Przez najbliższy miesiąc do 16 sierpnia wobec aut z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi będzie obowiązywał okres przejściowy.
„Samochody osobowe na białoruskich numerach będą mogły wjeżdżać do naszego kraju przez kolejny miesiąc, jeśli będą prowadzone przez ich właścicieli, którzy mają pozwolenie na pobyt na Litwie i ważne wizy” — powiedział wiceminister spraw zagranicznych Simonas Šatūnas.
Okres adaptacyjny
„Podjęliśmy decyzję, że w związku z naszym sąsiedztwem, dużym napływem obywateli Białorusi przemieszczających się do Unii Europejskiej przez Litwę i Polskę, potrzebujemy pewnego okresu adaptacyjnego. Będzie to okres jednego miesiąca” — powiedział we czwartek Simonas Šatūnas w radiu LRT.
„W tym miesiącu, jeśli kierowca jest właścicielem samochodu z białoruską rejestracją i posiada pozwolenie na pobyt na Litwie oraz ważną wizę, taka osoba będzie mogła przyjechać przez jeszcze miesiąc. Jeśli właściciela w samochodzie nie ma, to taki samochód nie będzie mógł przyjechać” — dodał.
Jak zapewnił, nie będzie to żelazna kurtyna stosowana wobec obywateli. „Są inne alternatywy poruszania się — autobusy, samochody z litewską rejestracją. Musimy urzeczywistniać przepisy unijne” — powiedział wiceminister.
Od północy we czwartek wszedł w życie zakaz wjazdu na Litwę samochodów osobowych z białoruskimi tablicami rejestracyjnymi. Przybyłe osoby w ciągu pół roku muszą wyjechać lub ponownie się zarejestrować.
Sytuacja na granicy
Dyrektor generalny Departamentu Celnego Darius Žvironas poinformował, że do godz. 7 rano we czwartek na przejściu granicznym w Solecznikach zawrócono 16 białoruskich samochodów.
Arūnas Daubaras, szef przejścia granicznego w Miednikach, stwierdził, że sześć samochodów zarejestrowanych na Białorusi próbowało wjechać na Litwę przez ten punkt do godz. 8 rano, z których jeden został wpuszczony, ponieważ prowadziła go obywatelka Litwy. Według Žvironasa przez posterunki w Miednikach i Solecznikach przejeżdża ok. 500 samochodów dziennie, z czego 60–70 proc. jest zarejestrowanych na Białorusi.
Kilka dni temu wszedł w życie zakaz wjazdu białoruskich samochodów na Łotwę. W odniesieniu do tego zakazu, szef Departamentu Celnego powiedział, że nie zauważył, aby ich przepływy były przekierowywane na Litwę. „Chociaż w porównaniu ze skalą Litwy przepływy przez Łotwę są na pewno kilkakrotnie mniejsze — mówimy o 80 samochodach w ciągu jednej doby — to z pewnością nie są to duże liczby” — powiedział Žvironas.
„Wiadomo, że dla niektórych Białorusinów mieszkających na Litwie zakaz stworzy pewne niedogodności. (…) Intencja nałożenia sankcji na reżim jest słuszna, ale wątpliwe jest, czy te konkretne decyzje będą miały rzeczywisty wpływ na reżim czy wojnę w Ukrainie. W żaden sposób nie wolno się tym ograniczać, sankcje trzeba poszerzać i egzekwować ich realizację. (…) Ucierpią ci ludzie, którzy regularnie udawali się do swoich bliskich, pracownicy sektora IT, budowlańcy, kierowcy dalekich rejsów, którzy własnymi autami poruszali się tam i z powrotem” — ocenił Vytis Jurkonis, wykładowca w Instytucie Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego.
Samochody osobowe z białoruskimi numerami, które już znajdują się na terytorium Litwy, muszą wyjechać do 18 stycznia następnego roku. Po tym terminie nie będą mogły przebywać na Litwie, a ich właścicielom grozi grzywna i konfiskata auta.
Samochody z rosyjskimi numerami, z wyjątkiem tranzytu do lub z Królewca (Kaliningrad), nie są wpuszczane na Litwę od września ub. r.
Czytaj więcej: Problem z granicą