Więcej

    Pętle gier hazardowych na szyjach nieostrożnych graczy

    „Tato, dlaczego tak mamie, nam zrobiłeś?!” — zawołała płacząca córka. „To są przecież nasze wspólne długi. Tak już, córeczko, wyszło…” — odpowiedział czule ojciec.

    Czytaj również...

    W Sejmie trwają prace nad nowelizacją ustawy o grach hazardowych, która proponuje niemal całkowity zakaz jej reklamy.

    Nie będzie reklamy w TV i Internecie?

    Mindaugas Lingė, pomysłodawca projektu nowelizacji, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Sejmu RL, twierdzi, że jeśli przygotowane przez niego poprawki do ustawy zostaną zatwierdzone, nie będziemy już widzieć reklam firm hazardowych w telewizji czy Internecie:

    „Wyjątek dotyczyłby jedynie szyldów reklamowych umieszczanych w domach gier hazardowych lub na samych stronach internetowych, na których uprawia się gry hazardowe online”.

    Na Litwie reklamowanie gier hazardowych jest już zabronione, z wyjątkiem nazw, znaków towarowych i rodzajów gier hazardowych organizowanych przez firmy je organizujące.

    Uzależnienie jak od alkoholu czy tytoniu

    Jego zdaniem nadszedł już najwyższy czas, aby dać wyraźny znak, że hazard stwarza takie samo ryzyko uzależnienia jak alkohol i tytoń, dlatego regulacje dotyczące reklam powinny być co do zasady takie same.

    „To nie będzie łatwa dyskusja. Będzie dużo paniki, że jest w ten sposób niszczony sport i media. Jednak, jeśli chodzi o losy ludzi, które często kończą się cichymi samobójstwami, każdy głos parlamentarzysty powinien uwzględnić społeczne wartości” — tak tłumaczył dziennikarzom pomysłodawca poskromienia reklamy gier hazardowych.

    Czytaj więcej: Czy gry hazardowe to tylko niewinna zabawa?

    Częściowo zakazana, ale nadal tolerowana…

    Paradoks – chociaż reklama hazardu na Litwie jest objęta ograniczeniami, to nazwy firm, które je organizują, nadal można zobaczyć w komercyjnych kanałach telewizyjnych lub portalach internetowych.

    Część mieszkańców uważa, że ​​nawet taka reklama może mieć negatywny wpływ na społeczeństwo.

    Tymczasem Litewskie Stowarzyszenie Biznesu Hazardowego zwraca uwagę, że regulacje dotyczące tej branży na Litwie są już jednymi z najsurowszych w Europie.

    Jak wiadomo Šarūnas Stepukonis, były menadżer spółki BaltCap, która budowała stadion narodowy w Wilnie, mógł ponieść wielomilionowe straty poprzez swoją nieodpowiedzialną grę w kasynach.

    W grudniu ub. r. wileński sąd rejonowy zajął majątek byłego menadżera firmy.

    Po ukazaniu się tej historii zaczęto zastanawiać się, czy warto powrócić do tematu reklamy hazardu.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    ​Głosy znanych osób

    W branży gier hazardowych panuje przekonanie, że głosy znanych osób uatrakcyjniają ich reklamę. Stąd często po otwarciu tej czy innej witryny internetowej, trzeba słuchać głosów prezentujących nazwy firm hazardowych przed uruchomieniem np. pożądanego filmu.

    „Tutaj mamy paradoks sprawy prawnej. Reklama hazardu jest zabroniona, ale firmy, które czerpią z niej zysk, nie szczędzą inwestycji w prezentację nazw firm hazardowych i — co najważniejsze — w rodzaje ich gier” — mówi prawnik Andrius Krištapavičius.


    Jak w innych krajach?

    Reklama gier hazardowych jest zabroniona: na Łotwie (z wyjątkiem miejsc, w których organizowane są gry hazardowe); w Estonii (reklama dozwolona tylko na stronach organizatorów, w miejscach organizowania gier hazardowych, na statkach wycieczkowych, w samolotach), Włochy i Hiszpania zakazały sponsorowania wydarzeń i klubów sportowych; w Belgii (za wyjątkiem loterii, reklamy na obiektach sportowych oraz sponsorowania drużyn sportowych); w Polsce reklama jest dopuszczalna, jeśli jest prowadzona bezpośrednio w ośrodku gier lub punkcie przyjmowania zakładów wzajemnych. W Internecie możliwa jest reklama prowadzona za pośrednictwem strony internetowej.


    „Zobacz, ile zarobiłem!”

    „Tato, dlaczego tak mamie, nam zrobiłeś?!” — zawołała płacząca córka.

    „To są przecież nasze wspólne długi. Tak już, córeczko, wyszło…” — odpowiedział czule ojciec.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    A zaczynało się wszystko niewinnie, jeżeli tak można było powiedzieć, o „wesołych” powrotach Darka do domu. Często późnym wieczorem, a jeszcze częściej — nocą. Z mocnym odorem alkoholu, ale i z pękatą portmonetką. „Przepraszam, kochana, długo grałem… Ale zobacz, ile zarobiłem!” — gruby plik banknotów w rękach rozradowanego męża osuszał zapłakane oczy żony.

