Tymczasem Linas Kukuraitis, wiceprzewodniczący sejmowego komitetu Opieki Socjalnej i Pracy, były minister opieki socjalnej i pracy, uważa, że to, co jest teraz potrzebne, to nie reforma emerytur, ale próba uzyskania dostępu do większych środków z dochodów i przeznaczenie ich na emerytury.
Zdrowie społeczeństwa
— Nie można nawet myśleć o wydłużeniu wieku emerytalnego. Stan zdrowia naszej populacji w wieku emerytalnym jest gorszy niż średnia europejska. A statystyki dotyczące zdrowego trybu życia są jeszcze gorsze. Mężczyźni żyją zdrowo do 56. roku życia, a kobiety do 59. roku życia. To znacznie mniej niż w Szwecji, gdzie jest to 70 lat. Mówienie o wydłużeniu wieku emerytalnego nie jest ani rozsądne, ani społecznie poprawne, ponieważ zdrowie naszych ludzi po prostu nie pozwoli im pracować dłużej. Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby przedłużyć nasze zdrowe życie, co jest obecnie priorytetem, a nie myśleć o tym, aby ludzie pracowali dłużej — podkreślił w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Linas Kukuraitis.
Od 2024 r. kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 64 lat i 4 miesięcy. To znaczy kobiety urodzone między 1 stycznia 1960 r. a 31 sierpnia 1960 r. lub starsze mogą przejść na emeryturę. Wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi obecnie 64 lata i 8 miesięcy. Mężczyźni urodzeni między 1 lipca 1959 r. a 30 kwietnia 1960 r. lub starsi mogą przejść na emeryturę. Wiek emerytalny wzrośnie jeszcze od 2025 r., a także od 2026 r., kiedy osiągnie dokładnie 65 lat zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
— Jeśli chodzi o emerytury, naszym największym problemem jest ich niedofinansowanie. To, co jest teraz potrzebne, to nie reforma emerytur, ale próba uzyskania dostępu do większych środków z dochodów i przeznaczenie ich na emerytury. A ten rząd przez cztery lata nic z tym nie zrobił. Kwota wydatków dramatycznie wzrosła, zobowiązania finansowe wobec nauczycieli, prokuratorów, sędziów i innych pracowników zostały znacznie zwiększone, ale nie znaleziono więcej pieniędzy z innych źródeł. Oznacza to, że reforma podatkowa utknęła w martwym punkcie. Wszystkie te podwyżki obciążają naszych emerytów. W SoDrze jest rezerwa pieniędzy w wysokości 3 mld. Ale nie można jej wykorzystać do szybszego podniesienia emerytur, ponieważ budżet państwa nie ma wystarczającej ilości pieniędzy, aby zapłacić za te zobowiązania, co oznacza, że rezerwa ubezpieczenia społecznego jest zamrożona — wyjaśnia Kukuraitis.
„Reforma jest konieczna”
Borja Gracia, szef MFW, podczas piątkowego seminarium Banku Litwy i misji MFW w Wilnie powiedział, że konieczna będzie systemowa reforma emerytalna. „Wasz system emerytalny dziś ma się dobrze dzięki lepszej niż oczekiwano dynamice na rynku pracy, wyższemu zatrudnieniu w krótkim okresie, wysokiemu wzrostowi płac” — powiedział.
Rok 2024 będzie pierwszym, w którym więcej osób na Litwie przejdzie na emeryturę niż wejdzie na rynek pracy, powiedział Gracia, dodając, że planowane podniesienie wieku emerytalnego zakończy się w 2026 r. To dodatkowo „zwiększy presję na litewski fundusz ubezpieczeń społecznych. Szacuje się, że do 2030 r. liczba pracowników na Litwie spadnie z 1,8 do 1,3 mln i będą oni musieli płacić dużą część emerytur, co będzie wymagało redystrybucji budżetu państwa.
Szef misji MFW powiedział również, że Litwa musi zreformować wydajność systemów opieki zdrowotnej i edukacji oraz zwiększyć pobór dochodów. „Litwa ma potencjał do zwiększenia dochodów przy jednoczesnym utrzymaniu konkurencyjnego środowiska gospodarczego” — powiedział Gracia.
Czytaj więcej: Nowy rok — nowy wiek emerytalny. Niezbędny staż pracy też zostaje wydłużony