W poniedziałek rano, 26 sierpnia, Rosjanie zaatakowali 10 regionów Ukrainy. Celem ataku były także leżące przy granicy z Polską obwody lwowski oraz łucki. W związku z atakiem w Kijowie ogłoszono najwyższy stopień zagrożenia. Strona ukraińska nie pozostała dłużna. Tego samego poranka ich drony zaatakowały obwód saratowski. Ukraińskim celem była między innymi stolica regionu — Saratow oraz liczące ponad 200 tys. mieszkańców miasto Engels. Poza tym w nocy z soboty na niedzielę rosyjska rakieta trafiła w hotel w Kramatorsku. Podczas ataku zginął brytyjski dziennikarz, natomiast czterech dziennikarzy Reutersa zostało rannych.
Šimonytė w Kijowie
Premier Litwy odwiedziła Ukrainę z okazji Dnia Niepodległości. Na placu Sofijskim szefowa rządu podziękowała mieszkańcom Ukrainy za heroiczne poświęcenie oraz determinację w obronie własnej niepodległości. „Nie tylko mam nadzieję, ale wierzę, że dzień zwycięstwa nastąpi. Wierzę, że wspólnie będziemy go świętowali na Krymie oraz w wyzwolonym Mariupolu. Wierzę, że Ukraińcy, którzy teraz znajdują się na Litwie, powrócą i odbudują Donieck i Ługańsk” — przekonywała zebranych Šimonytė.
Polityk spotkała się w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, premierem Denysem Szmyhalem oraz przewodniczącym Najwyższej Rady Rusłanem Stefanczukem. Šimonytė poinformowała, że Litwa do zimy przekaże
5 tys. dronów własnej produkcji oraz 35 mln euro na zakup radarów i sprzętu saperskiego. Informację o dronach potwierdził też litewski minister ochrony kraju. Resort obrony podpisał umowy z litewskimi spółkami zajmującymi się produkcją wojskowych dronów, które później zostaną przekazane Ukrainie. Umowa opiewa na sumę 8 mln euro.
Białoruskie wojsko
Z najważniejszymi osobami w kraju szefowa rządu omówiła możliwość litewskich inwestycji w ukraiński sektor zbrojeniowy oraz sytuację na froncie. Pogratulowała też rozpoczęcia oficjalnych negocjacji w sprawie członkostwa w UE. „Droga nie będzie ani łatwa, ani krótka. Tym niemniej jesteśmy i pozostaniemy waszymi najtwardszymi pomocnikami w drodze ku członkostwu w UE i NATO” — zapewniła Šimonytė.
Strona ukraińska poinformowała, że Białoruś ściąga wojsko na granicę białorusko-ukraińską. „Według wywiadu Ukrainy siły zbrojne Republiki Białorusi pod pozorem ćwiczeń skupiają w rejonie Homla znaczną liczbę personelu, w szczególności Sił Operacji Specjalnych, broni i sprzętu wojskowego, w tym czołgów, artylerii, rakiet przeciwlotniczych, sprzętu przeciwlotniczego i sprzętu inżynieryjnego. Odnotowano także obecność najemników byłej Grupy Wagnera” — czytamy w niedzielnym oświadczeniu MSZ Ukrainy.
Resort pokreślił, że prowadzenie ćwiczeń w strefie przygranicznej oraz w pobliżu elektrowni jądrowej w Czarnobylu stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ukrainy. Zaapelowano również do władz w Mińsku, aby nie podawać się presji Rosji.
Białoruska grupa monitoringowa Biełaruski Hajun poinformowała, że skupione przy granicy oddziały wojskowe na dany moment nie stwarzają poważnego zagrożenia dla Ukrainy. „Grupa skupiona w pobliżu granicy z Ukrainą liczy około 1 100 osób i taka liczba żołnierzy po ewentualnym przekroczeniu granicy nie stwarza zagrożenia dla Ukrainy. Zauważamy również, że wojska znajdują się na głębokości do 50 kilometrów od granicy” — podał ośrodek.
Czytaj więcej: Ukraina w NATO oznacza stabilność i pokój