Zbrodnia Katyńska ma bezprecedensowy charakter. Przede wszystkim z tego względu, że jej ofiarą padły tysiące jeńców wojennych, których życie znajdowało się pod ochroną prawa międzynarodowego — w większości oficerów.
Niebezpieczny element dla ustroju socjalistycznego
— Oficerów oraz przedstawicieli służb mundurowych traktowano jako szczególnie niebezpieczny element dla ustroju socjalistycznego. Ich losy mogły potoczyć się różnie, być może po ogłoszeniu amnestii większości z nich nawet udałoby się wydostać z sowieckiej opresji. Pierwotnie planowano nawet za pomocą propagandy przeciągnąć możliwie największą grupę Polaków na stronę sowiecką — opowiada dla „Kuriera Wileńskiego” historyk Tomasz Bożerocki.
Jednak 5 marca 1940 r. szef NKWD Ławrientij Beria wystąpił z wnioskiem o rozstrzelanie 14 700 jeńców z Kozielska, Starobielska oraz Ostaszkowa. Wykonanie wyroku rozpoczęto 3 kwietnia 1940 r.
— Beria zaapelował także o rozstrzelanie jeszcze 11 tys. więźniów oraz jeńców przetrzymywanych w innych miejscach odosobnienia. Ogółem wymordowano 21 768 osób. Wśród nich znalazło się 287 oficerów pochodzących z województwa wileńskiego, a także dwóch oficerów, którzy zadeklarowali się jako Litwini. Nielicznym udało się uniknąć śmierci — mówi historyk.
Czytaj więcej: Tomasz Bożerocki: „Polacy wierzyli, że sojusznik sojuszników ich nie zdradzi”
Katyń symbolem zbrodni
Pierwsze groby odnaleziono w Lesie Katyńskim w kwietniu 1943 r.
— 14 kwietnia 1943 r. sowieci wydali kłamliwy komunikat, w którym podano, że faszyści natrafili na ciała polskich oficerów, przetrzymywanych w sowieckich obozach jenieckich. Rzekomo po agresji Niemiec na Związek Sowiecki nie zdążono ich ewakuować, więc trafili w ręce nazistów i zostali przez nich zamordowani. Łuski niemieckiej produkcji znalezione na miejscu zbrodni sowieci wykorzystali jako argument — mówi Tomasz Bożerocki.
Tablica pamiątkowa w Wilnie
— Wileński dziennikarz Józef Mackiewicz był obecny w Katyniu w czasie prac ekshumacyjnych prowadzanych przez nazistów. Swoje doznania opisał w publikacji „Sprawa mordu katyńskiego”. Drugim dziennikarzem, który poświecił szereg publikacji zbrodni katyńskiej i stał się strażnikiem pamięci o Katyniu na Wileńszczyźnie był Jerzy Surwiło, wieloletni dziennikarz „Czerwonego Sztandaru”, a później „Kuriera Wileńskiego” — zaznacza historyk.
Z inicjatywy Jerzego Surwiły w kwietniu 2008 r. w kościele pw. św. Rafała została odsłonięta tablica pamiątkowa przypominająca o pochodzących z Wilna i Wileńszczyzny oficerach oraz cywilach — ofiarach zbrodni katyńskiej.
Czytaj więcej: Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej Józefowi Mackiewiczowi oraz dyskusja
Katastrofa smoleńska
10 kwietnia minęło 14 lat od katastrofy smoleńskiej, w której zginęli członkowie oficjalnej delegacji udającej się do Katynia w celu upamiętnienia ofiar Zbrodni Katyńskiej. Zginęło 96 osób, w tym ówczesny prezydent Polski Lech Kaczyński i jego żona Maria. Nadal trwa wyjaśnienie przyczyn katastrofy. Jak co roku, 10 kwietnia na Wawelu uczczono pamięć ofiar tragicznego wypadku.
Czytaj więcej: Pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej łączy Polaków w Polsce i na Litwie