Na liście poszukiwanych jest łącznie 25 litewskich urzędników, w tym członkowie rad miejskich i historycy, którzy opowiadali się za zburzeniem sowieckich pomników na Litwie. Na liście znajdują się również były mer Wilna Remigijus Šimašius oraz inni politycy z Kłajpedy, którzy głosowali za wyburzeniem pomników w tym mieście. Rosyjskie poszukiwania są prawdopodobnie związane z decyzjami tych osób i ich uporczywym działaniem przeciwko rosyjskim wpływom na Litwie.
Remigijus Šimašius twierdzi, że znajduje się na liście od kilku lat, jeszcze przed rozpoczęciem przez Kreml wojny na Ukrainie.
„Kremlowi nie podoba się sposób, w jaki postawiłem ich na swoim miejscu, gdy byłem ministrem i szefem litewskiej delegacji do Rady Praw Człowieka w Genewie, ani sposób, w jaki usunąłem sowieckie posągi w Wilnie, ani sposób, w jaki udało mi się zgiąć projekt Domu Moskwy w Wilnie, ani sposób, w jaki trollowałem ich ambasadora, gdy zaprosił mnie na okupowany Krym, czy też kiedy wysłał mi butelkę wódki Putinka na Boże Narodzenie” — napisał były szef stołecznego rządu na Facebooku.
„Wszystko, co mogę powiedzieć, to to, co jest napisane na budynku miejskim od początku agresji: »Putin, Haga czeka na ciebie«” — napisał polityk.
Czytaj więcej: Rusza rozbiórka sowieckich rzeźb na cmentarzu Antokolskim
Opr. A.K.