I tura wyborów prezydenckich, w której weźmie udział 14 kandydatów, odbędzie się 12 maja. Chociaż taką chęć wyraziło 20 osób, sześciu niedoszłym kandydatom GKW odmówiła rejestracji.
Do 28 marca kandydaci będą musieli zebrać minimum 20 tys. podpisów. Każdy obywatel Litwy może złożyć podpis poparcia pod nieograniczoną liczbą kandydatów. Podpisy będzie można uzyskać drogą papierową oraz elektroniczną. Kandydaci mogą rozpocząć zbieranie podpisów po złożeniu dokumentów aplikacyjnych. 10 kandydatów wypełniło wszelkie potrzebne formalności, dlatego od wczoraj (21 lutego) zbieranie podpisów rozpoczęli: Gitanas Nausėda, Ingrida Šimonytė, Dainius Žalimas, Ignas Vėgėlė, Giedrimas Jeglinskas, Andrius Mazuronis, Aurelijus Veryga, Remigijus Žemaitaitis, Eduardas Vaitkus i Valdas Tutkus. Šimonytė oświadczyła, że podpisy będzie zbierała tylko drogą elektroniczną.
Pozostałych czterech kandydatów — Zenonas Andrulėnas, Gintautas Kniukšta, Arūnas Rimkus Žilvinas Treigys — może złożyć dokumenty aplikacyjne do 8 marca. W wyborach prezydenckich w 2019 r. Gitanas Nausėda zebrał podpisy w ciągu 2,5 dób, natomiast Ingrida Šimonytė w ciągu 24 godzin.
Czytaj więcej: Nausėda liderem wyścigu prezydenckiego. Czy będzie II tura wyborów?
Partyjni i samodzielni
Przewodnicząca GKW Lina Petronienė poinformowała, że pięciu kandydatów było nominowanych przez partie polityczne, pozostali wystawili swą kandydaturę samodzielnie. Kandydatami partyjnymi są: Ingrida Šimonytė od konserwatystów, Aurelijus Veryga od Związku Chłopów i Zielonych, Dainius Žalimas od Partii Wolności, Giedrimas Jeglinskas od Związku Demokratów „W imię Litwy” oraz Andrius Mazuronis od Partii Pracy.
Samodzielnym kandydatem na prezydenta jest obecnie urzędujący predydent Gitanas Nausėda, którego, co prawda, poparli socjaldemokraci. Innego niezależnego kandydata, Ignasa Vėgėlė, poparły dwa ugrupowania polityczne: „Wolność i Sprawiedliwość” oraz Związek Chrześcijański.
Rankingi przedwyborcze pokazują, że liderami wyścigu prezydenckiego są trzej kandydaci: Gitanas Nausėda, Ignas Vėgėlė oraz Ingrida Šimonytė. Ostatnie sondaże pokazują, że urzędującego prezydenta popiera ponad 23 proc. wyborców. Ignasa Vėgėlė, który jest nowicjuszem w litewskiej polityce, popiera ponad 12 proc. mieszkańców. Popularność obecnej premier jest na poziomie niecałych 11 proc.
Czytaj więcej: Politolodzy: socjaldemokraci szykują się do przejęcia władzy jesienią?
Powtórka z 2019 roku?
Generalnie można mówić o pewnej powtórce sprzed 5 lat, kiedy podstawowymi rywalami o fotel prezydencki byli Nausėda z Šimonytė. W II turze Nausėda pokonał Šimonytė stosunkiem 65,68 do 33,04 proc. Podobnie, jak w roku 2019, Nausėda był kandydatem niezależnym, a Šimonytė startowała jako kandydatka Związku Ojczyzny – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów.
Podczas wyborów 2019 najwięcej pieniędzy miał sztab wyborczy kandydatki konserwatystów. Šimonytė na swą kampanię wyborczą udało się zebrać 693 tys. euro. Na drugim miejscu znalazł się wówczas ówczesny premier Saulius Skvernelis, któremu udało się zebrać 595 tys. euro. Zwycięzcy kampanii wyborczej udało się zebrać 291 tys. euro, czyli ponad dwa razy mniej niż jego podstawowej rywalce.
Zgodnie z litewskim ustawodawstwem kampanię wyborczą mogą finansować tylko osoby polityczne, sami kandydaci oraz organizacje polityczne. W przypadku osób fizycznych wspomagać finansowo mogą tylko obywatele Litwy, którzy sami mają prawo do uczestniczenia w wyborach prezydenckich lub sejmowych. Przekazać środki finansowe można tylko poprzez przelew na konto kandydata. Wspomaganie gotówkowe jest zabronione.