Exposé Sikorskiego w Senacie RP
Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski przedstawił w Senacie założenia polityki polonijnej. Podkreślił potrzebę lepszej koordynacji działań i transparentnego wydatkowania środków na projekty. W przemówieniu odniósł się również do aktualnych kwestii, takich jak więzienie na Białorusi Andrzeja Poczobuta.
Minister w swoim exposé, a także my w tym artykule, poprzez „Polonię” będziemy mieli na myśli wszystkie społeczności polskie na świecie — czyli Polonię w rozumieniu klasycznym, jak i Polaków za granicą jak np. Polacy na Litwie.
Czytaj więcej: Osiem lat więzienia za prawo bycia Polakiem. Reakcja na wyrok Andrzeja Poczobuta
Lepsze zarządzanie środkami. Przykładem… Irlandczycy
Minister zaznaczył, że do utrzymania tożsamości narodowej Polonii niezbędne są nowe strategie w zakresie edukacji, rekrutacji na uczelnie w Polsce oraz wspierania powrotów do kraju.
Wspomniał, że rząd polski przeznacza co roku ok. 600 milionów złotych na wsparcie Polonii, ale minister wyraził zaniepokojenie ich rozproszeniem między różne resorty i sektory, co prowadzi do niespójności w działaniach. Jak wspomniał, Irlandczycy, których na świecie jest 70 milionów poza granicami kraju, rocznie wydaje 260 mln złotych, a efekty osiąga „nie gorsze”.
„Równie istotne jak przeznaczenie wydatkowanych środków są procedury ich pozyskiwania. Powinniśmy poważnie rozważyć, czy obecny system finansowania aktywności polonijnej jest optymalny. Postępowania dotacyjne prowadzone są na podstawie ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, co nie daje organizacjom polonijnym możliwości bezpośredniego starania się o finansowanie z budżetu państwa – wymaga pośrednictwa operatora z kraju” — mówił minister.
Minister planuje poprawę koordynacji działań między instytucjami i zaproponował powołanie agencji rządowej, która byłaby odpowiedzialna za dysponowanie funduszami polonijnymi, kontrolę projektów oraz współpracę z organizacjami na całym świecie.
Jako część programu centralizacyjnego ma powstać także baza danych projektów realizowanych dla Polaków za granicą. Dodatkowo, Sikorski ogłosił, że w 2025 r, wydana zostanie nowa wersja „Atlasu Polonii”, która umożliwi lepszą analizę liczebności i rozmieszczenia Polonii na świecie. Taki atlas był wydawany w przeszłości.
Brazylia kocha Polaków bardziej niż Litwa?
W swoim wystąpieniu minister Sikorski podał interesujący z perspektywy Polaków na Litwie przykład. Mówiąc o kształceniu liderów w środowiskach lokalnych, powołał się na sytuację Polaków w Brazylii.
„Te dynamiczne osoby, często samodzielnie się organizujące, są też zazwyczaj asertywne, doskonale wiedzą, jakich form współpracy i kontaktu z krajem potrzebują. Jesteśmy gotowi pracować z tymi środowiskami, prowadzić z nimi stały dialog, a przede wszystkim wspierać je w samoorganizacji oraz w jak najlepszym wykorzystywaniu lokalnych sposobów na rozwój ich aktywności” — mówił.
Jednak nie to było najciekawsze. Najciekawszy okazał się efekt ich aktywnej postawy.
„Efekty takiej współpracy bywają imponujące. Np. w Brazylii, w kilku miastach w trzech stanach tego kraju język polski obok portugalskiego stał się drugim językiem urzędowym. W Brazylii. W mieście Mallet, w stanie Parana język polski został uznany za niematerialne dziedzictwo kulturowe tej miejscowości” — powiedział, co zostało przyjęte oklaskami.
Po wystąpieniu jeszcze wspomni o wysokich stanowiskach zajmowanych przez Polaków w Ameryce Łacińskiej.
Oświata. Wsparcie, ale też wymagania
W kontekście edukacji minister zapowiedział dalsze wsparcie dla szkół polonijnych i nauczycieli, którzy uczą języka polskiego.
Jak podkreślił, „mamy na świecie ponad trzy tysiące ośrodków w 61 krajach, które umożliwiają naukę polskiego. Musimy nie tylko wspierać te placówki, ale także dążyć do zwiększenia liczby uczniów”.
„Naszym celem powinien być wzrost tej liczby (uczniów — przyp. red.). Konieczne jest nowe otwarcie, reagujące na zmiany społeczno-kulturowe, ale i technologiczne. Musimy skuteczniej promować język polski na świecie i zwiększać dostęp do jego nauczania jako języka obcego, także z pomocą technologii nowszych niż tradycyjne podręczniki” — mówił minister.
Mówił też, że trzeba zgrać terminy rekrutacji na polskie uczelnie z kalendarzem matur w szkołach innych krajów tak, aby zapewnić młodzieży równe szanse na podjęcie studiów w Polsce. O to niejednokrotnie apelowali także Polacy na Litwie. Obecnie obchodziło się to takimi drogami, jak na przykład dostarczanie średniej ostatniego semestru szkolnego zamiast świadectwa dojrzałości. Nie zawsze jednak takie rozwiązanie można zastosować.
„Premiowanie znajomości języka polskiego i lepsze dostosowanie kalendarza rekrutacji do szkół za granicą to elementy, które mogą przyciągnąć młodzież do nauki w Polsce” – wskazał Sikorski.
