— Pałac Ślubów został zbudowany na kościach naszych ludzi, w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Już wiele lat temu myśleliśmy, jak zagospodarować to miejsce w taki sposób, aby uszanować tych, którzy tam spoczywają. Ponieważ ludzie, którzy zostali tam pochowani, nadal tam spoczywają. Dla nas jest bardzo ważne, aby oddać im cześć i aby wszyscy wiedzieli, że są tam szczątki ludzi, do których należy mieć szacunek. To miejsce jest nam bardzo bliskie i ważne. Wierzymy, że jest ono pomostem między przeszłością, między ludźmi, którzy budowali to miasto, a teraźniejszością i ludźmi, którzy dzisiaj żyją w tym mieście — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Mindaugas Sabutis, biskup Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Litwy.
Historia wileńskiego cmentarza
Ogród Luterański został zaprojektowany na miejscu dawnego wileńskiego cmentarza ewangelicko-luterańskiego, którego początki sięgają XVIII w. Działkę na Górze Bouffałowej, na której znajdował się cmentarz w XVIII w., kupił Gottfried Hahn, członek Rady Miasta Wilna, za 990 srebrnych rubli. Ale w 1958 r. część cmentarza została zamknięta, ponieważ została przeznaczona pod budowę Pałacu Związków Zawodowych. A w 1962 r. podjęto decyzję o całkowitej likwidacji cmentarza ewangelickiego, zamieniając go w park. Na przełomie 1972 i 1973 r., przed rozpoczęciem budowy Pałacu Ślubów, zniszczono groby i nagrobki w południowej części cmentarza oraz rozebrano dużą kaplicę. Pozostała tylko kaplica-mauzoleum Niszkowskich i fragment wschodniego ogrodzenia cmentarza.
Na tym cmentarzu spoczywają także Polacy
— Dziś Ogród Luterański jest własnością miasta Wilno, a dla nas jest to miejsce historyczne. Luteranie byli właścicielami tego miejsca aż do okupacji sowieckiej. Jeśli mówimy konkretnie o cmentarzu luterańskim na Górze Bouffałowej, to był on kiedyś bardzo piękny. Dopóki istniał, był jednym z najpiękniejszych cmentarzy, ponieważ obok niego znajdował się sierociniec i dom starców, a ludzie, którzy tam mieszkali, ciężko pracowali, aby utrzymać go w pięknym stanie. W XIX w. cmentarz był utrzymywany przez profesjonalnego ogrodnika. Do opieki nad nim zatrudniono botanika, który profesjonalnie opiekował się tym miejscem. Spoczywają na nim także Niemcy, Polacy, Estończycy i Białorusini — podkreśla Mindaugas Sabutis.
Podczas realizacji tego projektu zostały przeprowadzone badania geofizyczne i archeologiczne, a także dokonano ponownego pochówku niektórych szczątków. Do ogrodu wróciło 12 nagrobków z cmentarzy na Rossie i Sołtaniszki. Pięć pomników zidentyfikowano zgodnie z planem cmentarza z 1938 r. i powróciły one na swoje stare miejsca, podczas gdy pozostałe zostały umieszczone bliżej kaplicy Niszkowskich.
Co się pojawiło w sadzie?
To między innymi nowe ścieżki, ławki, elementy małej architektury, zrównoważone oświetlenie. To nie wszystko —zasiano też nowe trawniki, posadzono runianki (rodzaj kwiatów), a do tego scylie. W przyszłości planowane jest odtworzenie fragmentów ogrodzenia cmentarnego we wschodniej części dawnego terenu cmentarza, przywrócenie odrestaurowanych starych nagrobków, odtworzenie malowidła ściennego w jednej z nisz oraz zainstalowanie granitowych płyt z nazwiskami osób, które były pochowane na tym cmentarzu.
Rekonstrukcja Ogrodu Luterańskiego kosztowała prawie 2,2 mln euro. Środki pochodziły z budżetu Unii Europejskiej, państwa i Samorządu Miasta Wilna.
Czytaj więcej: Co budowano w Wilnie po wojnie