Na uzyskanie potrzebnych pozwoleń funkcjonariusze stracili pół dnia. Jak mówią, czasami muszą na to poświęcić dzień albo nawet dwa. W końcu, gdy funkcjonariusze mieli już prawo przeszukać szafkę ucznia, znaleziono tam 12 dawek chemikaliów przygotowanych do sprzedaży — wyjaśnia autor projektu Andrius Mazuronis.

    Czytaj więcej: Narkotyki zabijają coraz młodszych mieszkańców Litwy

    Sprawdzanie prewencyjne

    Według ustawy z 2012 r. policja ma możliwość bez zgody rodziców i obecności odpowiednich przedstawicieli instytucji przeszukać osobiste rzeczy ucznia, jeżeli mają konkretną informację, że dany uczeń może posiadać substancje narkotyczne. Natomiast nie mogą tego zrobić prewencyjnie.

    — Naszym celem jest, aby ta ustawa umożliwiła funkcjonariuszom, nie czekając na niczyją zgodę, sprawdzić prywatne rzeczy ucznia. Szkoła powinna być bezpieczną przestrzenią dla uczniów. Uzasadnionym oczekiwaniem i prawem rodzica jest świadomość, że jego dziecko jest bezpieczne, bo jest w szkole, a nie w klubie nocnym. Państwo jest zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczniom w szkole, tak aby nie mogli tam kupować narkotyków. W związku z tym uważamy, że policja powinna mieć możliwość przeszukania rzeczy ucznia bez żadnego pozwolenia, zarówno wtedy, kiedy ma już jakieś dane, jak i wtedy, kiedy chce zastosować jakieś środki oddziaływania prewencyjnego. Wystarczy, że prewencyjnie sprawdzą, co uczniowie ze sobą przynoszą raz na pół roku — twierdzi Mazuronis.

    Szacunek do ucznia i jego własności

    Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu RL w nadesłanym „Kurierowi Wileńskiemu” komentarzu twierdzi, że sprawdzać rzeczy uczniów można już od 2012 roku. Jednak zaznacza, że należy zachować poszanowanie godności ucznia.

    „Wszelkie propozycje mające na celu zapewnienie bezpiecznego otoczenia w szkole i zapobieganie używaniu substancji psychotropowych są wskazane i powinny być rozpatrywane w świetle różnych względów prawnych i etycznych. Nie sprzeciwiamy się możliwości sprawdzania rzeczy uczniów w szkołach, co przewidują również wytyczne przyjęte przez ministra oświaty, nauki i sportu w 2012 r. Jednak podczas przeprowadzania kontroli konieczne jest zachowanie szacunku dla ucznia i jego własności a z drugiej strony ważne jest zachowanie prywatności ucznia. Jednak na tym etapie, przed podjęciem decyzji, należy dokładnie ocenić możliwe konsekwencje proponowanego rozporządzenia” — odpowiedział nam resort oświaty.

    Czytaj więcej: Bolesny problem narkotyków w szkołach. MSW inicjuje działania prewencyjne

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Dziadek do orzechów” w wykonaniu Królewskiego Baletu Klasycznego w DKP

    — Na Litwie z naszym baletem jesteśmy po raz drugi. W ubiegłym roku Królewski Balet Klasyczny w Domu Kultury Polskiej zaprezentował wileńskiej publiczności balet „Jezioro łabędzie”. W tym roku przyjechaliśmy do was z baletem „Dziadek do orzechów”. Jest to...

    Coraz mniej zimy zimą

    – W tym roku prawdopodobnie nie zobaczymy już prawdziwej zimy. Druga połowa zimy powinna być podobna do pierwszej połowy. Może się zdarzyć jeszcze jeden, dwa chłodniejsze dni, ale będzie to tylko krótki okres chłodniejszej pogody. W tym roku na...

    Utylizacja przeterminowanych leków: dlaczego nie wolno wyrzucać pigułek do kosza?

    W ubiegłym roku tylko do sieci aptek Eurovaistinė trafiło 11,5 ton leków, które nie nadawały się do użytku. Chociaż z roku na rok liczba ta rośnie, duża część przeterminowanych leków nadal trafia do domowych pojemników na odpady lub kanalizacji,...

    Litewscy żołnierze na ukraińskim froncie? Politolog: „Konflikt należy zmniejszać, a nie zwiększać”

    W rozmowie z „Kurierem Wileńskim” politolog zauważa, że skutki wysłania wojsk litewskich na front ukraiński najprawdopodobniej byłyby bolesne. — Myślę, że byłby to błąd. Konflikt ten należy zmniejszać, a nie zwiększać. Innymi słowy, jeśli Litwa wyśle swoje wojska, oznacza to,...