Jednym z problemów, który poruszył minister, jest niepełne wykorzystanie dostępnych w innych krajach funduszy na naukę języka polskiego. Wskazał, że lokalne organizacje polonijne często nie sięgają po środki przeznaczone na wsparcie ich działalności, co skutkuje utratą możliwości rozwoju.
„Dlatego tam, gdzie fundusze lokalne są dostępne, będziemy stopniowo odchodzić od finansowania tradycyjnej aktywności polonijnej, oczekując szerszego wykorzystywania miejscowych narzędzi, prywatnego sponsoringu czy wolontariatu. Chcemy wspierać inicjatywę oraz pomysłowość także w zdobywaniu nowych źródeł finansowania działalności. Zaoszczędzone w ten sposób środki krajowe przekierujemy tam, gdzie Polonia nadal potrzebuje pomocy, przede wszystkim ze strony polskiego państwa” – zapowiedział Sikorski.
Sikorski o Polakach na Wschodzie
Sikorski wyraził troskę o Polaków na Wschodzie, którzy w wyniku zmian granic lub przesiedleń znaleźli się poza Polską.
„Mówiąc w pewnym uproszczeniu, można zauważyć, że o ile na Zachodzie mamy do czynienia z migrantami, którzy wyjechali z Polski, o tyle na Wschodzie mamy do czynienia z Polakami, którym Polska odjechała. (…) Wsparcie, w tym wsparcie finansowe, jakie organizacje polonijne działające na Wschodzie otrzymują ze strony polskich władz, jest często jedynym źródłem ich utrzymania” — mówił.
Wspomniał też o Andrzeju Poczobucie i staraniach rządu o jego uwolnienie. Wyraził nadzieję, że będzie mógł aktywnie w przyszłości dołączyć do prac Polonijnej Rady Konsultacyjnej (do której została powołana także Alina Ewelina Kieżun jako przedstawicielka Polaków na Litwie, o czym pisaliśmy w „Kurierze” — przyp. red.). Zostało to przez salę odebrane oklaskami.
Mówił też o tym, aby prócz infrastruktury, inwestować w ludzi i ich postawy obywatelskie.
„Nie zawsze niezbędnym narzędziem promowania polskości jest stawianie kolejnej siedziby, która wymaga potem dużych środków nie tylko na niezbędne zakupy, ale i utrzymanie. Inwestycje w budynki muszą iść ręka w rękę z inwestycjami w ludzi” — mówił i zapowiedział, że resort ustawia azymut na kształtowanie postaw obywatelskich, aby Polacy działali w ramach lokalnej społeczności, stawali się liderami także w życiu politycznym i mogli „w ramach polityki swojego kraju działać na naszą rzecz”.
Wspomniana była też sprawa Karty Polaka i że jej popularność wzrosła po napaści rosyjskiej na Ukrainę.
„Karta niezmiennie cieszy się zainteresowaniem w krajach byłego Związku Radzieckiego, a to zainteresowanie zdecydowanie wzrosło od czasu agresji Rosji na Ukrainę, szczególnie wśród mieszkańców Ukrainy, Republiki Białorusi oraz Federacji Rosyjskiej. W związku z sytuacją polityczną, zwłaszcza w tych dwóch ostatnich krajach, narasta potrzeba wprowadzenia zmian w ustawie o Karcie Polaka – w kierunku jednoznacznego sprecyzowania kryteriów uprawniających do jej otrzymania – przede wszystkim w trosce o nasze bezpieczeństwo” — mówił.
Czytaj więcej: Łukaszenka uderza w posiadaczy Karty Polaka
Pytania po exposé
Po wystąpieniu senatorowie zadawali pytania i zgłaszali własne kwestie. Padło pytanie ze strony senatora Sławomira Rybickiego o współpracę z Biurem ds. Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą przy kancelarii prezydenta RP. Marszałek senatu jak i minister nie zgłosili zastrzeżeń.
Jeden z senatorów zachęcił, aby program „Poznaj Polskę”, w ramach którego dzieci zwiedzają kraj, był rozszerzony także na Polonię i Polaków za granicą. Minister zgodził się z tym kierunkiem.
Senator Halina Bieda zwróciła uwagę, że uczelnie w Polsce nie zawsze pozytywnie odnoszą się do absolwentów szkół polskich i preferują absolwentów kursów języka polskiego.
Faktycznie — „Kurier Wileński” dysponuje informacją, gdy absolwenci polskich szkół na Litwie muszą uczęszczać na podstawowe kursy języka polskiego podczas roku przygotowawczego na studiach w Polsce. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że czasem nieodbycie takich kursów może być uznane za nieznajomość języka polskiego.
Grzegorza Schetyna (szef MSZ 2014–2015) w swojej wypowiedzi po wystąpieniu Sikorskiego zaproponował, aby odchodzić od „polityki opiekuńczości w kierunku partnerstwa”. Z kolei Bogdan Borusewicz (marszałek Senatu 2005–2015) skrytykował sytuacje, w których podmioty zarządzające środkami na rzecz Polonii i Polaków za granicą otrzymują te środki pod koniec roku. „Pieniądze przez to są wydawane nieracjonalnie” — mówił.
Minister Sikorski na koniec, jak to ujął, „przyjął do serca” wszystkie uwagi i propozycje.