Do głosowania nie doszło, ponieważ koalicji rządzącej nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie. Kolejne głosowanie zaplanowano na listopad.
— Wiec udał się w 120 procentach. Gdyby wszyscy milczeli, to już dzisiaj poprawki do ustawy o podatku od nieruchomości byłyby przyjęte. Nawet nie myślałem, że przy takiej pogodzie przyjdzie tylu protestujących. A to znaczy, że to dotyczy większości zwykłych ludzi. Proponowany podatek jest niesprawiedliwy — zaznaczył w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Raimondas Šimaitis, który w sieciach społecznościowych przedstawia się jako „nie polityk”.
Czytaj więcej: Nowy model opodatkowania nieruchomości bardziej korzystny dla bogatszych?
Tysiące protestujących
Ponad 2,5 tys. osób zebrało się na placu w pobliżu Sejmu w proteście przeciwko propozycji opodatkowania nieruchomości. Protestujący wypowiadali się przeciwko powszechnemu opodatkowaniu lokali mieszkalnych, które ich zdaniem opierałoby się na „fałszywej medianie” i nie uwzględniałoby cen nowo budowanych mieszkań w miastach. Zdaniem protestujących, takie opodatkowanie można porównać do „faktycznego wywłaszczenia mienia”.
— Proponowany podatek od nieruchomości dotknie głównie osoby, które żyją w biedzie, przede wszystkim osoby z niepełnosprawnościami, emerytów. Ta władza zupełnie nie myśli o zwykłych ludziach. Przecież taki podatek dla wielu oznacza jeszcze większą biedę. Ten podatek boleśnie odczują nie tylko ci, którzy już teraz żyją w ubóstwie, ale i ci, którzy dzisiaj są w stanie zapłacić podatek, a za rok nie będą już w stanie, ponieważ dochody osób przeciętnie zarabiających nie nadążają za inflacją i wzrostem cen nieruchomości — powiedział Raimondas Šimaitis.
Podatek od nieruchomości równa się bezdomność?
Uczestnicy wiecu przyszli z litewskimi trójkolorowymi flagami, flagami z pogonią i licznymi plakatami z napisami: „W przyszłości podatek od nieruchomości = bezdomność”, „Ten rząd jest macochą narodu”, „Powrócił bandytyzm w postaci podatków od nieruchomości”.
W przedłożonym przez rząd projekcie ustawy o podatku od nieruchomości proponuje się podwyższenie limitu zwolnienia z podatku dla głównego miejsca zamieszkania osoby fizycznej z 1 do 1,5 średniej wartości nieruchomości na terenie samorządu. W projekcie proponuje się również zastosowanie opodatkowania progresywnego do głównego miejsca zamieszkania osoby fizycznej. Część mieszcząca się w przedziale od 1,5 do 2 mediany wartości nieruchomości na terenie samorządu podlegałaby opodatkowaniu stawką 0,06 proc., a przekraczającej 2 medianę — 0,1 proc.
Ministerstwo Finansów szacuje, że gdyby takie zmiany zostały przyjęte, średni podatek od lokalu mieszkalnego na jednego mieszkańca wyniósłby 16 euro rocznie, a dwie trzecie mieszkańców nie płaciłoby podatku. Zebrane dochody trafiłyby do samorządów.
Czytaj więcej: Ceny nieruchomości stały jak wkopane, dopóty odsetki nie namieszały…