Więcej

    „Chcesz pokoju, szykuj się do wojny”: o szkoleniach żołnierzy na Poligonie Drawskim

    Światowy Dzień Pokoju ustanowiony został przez papieża Pawła VI listem z 8 grudnia 1967 r., skierowanym nie tylko do wiernych Kościoła katolickiego, ale do wszystkich ludzi dobrej woli. Obchodzony jest 1 stycznia. Papieski Dzień Pokoju 2024 obchodzony był tym razem pod hasłem: „Sztuczna inteligencja i pokój”.

    Czytaj również...

    Papież Franciszek „przypomina o potrzebie czujności i pracy nad tym, aby logika przemocy oraz dyskryminacji nie zakorzeniła się w produkcji i korzystaniu z różnych urządzeń, kosztem osób najbardziej kruchych i wykluczonych” — czytamy w komunikacie Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, nawiązującym do tego wydarzenia.

    Jak jednak wiadomo — jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. Żołnierze w tym celu intensywnie szkolą się na poligonach. O jednym z nich — m. in. jednym z największych poligonów w Europie — rozmawiamy z st. chorążym sztabowym Marcinem Czerwińskim, rzecznikiem prasowym Centrum Szkolenia Bojowego w Drawsku.

    Leszek Wątróbski: Wasze centrum, noszące imię płk. dypl. Franciszka Sadowskiego, potocznie nazywane jest Poligonem Drawskim.

    Marcin Czerwiński: Jesteśmy poligonem wojskowym znajdującym się w południowej części gminy Drawsko Pomorskie oraz w północnej części gminy Kalisz Pomorski, na terenie województwa zachodniopomorskiego i zajmujemy powierzchnię blisko 34 tys. ha.

    Wasza jednostka powstała w roku 1946 r.

    A dokładniej 3 lutego. Ówczesna Komenda Poligonu mieściła się w Jeleninie koło Szczecinka i nosiła nazwę Komenda Poligonu Artyleryjskiego. Tam też, tego samego dnia, został wydany pierwszy rozkaz naszej jednostki wojskowej, którego kserokopia do dziś znajduje się w Sali Tradycji. Po kolejnych zmianach 12 stycznia 1949 r. komendę naszej jednostki przeniesiono do Oleszna i tam funkcjonuje do dzisiaj.

    Centrum Szkolenia Bojowego w Drawsku
    | Fot. arch. pryw.

    Pod kolejną nazwą, Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, Wasz poligon istniał do 2021 r.

    Decyzją ministra obrony narodowej nasze centrum otrzymało wtedy (28 czerwca 2021) kolejny nowy etat. I nazywa się obecnie Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko, choć coraz częściej zaczynamy używać potocznej nazwy Poligon Drawski. Nazwa ta wpisała się bardzo mocno w społeczeństwo oraz w jednostki wojskowe, które tu przyjeżdżają.

    Ćwiczenia poligonowe
    | Fot. arch. pryw.

    Dziś na Poligonie Drawskim mogą się szkolić brygady (w natarciu) czy wzmocnione bataliony (w obronie).

    Podstawowym zadaniem naszego centrum jest zapewnienie szkolenia wojsk lądowych, w ograniczonym zakresie wojsk lotniczych Sił Zbrojnych RP oraz innych armii NATO. Tworzymy im warunki do szkolenia ogniowego, taktycznego, strzeleckiego i specjalistycznego oraz zaspokojenie potrzeb logistycznych. Poligon Drawski wpisał się mocno w okresie swojego istnienia, nie tylko wojsk polskich, ale również wojsk sojuszniczych. Już w latach 50. i 60. XX wieku odbywały się u nas ćwiczenia wojsk lądowych pod kryptonimem „Tarcza” (ćwiczenia wojsk lotniczych pod kryptonimem „Orzeł” i wojsk obrony przeciwlotniczej — „Tatry”). A później, w latach 90. pod kryptonimem „Opal” czy wreszcie tegoroczne „Anakonda 23”, z poprzedzającymi je szkoleniami na poligonach na terenie Szwecji, Litwy, Łotwy i Estonii.