    Janka pracowała jako nauczycielka. I choć miała pełny etat z dodatkowymi lekcjami i przyjmowała w domu uczniów na korepetycje, to nie mogła nawet w połowie utrzymać domu wraz z potrzebami szybko dorastających córek.

    Jej mąż, oficer służb mundurowych, dobrze zarabiał, ale o wiele więcej przynosił do domu ze swego „hobby” — gry w karty i ruletkę. Kochał swoją żonę, ale lubił chyba jeszcze bardziej swój hazard, jak i „dziewczynki” — „moje ptuszki” — jak je nazywał.

    Firmy nie szczędzą inwestycji w prezentację nazw spółek hazardowych i w rodzaje ich gier
    | Fot. Pixabay.com

    „Krutoj” Darek

    W karty na pieniądze grał jeszcze w szkole. Lubił szpanować forsą przed koleżankami i kolegami — jak filmowy ojciec chrzestny. Prowadził ich do słynnej restauracji w hotelu Lietuva, gdzie późnymi wieczorami śpiewał Stasys Povilaitis. Dobre żarcie jechało karawanem, a alkohol lał się rzeką. A za wszystko płacił „krutoj” Darek.

    Szły lata, szła samotnie spać żona, która już nie tylko wybaczała mężowi jego nocne życie, ale nawet i sama zachęcała do zarobków z hazardu. Mieli dobrze. Dobre jedzenie, dobre ubrania. Żona już nie dawała korepetycji, a córki nie żałowały sobie na modne ciuchy.

    Jednak przez ostatnie miesiące Darek wracał późno i rozłoszczony. „Przegrałem. Cholera, znowu przegrałem!” — wściekły tak mocno bił pięściami w drzwi, że aż Janka bała się o swoje życie…

    Ironiczny smak dawnego „Zastaw się, a postaw się!”

    Pewnego dnia poprosił ją o podpisanie dokumentów o pożyczkę. „Pod zastaw naszego domu?!” — przeraziła się.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    „Wszystko będzie dobrze, kochana. Szybko spłacę dług. Odegram się! Poza tym mam już obiecany stopień i premię” — mówił na wesoło do „swojej Janeczki” Darek, w którego oczach już iskrzył zdradliwy podstęp.

    Niezadługo Janka musiała podpisać inne papiery. Tym razem rozwodowe, z solenną obietnicą, że „to tylko na niby”, bo chodzi o przejęcie mieszkania umierającej wdowy i bardzo dobry zarobek.

    Pętla „ptuszki”

    Tymczasem Darek się ożenił. I tym razem wcale nie „na niby”. Nowa żona, dawna „ptuszka”, a rozrzutna jak diabli, chciała dalej żyć na szeroką nogę. Zacisnęła na jego szyi kolejną pętlę.

    Kolejną, bo wisiał na nim już karciany dług (całe „szczęście”, że połowa…), a doszły problemy w pracy. Dalej mocno pił, to go z pracy w końcu wywalili. Co prawda, bardzo łagodnie… Mundur służbowy musiał zrzucić, ale dali mu kitel portiera. Było wstyd zawieszać płaszcze dawnych kolegów, ale on przecież zawsze był mocny nie tylko w gębie, ale i w czubie.

    Ochroniarzem w… kredytowym banku

    Dawni koledzy po kieliszku załatwili mu służbową, wcześniejszą emeryturę mundurową — ponad 600 euro.

    Co prawda bank kredytowy zabierał mu połowę, ale że posturę zawsze miał postawną (czarny pas karate i wyrobione mięśnie kulturysty), to urządził się na ochroniarza.

    Paradoksalnie, ale w tym samym banku! Gdzie też, ale już nie paradoksalnie, zabierano mu część wypłaty…

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Wsio pojdziot, daże każdyj idziot!”

    Kim Dzong Un obiecał, że wyśle do Rosji kolejne wagony ze swoimi żołnierzykami, a których to Ukraińcy wystrzeliwują jak kaczki, bo „walczą tak prymitywnie, jak w czasach II wojny światowej”. A rosyjskim generałom na gwałt potrzeba nowobrańców, zdolnych do wskoczenia...

    Zielony banan przez internet, czyli plusy i minusy e-zakupów

    Ogólnie rzecz biorąc, kupowanie żywności przez internet nie różni się niczym od zamawiania innych rzeczy. Z listy wybiera się interesujące produkty, dodaje do „koszyka”, a następnie finalizuje się transakcję przez bank czy kartą płatniczą przez czytnik kuriera. Minusy sklepu „tradycyjnego” Ale większość...

    Rekordowy skok cen żywności

    Jak „Kurier Wileński” się dowiedział od spółki monitorującej ceny produktów spożywczych Pricer.lt — wzrosły oferty cenowe w prawie wszystkich sklepach kraju. — No to wystartowaliśmy „dobrze” jak nigdy! Po nacieszeniu się wiadomościami, że nasze życie staje się coraz „lepsze”, spójrzmy na...

    Pogrzebali go, a on… zadzwonił!

    W potoku informacyjnym z całego świata co rusz pojawiają się makabryczne „ciekawostki” związane z grzebaniem zmarłych.  Niedawno horror, rodem z dreszczowców Hitchcocka, przeżyła pewna rodzina z Kłajpedy. Telefon podczas pogrzebu Otóż tamtejsi lekarze postanowili 44-letniego mężczyznę, nazwijmy go Tomasem, wypisać ze szpitala...