Bezrobocie wciąż wysokie, choć spada
Według danych Służby Zatrudnienia na początku listopada 2024 r. stopa bezrobocia na Litwie wyniosła 8,4 proc., co oznacza spadek o 0,3 punktu procentowego w stosunku do poprzedniego miesiąca. Mimo to, bezrobocie jest o 0,2 punktu procentowego wyższe niż rok temu. Na początku listopada zarejestrowano 152,9 tys. osób bezrobotnych, co oznacza spadek o 3 proc. w stosunku do października.
Jurgita Zemblytė, szefowa działu monitoringu i analiz Służby Zatrudnienia, zauważyła wzrost liczby pracowników oraz osób samozatrudnionych. „Zarejestrowane bezrobocie nie jest niskie, (…) liczba osób pracujących na podstawie umów o pracę i samozatrudnionych rośnie” — powiedziała Zemblytė.
W październiku na rynek pracy powróciło 21,8 tys. osób, co stanowi wzrost o 19,1 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Jednak w porównaniu z wrześniem nastąpił spadek o 12 proc. W tym samym czasie liczba osób rozpoczynających działalność na podstawie licencji biznesowych wzrosła o 1,2 proc. rok do roku i wyniosła 8,6 tys.
Mimo pozytywnych zmian na rynku pracy, odnotowano zmniejszony popyt na pracowników sezonowych. Liczba wakatów spadła o 6,6 proc. w stosunku do września i o 14,6 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Najwięcej ofert pracy pojawiło się w Wilnie (3 600), Kownie (2 100) i Szawlach (1 400).
Niska inflacja to też zasługa… ekologii
Październik przyniósł również rekordowo niską inflację. Miesięczna inflacja wyniosła 0,1 proc., a roczna inflacja osiągnęła poziom 0,3 proc., co jest jednym z najniższych wyników w krajach bałtyckich. Średnia roczna inflacja wyniosła 0,7 proc., co stanowi dużą różnicę w porównaniu do wcześniejszych lat, kiedy Litwa zmagała się z inflacją sięgającą ponad 18 proc. w skali rocznej.
Ekonomiści są zaskoczeni tak niskim poziomem inflacji. Nerijus Mačiulis, ekonomista Swedbanku, zwrócił uwagę na nietypową sytuację, w której brak jest presji cenowej mimo silnego wzrostu gospodarczego i odbudowy popytu krajowego.
„Zwykle w miesiącach jesiennych niektóre towary i usługi drożeją ze względu na czynniki sezonowe, ale tutaj widzimy, że towary są obecnie o dwa procent tańsze niż rok temu i prawie nie zdrożały w ciągu miesiąca” — powiedział Mačiulis.
Na niską inflację wpłynęły przede wszystkim spadki cen surowców oraz tańsza ropa naftowa. Mačiulis zauważył również pozytywny wpływ inwestycji Litwy w energię odnawialną, które przyczyniły się do niższych cen energii elektrycznej w porównaniu z rokiem ubiegłym oraz z sąsiadującymi krajami.
Indrė Genytė-Pikčienė, główna ekonomistka Šiaulių Bankas, przewiduje jednak wzrost inflacji w przyszłym roku. Wskazuje, że planowane podwyżki akcyz na paliwo, alkohol i wyroby tytoniowe oraz wprowadzenie opłat za emisję CO2 mogą znacząco wpłynąć na wzrost cen.
„Na inflację powinna również wpływać odbudowująca się presja konsumpcyjna i presja popytowa” — stwierdziła Genytė-Pikčienė. Jej zdaniem, ceny usług będą nadal rosły szybciej niż ceny towarów, głównie za sprawą rosnących płac.
Konsumpcja i oczekiwania konsumentów rosną
Pomimo niskiej inflacji konsumpcja na Litwie rośnie, co jest wynikiem wzrostu płac i poprawiającej się sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Według Mačiulisa, średni wzrost wynagrodzeń wynosi obecnie około 10 proc., co przekłada się na szybki wzrost siły nabywczej mieszkańców.
Mačiulis zaznaczył, że mieszkańcy Litwy pozytywnie oceniają swoją sytuację finansową, co znajduje odzwierciedlenie we wzroście sprzedaży detalicznej i wysokich oczekiwaniach konsumentów, które utrzymują się na jednym z najwyższych poziomów w Unii Europejskiej.
„Nie ma inflacji, średni wzrost płac wynosi 10 proc., średnia emerytura wzrosła w tym roku o ponad 10 proc., w wyniku czego obserwujemy prawie najszybszy wzrost siły nabywczej ludności” — powiedział Mačiulis.
Analitycy przewidują, że ten pozytywny trend konsumpcyjny utrzyma się przynajmniej do końca bieżącego roku.
Porównanie z krajami sąsiednimi
W październiku Litwa odnotowała najniższą roczną inflację wśród krajów bałtyckich, podczas gdy Estonia zmaga się z najwyższą inflacją w regionie. Na Łotwie roczna inflacja wzrosła do 2,0 proc., a w Estonii osiągnęła poziom 4,1 proc. Dla porównania, na Litwie inflacja wyniosła jedynie 0,3 proc., co świadczy o unikalnej sytuacji gospodarczej kraju w regionie.
W sąsiedniej Polsce inflacja wynosi ok. 4,3, jednak Polska ma bardzo niskie bezrobocie. To nawet 2,9 proc. (wg danych na 1 maja 2024 r.) i z tym wynikiem Polska plasuje się w czołówce krajów o najniższym bezrobociu.
Czytaj więcej: Inflacja na Litwie zwolni. Gospodarka też