    Pierwsze ćwiczenia sojuszniczych wojsk na poligonie w Drawsku odbyły się we wrześniu 1996 r. (ćwiczenia „Ułański Orzeł 96”) i uczestniczyła w nich brytyjska 7. Brygada Pancerna „Szczurów Pustyni” gen. bryg. D. Montgomery.

    Zamieniająca się sytuacja geopolityczna naszej części Europy wymusza od wielu szybkich decyzji…

    Zmiany zachodzą także u nas w Drawsku w Centrum Szkolenia Wojskowego. I tak np. z nowym etatem otrzymaliśmy bardzo nowoczesny sprzęt innowacyjny. Jest to kompleksowy system symulacji pola walki GAMER, który dodał naszym szkoleniom realności. System Symulacji Laserowej GAMER trafił do polskich Sił Zbrojnych na podstawie kontraktu podpisanego 7 września 2021 r. pomiędzy Agencją Uzbrojenia a szwedzką firmą SAAB. Kompleksowy System Symulacji Pola Walki (KSSPW) znajduje się także na terenie innych poligonów naszego kraju. Dzięki jego zastosowaniu ćwiczenia przeprowadzane są z maksymalnym odzwierciedleniem realizmu podczas wszystkich działań. System pozwala na pełne włączenie do ćwiczenia zarówno piechoty z uwzględnieniem broni indywidualnej żołnierza, jak i pojazdów wraz z bronią pokładową będącą na wyposażeniu wojsk lądowych w sile brygady.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    System sprawdza się w czasie rzeczywistym działania na polu walki nie tylko żołnierza czy pojazdu, ale również pododdziału. Odzwierciedla ponadto pancerz uzbrojonego pojazdu oraz uwzględnia balistykę stosowanej amunicji podczas prowadzenia ostrzału. Dodatkowo zapewnia też przeanalizowanie przeprowadzonego ćwiczenia i wyciągnięcie wniosków zaraz po ich zakończeniu, co stanowi rewolucyjne rozwiązanie w szkoleniu żołnierzy. Dzięki temu systemowi realność ćwiczeń jest naprawdę bardzo duża, a żołnierze chętnie w nich uczestniczą. Wdrażany system pozwala na włączenie do ćwiczenia zarówno piechotę z uwzględnieniem broni indywidualnej żołnierza, jak i pojazdów wraz z bronią pokładową będącą na wyposażeniu wojsk lądowych w sile brygady.

    Dawniej mogli trenować tylko na tarczach. Przypominam, że nie jesteśmy jednostką bojową, lecz jednostką do zabezpieczenia ćwiczenia wojsk. Na naszym Poligonie Drawskim, obok szkolenia polskich jednostek wojskowych, ćwiczą także żołnierze NATO z licznych formacji.

    Drawsko. W dniu święta narodowego USA
    | Fot. arch. pryw.

    Od kilku już lat przebywają na Waszym poligonie wojska amerykańskie.

    Tak, rotacyjnie i na stałe. To finał wielkiej polsko-amerykańskiej inwestycji pn. Staging Marshalling Area w rejonie kompleksu poligonowego Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko. Na naszym poligonie odbywają się polsko-amerykańskie ćwiczenia Emergency Deployment Readiness Exercise. To kolejny etap manewrów „Defender Europe’20”, podczas których armia amerykańska sprawdza swoją gotowość do przerzutu sił na teren Starego Kontynentu. Ćwiczenia pod pseudonimem „Dragon” odbywają się co dwa lata.

    Murawin k. Szczecna na VI Capstrzyku Powstańczym (stoją od lewej: st. chor. szt. Marcin Czerwiński, chor. Adam Grażewicz, Wojciech Prusaczyk, prezes Fundacji „Szlakiem Narbutta”, mł. chor. Krzysztof Pykało i kpr. Michał Dulak)
    | Fot. Leszek Wątróbski

    A jak wygląda Wasza kadra instruktorska?

