Antoni Radczenko: ZSRS prowadziło politykę antyreligijną. Jak wyglądało świętowanie Wielkanocy za czasów sowieckich? Wydaje się, że Wielkanoc lżej było obchodzić niż święta Bożego Narodzenia, ponieważ zawsze przypada na niedzielę…
Arūnas Streikus: W pewnym sensie tak, ponieważ była możliwość albo zebrać się z rodziną na świąteczne śniadanie, albo udać się na mszę świętą. Zresztą wszystko zależało od okresu. W pierwszych dekadach sowieckiej okupacji w tej kwestii mało co zmieniło w stosunku do tego, co było przed wojną. Zwłaszcza do końca 60. XX w., kiedy generalnie większość ludności mieszkała poza dużymi miastami. Inne procesy zachodziły w miastach i w latach późniejszych, kiedy władza sowiecka imała się różnych narzędzi, aby odzwyczaić mieszkańców od świętowania świąt religijnych. Poza tym zachodziły ogólne procesy modernizacyjne, które prowadziły do sekularyzacji społeczeństwa. W latach późniejszych Wielkanoc była bardziej odbierana jako część tradycji niż święto chrześcijańskie. Stała się rytuałem. Ważniejsze stały się np. pisanki niż sama treść święta. Oczywiście te procesy modernizacyjne były bardziej widoczne w miastach.
Od lat 70. Litwa to już kraj, gdzie większość stanowią mieszkańcy miast.
Dokładnie. Modernizacja i urbanizacja miały duży wpływ na tradycje i zwyczaje społeczeństwa. Ciekawą sytuację można obserwować na przykładzie Wilna, gdzie skład mieszkańców po zakończeniu II wojny światowej drastycznie się zmienił. Ludności autochtonicznej praktycznie nie zostało. Miasto zostało zamieszkane, w dużym stopniu, przez przybyszy z innych miejscowości Litwy. Co najmniej dwa pokolenia nowych wilnian świętować Wielkanoc jechało na wieś, do rodziców. Nie sądzę, że w ogóle czuli się wilnianami…
Czyli bardziej utożsamiali się ze swoją małą ojczyzną?
Tak. Zresztą Wilno jest nadal miastem przybyszów. Nadal na święta duża część mieszkańców, choć mniej niż wcześniej, udaje się na wieś.
Jak w ogóle zmieniało się stanowisko władz sowieckich wobec religii, Kościoła i wiernych. Czy od razu rozpoczęto zwalczanie Kościoła?
Jeśli mówimy o początkach drugiej sowieckiej okupacji, to w pierwszej kolejności represje dotyczyły duchowieństwa, najbardziej aktywnych jego przedstawicieli. Celowano przede wszystkim w osoby zachowujące autorytet w społeczeństwie. Uderzenie w Kościół, jako wspólnotę wiernych, to już lata późniejsze. To w czasach Chruszczowa mamy do czynienia z mocną kampanią antyreligijną. To wówczas zachodzą zmiany w społeczeństwie dotyczące postrzegania świąt religijnych. Władza próbowała tworzyć święta alternatywne wobec największych świąt chrześcijańskich. Przez pewien czas władza przeciwko Wielkanocy próbowała przeciwstawiać święto wiosny. To święto organizowano tydzień przed Wielkanocą, czyli w Niedzielę Palmową, ponieważ rozumiano, że w samą Wielkanoc ludzie na pewno już nie przyjdą na żadne świeckie uroczystości. Władza kalkulowała, że jeśli na tydzień wcześniej ludzie dobrze się „wyświętują”, to będzie mniej chętnych do obchodzenia Wielkanocy. Podczas święta wiosny używano też pewnych elementów tradycyjnych, ale pozbawionych kontekstu religijnego.
Jakie represje czy sankcje władza stosowała względem osób wierzących?
Słowo „sankcje” w tym przypadku bardziej pasuje na określenie działań władz. Generalnie te sankcje groziły osobom robiącym lub zamierzającym zrobić jakąś karierę. Osobom na stanowiskach. To dotyczyło też osób na tzw. froncie ideologicznym. Gdyby ktoś doniósł, że członek partii uczestniczy we mszy świętej na Wielkanoc, to na pewno delikwent poniósłby konsekwencje. To mogło być upomnienie, nagana lub zahamowanie dalszej kariery. Kolejną grupą społeczną będącą na celowniku władz byli nauczyciele. Oni również nie mogli jawnie praktykować wiary ani uczestniczyć w życiu Kościoła. Niemniej owo wyjeżdżanie na święta do małej ojczyzny było też sposobem na ukrycie się przed wzrokiem wścibskich.
Jaką rolę odegrał Kościół w samostanowieniu się narodowym i aspiracjach niepodległościowych Litwy?
Trudno odpowiedzieć na to pytanie w sposób jednoznaczny. Z pewnością Kościół odegrał ważną rolę w niezbrojnym sprzeciwie w latach 70.–80. Właśnie wtedy walka o prawa wiernych do swobodnych praktyk religijnych była bezpośrednio powiązana z ogólną walką o prawa człowieka. Kościół katolicki poprzez swoją podziemną prasę – szczególną rolę odegrała tu „Kronika Kościoła Katolickiego na Litwie” („Lietuvos katalikų bažnyčios kronika”) – w ostatnich latach sowieckiej okupacji mocno przyczynił do wyzwalania się samego społeczeństwa. To była faktyczna alternatywa dla sowieckiego systemu informacyjnego. Oczywiście nie można powiedzieć, że tylko działalność Kościoła doprowadziła do odrodzenia narodowego i niepodległości, niemniej jego rola w tym procesie była ważna.
Litwa w 1990 r. odzyskuje niepodległość. Jeśli porównamy sytuację Kościoła na Litwie i w Polsce, to z pewnością pozycja Kościoła jest o wiele mocniejsza. Dlaczego? Czy w tym przypadku również możemy mówić o pewnym dziedzictwie sowieckim?
Sytuacja Kościoła na Litwie za czasów sowieckiej okupacji oraz sytuacja Kościoła w PRL w dużym stopniu była bardzo podobna. I tam, i tu Kościół był autorytetem moralnym dla społeczeństwa. Niemniej sytuacja Kościoła w PRL była o wiele lepsza niż na Litwie. Dlatego procesy sekularyzacyjne i dechrystianizacja okazały się o wiele mocniejsze na Litwie. To oczywiście miało przełożenie na sytuację w niepodległej Litwie, ponieważ kontakt z Kościołem już było mocno osłabiony. Chociaż warto podkreślić, że w pierwszym dziesięcioleciu niepodległej Litwy Kościół był mocno zaangażowany w życie polityczne oraz społeczne kraju.
Czytaj więcej: Wielkanoc za żelazną kurtyną
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 12 (36) 30/03-05/04/2024