Jak „Kurier Wileński” poinformowała Litewska Dyrekcja Dróg Samochodowych, obecnie trwają planowe prace projektowe drogi nr 171 (Bukiškis–Sudervė–Dūkštos), w tym i należącego do niej awiżeńskiego wiaduktu w rejonie wileńskim.
— Nasi specjaliści z Via Lietuva na razie nie mają żadnych informacji o tym problemie. Jak dowiedzieliśmy się od „Kuriera Wileńskiego” — właściciel działki znajdującej się nieopodal wiaduktu umyślnie zatkał system drenażowy (poinformował o tym nasz dziennik jeden z byłych kierowników prac budowlanych tego wiaduktu).
Specjalista sam trafiał pod zalewany wiadukt…
— Nasi specjaliści na razie nie mają takiej informacji, ale że Via Lietuva odpowiedzialnie reaguje na tego rodzaju sygnały, więc informacja od „Kuriera Wileńskiego” będzie dokładnie sprawdzona w najbliższym czasie — powiedział Vytenis Utaras z Litewskiej Dyrekcji Dróg Samochodowych (LAKD), który powiedział, że osobiście wie o kłopotach związanych z awiżeńskim wiaduktem:
— Często tam jeżdżę, więc trafiałem i ja w ten zalewany wiadukt…
Już się stało zwyczajnym zjawiskiem, że po każdej większej ulewie w wodzie tonie droga pod tym wiaduktem. Tak było i po ostatniej, katastrofalnej ulewie! Już niejeden rok były obietnice rozwiązania tego problemu. Ale na razie kierowcy po prostu wystawiają na ryzyko swoją technikę.
Czytaj więcej: Katastrofalna ulewa zalała drogę pod wiaduktem w Awiżeniach
Czytelnicy prosili o pomoc
Wiadukt na 11. kilometrze magistrali Wilno–Ponieważ, po katastrofalnej ulewie, jaka niedawno przetoczyła się przez cały kraj, znów był zalany. Do redakcji zwrócili się mieszkańcy tych miejscowości, którzy, przy niemal każdej większej ulewie, mają problem z dotarciem do Wilna lub z powrotem do domu, do swoich rodzinnych miejscowości — Awiżeń, Bukiszek i Zabłocia.
— Wracałem z polikliniki w Poszyłajciach i — jak zawsze — chciałem skręcić wiaduktem do swoich Awiżeń. Choć to nie była godzina szczytu, ale zobaczyłem ogromny zator na wjeździe. Samochody stały „po kolana” w wodzie, a przejeżdżały tylko dżipy! — opowiadał nam emeryt Michał Siemaszko.
Musiał nałożyć kilkanaście kilometrów swoją škodą, żeby wrócić do domu. Najpierw jechał w stronę Mejszagoły, a potem wracał magistralą do Awiżeń.
— I tak już niejeden raz! — mówił zdenerwowany pan Michał.
Będzie rozwiązanie?
LAKD już na początku roku obiecała, że zajmie się problemem zalewanej drogi pod wiaduktem w podwileńskich Awiżeniach.
— Tak, wiemy, że po ulewnych deszczach zalany odcinek drogi pod wiaduktem w Awiżeniach stwarza poważne problemy nie tylko dla okolicznych mieszkańców rejonu wileńskiego, ale także dla przyjeżdżających do miasta gości — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Jolita Orentaitė, kierowniczka działu komunikacji LAKD.
— Aby rozwiązać problem i nie wracać do niego w przyszłości, potrzebne są skomplikowane rozwiązania inżynieryjne, których przygotowanie wymaga czasu — powiedział nam Gediminas Katinas, kierownik Grupy Zarządzania Projektami LAKD. Litewska Dyrekcja Dróg Samochodowych poinformowała, że podpisała umowę na przygotowanie rozwiązań technicznych pod wiaduktem w Awiżeniach, która ma na celu rozwiązanie problemu zalewania drogi po ulewnych deszczach.
Na prace 430 tys. euro
W trakcie prac projektowych planowana jest ocena możliwości odprowadzenia opadów atmosferycznych z drogi, ze szczególnym uwzględnieniem analizy obszaru problemowego pod wiaduktem w Awiżeniach. Projektanci będą musieli zastosować najbardziej korzystny ekonomicznie wariant rozwiązania tego problemu, który powinien obejmować ścieżki dla pieszych i rowerów, oświetlenie oraz ocenić potrzebę podjęcia działań w zakresie ochrony środowiska.
Prace wykona wybrana w drodze przetargu publicznego firma projektowa TEC Infrastructure. Wartość prac wynosi 430 tys. euro bez VAT, termin realizacji — 18 miesięcy.
— Zgodnie z umową już przyszłą wiosną rozpoczną się prace remontowe — zapewniła nas Jolita Orentaitė.