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Nasza jednostka zaczęła szybko pozyskiwać instruktorów. Naszą rolą jest wpisanie się w szkolenie pododdziałów wojskowych. Wcześniej zabezpieczaliśmy tylko ćwiczenia, na których trzeba było przygotować pola tarczowe i miejsca. Dziś korzystamy z zespołu sprawdzającego, gdzie nasi bardzo doświadczeni instruktorzy cały czas podczas odbywających się ćwiczeń przebywają przy żołnierzach i są takim bardzo mocnym rozjemcą ogniowym, ale również obserwują ćwiczące pododdziały. Instruktorzy są takim jakby drugim okiem dowódcy plutonu, kompanii czy batalionu. Rozwijamy się bardzo szybko. Pozyskujemy nową kadrę. Obserwujemy też w ostatnim czasie bardzo duży napływ żołnierzy kobiet, które stanowią dziś 11,5 proc. stanu osobowego. Najbardziej nobilituje nas sam poligon. Jest on jednym z największych w Europie i największy w naszym kraju. Robi się nam już nawet trochę ciasno.

    Duży wpływ na to ma obecna sytuacja polityczna. Poligon jest tak zbudowany, że wszystkie kierunki strzelań, ćwiczeń taktycznych i strzelnice są odpowiednio usytuowane. Strzelamy od zewnątrz poligonu, czyli praktycznie każdy obiekt może strzelać jednocześnie i niezależnie od siebie. To jest bardzo ważne choćby ze względu na liczbę pasów do ćwiczeń taktycznych, których mamy trzy, co się bardzo mocno wpisało w naszą odznakę rozpoznawczą. Poza pasami taktycznymi mamy jeszcze 16 innych obiektów szkoleniowych (jeżeli chodzi o strzelanie amunicją bojową). Obok tego kompleksowego systemu symulacji pola walki posiadamy również bardzo mocno rozwinięty od trzech lat Ośrodek Szkolenia Obrony Przeciwchemicznej, gdzie żołnierze wjeżdżają do specjalnego tunelu (chodzi tu o skażenie terenu). Wcześniej były tam używane emitatory. Jest to jedyny w Europie taki ośrodek funkcjonujący na poligonie.

    Czego mogę życzyć st. chorążemu sztabowemu?

    Dawniej życzyło się żołnierskiego szczęścia. Dziś wiem, że bardziej istotne w mojej profesji jest doświadczenie i wyszkolenie, które ciągle szlifuję, lecz i szczęście też jest potrzebne.

    Tego więc życzę!

    Żołnierze na poligonie drawskim
    | Fot. arch. pryw.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zachowanie kultury, to nie tylko chęci…

    Leszek Wątróbski: Zjazd założycielski Waszego stowarzyszenia — wcześniej Litewskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego — odbył się w końcu marca 1957 r. w Puńsku. Robert Słowik: Dokładnie w dniach 30-31 marca. W obradach uczestniczyło 112 delegatów, w tym 94 z powiatu sejneńskiego i...

    Ejszyszki – miasto, w którym dominują Polacy

    Rolę lokalnego ośrodka podkreśla także położenie przy granicy białorusko-litewskiej (przejście graniczne w Ejszyszkach), która oddziela rejon solecznicki od rejonu werenowskiego na Białorusi, w którym Polacy stanowią 83 proc. mieszkańców. Chcę się pochwalić Polskością, bo prawie 83 proc. naszych mieszkańców to Polacy,...

    Konferencja w Warszawie poświęcona 30-leciu polsko-litewskiego traktatu o przyjaźni

    Organizatorami konferencji byli Ambasada Republiki Litewskiej w RP przy współpracy z Muzeum Historii Polski i Instytutem Historii Litwy. Została ona poświęcona jubileuszowi podpisania Traktatu o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy między Litwą a Polską. Wydarzeniu towarzyszyła prezentacja wystawy „Traktat...

    Prof. Iwanow: „Ludzie Kremla nad Wisłą nie mieli narodowości…”

    Leszek Wątróbski: Urodził się Pan Profesor na Białorusi…  Prof. Mikołaj Iwanow: ...i wiele lat tam przeżyłem. Do Polski przyjechałem w roku 1979 i spędziłem tu większość swego życia. Pochodzę z okolic Brześcia, gdzie moi dziadkowie rozmawiali tzw. dialektem poleskim. U...