Zdaniem mera Duchniewicza opis ten zasadniczo reguluje ewakuację ludności w przypadku awarii jądrowej, dlatego istnieje potrzeba jego ulepszenia, biorąc pod uwagę zagrożenie militarne ze strony wrogich państw. Ponadto, zdaniem mera, w opisie brakuje większego zaangażowania ministerstw.
„Opis dość obszernie reguluje obowiązki samorządów, brakuje natomiast uregulowania odpowiedzialności i funkcji innych organów i instytucji państwowych, w tym ministerstw. Dlatego zwracam się z apelem do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które jest odpowiedzialne za kształtowanie i realizację polityki państwa w samorządzie” — podkreśla Robert Duchniewicz.
Samorząd rejonu wileńskiego przedstawił szereg propozycji.
Wskazana pomoc ze strony ministerstw
„Wskazane jest uwzględnienie w opisie Ministerstwa Łączności i koordynowanych przez nie zasobów pojazdów do ewakuacji ludności. Wymagany jest również udział Ministerstwa Finansów w zapewnieniu przydziału niezbędnych środków na zaspokojenie potrzeb ewakuowanej ludności” — czytamy na stronie samorządu.
W opisie samorząd wskazuje na brak odpowiedzialności ze strony resortów ochrony zdrowia, opieki społecznej i pracy za dostarczanie leków, środków pierwszej pomocy, czystej odzieży dla ewakuowanych, a także za koordynację świadczenia innych niezbędnych usług.
Zarządzanie przepływami transportowymi
Jak wskazano w piśmie, możliwości przewozowe autobusów, jakimi dysponuje administracja samorządu rejonu wileńskiego, są nieduże, gdyż jednorazowo mogą ewakuować tylko niewielką część ludności. Jest prawdopodobne, że zasoby innych samorządów pod tym względem są podobne.
Duchniewicz wskazuje, że główny nacisk w opisie położony jest na uregulowanie samodzielnej ewakuacji mieszkańców. Może to spowodować niekontrolowany ruch transportu, a część potoku skieruje się również do Wilna, co może doprowadzić do efektu śnieżnej lawiny i zwiększenia korków.
„Jest tu konieczne modelowanie i zarządzanie przepływami ruchu na poziomie państwowym. Może to być konkretna funkcja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i/lub Ministerstwa Łączności, działającego we współpracy z siłami policyjnymi. Najskuteczniejszą funkcją samorządu w tym przypadku byłaby opieka nad tymi, którzy nie mogą się samodzielnie ewakuować: osobami starszymi, samotnymi i o niskich dochodach, osobami niepełnosprawnymi itp.” — zauważa mer Duchniewicz.
Jednolita e–wakuacja
Jak wskazano w piśmie, środki do rejestracji ewakuowanych mieszkańców w poszczególnych samorządach mają różne formaty. W rezultacie, zdaniem mera, nie będą one skuteczne w procesie ogólnego zarządzania informacją między samorządami i na poziomie państwowym. Twierdzi się, że problem ten zostałby skutecznie rozwiązany przez ujednoliconą platformę informatyczną z odpowiednią aplikacją na telefony komórkowe.
Proponuje się doprecyzowanie opisu poprzez zalegalizowanie jednolitego elektronicznego systemu „e-ewakuacji”, a następnie jego pilne przygotowanie.
Według Duchniewicza, przewidziany w opisie trzydniowy termin wyznaczony na skoordynowanie ewakuacji między samorządami również nadaje się do korekty. Zdaniem mera, system ewakuacji ludności musi być uruchomiony natychmiast, bez ogniw pośrednich, wraz z systemem ostrzegania i informowania ludności.
Przejrzysta odpowiedzialność
W piśmie zwraca się uwagę na fakt, że ustawa o zarządzaniu kryzysowym i ochronie ludności nakłada na szefów instytucji i podmiotów gospodarczych obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom, a nie mieszkańcom, lub ich ewakuacji. W związku z tym powyższy opis zawiera niejasne granice odpowiedzialności samorządu oraz kierowników instytucji lub podmiotów gospodarczych w zakresie organizacji ewakuacji mieszkańców na terenie samorządu.
Czytaj więcej: Opanowanie stresu w niespokojnych czasach. Doświadczenia ludzi i porady specjalistów