— Trzeba przyznać, że budżet nie jest najgorszy. W różnych dziedzinach widoczny jest wzrost finansowania. Chciałoby się widzieć większe finansowanie w segmencie oświaty i wynagrodzeń dla nauczycieli. Drugi palący problem to stan dróg w regionach. I większość sejmowa, i opozycja przytaknęły większemu ich finansowaniu — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” komentuje posłanka Rita Tamašunienė, wiceprzewodnicząca sejmowej frakcji Grupy Mieszanej Posłów.
Czytaj więcej: Rita Tamašunienė: W moim domu rodzinnym zawsze przestrzegaliśmy obyczajów i tradycji
Budżet z ideologią w tle
Ta 11-osobowa frakcja z posłanką Agnė Širinskienė na czele postawiła rządzącym warunek — jeśli Sejm odrzuci projekty ustaw o związkach partnerskich i dekryminalizacji konopi indyjskich, to koalicja może liczyć na poparcie budżetu ze strony Grupy Mieszanej Posłów. Rządzący nie zamierzają jednak wchodzić w takie negocjacje i przekonują, że budżet i związki partnerskie to zupełnie niepowiązane ze sobą kwestie.
— Na agendzie Partii Wolności jest legalizacja narkotyków. Proponowane neoliberalne ustawy popierające ideologię LGBT są niepotrzebne i w mojej ocenie niezgodne z Konstytucją. Tymczasem Partia Wolności próbuje zdobyć głosy konserwatystów szantażem: jeśli zagłosujecie za związkami partnerskimi, my zagłosujemy za budżetem — mówi Rita Tamašunienė.
Dochody mają być wyższe
„Projekt budżetu został przygotowany w sposób odpowiedzialny, aby zapewnić wzrost dochodów ludności, wzmocnienie bezpieczeństwa kraju i inwestycje na przyszłość” — powiedział konserwatysta Mindaugas Lingė, szef Komitetu Budżetu i Finansów. Według niego minimalna miesięczna płaca (MMA) powinna zostać podniesiona o 10 proc., a wolna od podatku stawka dochodu (NPD) powinna zostać podniesiona o 20 proc. Oznacza to, że osoby zarabiające płacę minimalną powinny otrzymać w przyszłym roku o 75 euro więcej.
„W nadchodzącym roku wzrosną dochody pracowników kultury i sztuki, urzędników państwowych, pracowników socjalnych, nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek, lekarzy rezydentów, innych pracowników sektora publicznego. Na ten cel przeznaczono 688 mln euro” — powiedział poseł.
Projekt budżetu państwa przewiduje 211 mln euro na waloryzację i podwyższenie podstawowych świadczeń z tytułu pomocy społecznej. Przewidziano również dodatkowe 55 mln euro na usługi socjalne. Dodatkowe 519 mln euro zaplanowano na podwyżkę emerytur. Emerytury powinny wzrosnąć średnio o 70 euro. Na obronę narodową przeznaczono 2 mld euro.
Czytaj więcej: Rozpoczęła się batalia o budżet: optymizm rządzących vs. pesymizm opozycji
Priorytety: zielona transformacja a oświata
W 2024 r. Litwa planuje zainwestować 3,2 mld euro, z czego największą część, ponad 1 mld euro, skieruje się na zieloną transformację.
W budżecie zaplanowano ponad 387 mln euro na realizację porozumienia oświatowego, a łącznie finansowanie w tym obszarze wzrasta o 16 proc. w porównaniu z rokiem 2023.
— Zależy nam na zwiększeniu wydatków na oświatę, dlatego we wtorkowym głosowaniu powstrzymaliśmy się od głosu, ponieważ są rezerwy, które można dodatkowo przeznaczyć na oświatę oraz drogi — wskazuje Rita Tamašunienė.
Na nieformalnym posiedzeniu rządu w poniedziałek wstępnie uzgodniono, że w przyszłym roku na drogi przeznaczy się dodatkowe 157 mln euro.
Deficyt budżetowy
Przedłożony przez rząd projekt budżetu na 2024 r. przewiduje, że dochody państwa w przyszłym roku wyniosą 17,01 mld euro, zaś wydatki 20,5 mld euro. W porównaniu z 2023 r. dochody budżetowe mają wzrosnąć o 1,46 mld euro (9,4 proc.), wydatki — o prawie 1,5 mld euro (7,9 proc.).
Premier Ingrida Šimonytė zapowiedziała, że wraz z dodatkowymi wydatkami na drogi i inne potrzeby, deficyt budżetowy wzrośnie z planowanych 2,9 proc. do 3 proc. PKB. Europejskie przepisy dotyczące dyscypliny finansowej, które wejdą w życie w przyszłym roku, dopuszczają deficyt finansów publicznych na poziomie nie większym niż 3 proc. PKB.