Podczas rozmowy Trump–Putin, według doniesień „Washington Post”, prezydent-elekt USA apelował o unikanie eskalacji konfliktu na Ukrainie. Miał też przypomnieć Putinowi o znacznej obecności wojsk USA w Europie. Rozmowa, której przebieg opisują źródła amerykańskie, wywołała jednak niepokój w Kijowie, gdy okazało się, że Ukraina nie została o niej uprzedzona.
Rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Heorhij Tychyj zdementował doniesienia, jakoby Kijów miał być poinformowany o planowanej rozmowie. „Komunikaty o tym, że strona ukraińska była uprzedzona o planowanej rozmowie są fałszywe. Tym samym Ukraina nie mogła ani wyrazić na tę rozmowę zgody, ani zaprotestować” — powiedział Tychyj w rozmowie z agencją Reutera. Fakt, że Trump poruszył kwestię wojny na Ukrainie z Putinem bez konsultacji z władzami ukraińskimi, wzbudził obawy co do jego podejścia do konfliktu i dalszego wsparcia dla Kijowa.
Trump rozmawiał też z Scholzem
Zaledwie dzień po rozmowie z rosyjskim prezydentem, Trump rozmawiał także z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Obaj przywódcy zgodzili się na współpracę w dążeniu do przywrócenia pokoju w Europie. Jak poinformował rzecznik rządu niemieckiego Steffen Hebestreit, rozmowa dotyczyła „bieżących kwestii geopolitycznych” oraz stosunków amerykańsko-niemieckich.
Gotowość Trumpa do rozmów z europejskimi liderami o zakończeniu konfliktu jest odbierana pozytywnie, ale równocześnie budzi obawy o potencjalne zmiany w polityce USA wobec Rosji. W przeszłości Trump wielokrotnie wyrażał przekonanie, że może zakończyć wojnę na Ukrainie „w ciągu jednego dnia”, choć nie podał, w jaki sposób planuje to osiągnąć.
Zełenski: „Dyplomacja nie ma perspektyw bez siły”
W reakcji na te wydarzenia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził opinię, że dla zakończenia wojny potrzebna jest równowaga między siłą militarną a działaniami dyplomatycznymi.
„Rozumiemy bardzo dobrze, że dyplomacja nie ma perspektyw bez siły” — powiedział Zełenski w swoim wystąpieniu. „Jednak bez jasnego zrozumienia celów dyplomatycznych sama broń nie wystarczy” — dodał. Zełenski podkreślił, że jego zdaniem właśnie połączenie siły i dyplomacji jest jedynym sposobem na zapewnienie trwałego pokoju i zapobieżenie powrotowi wojen podobnych do tej, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie.
Tymczasem Heorhij Tychyj, rzecznik ukraińskiego MSZ, podziękował premierowi Polski, Donaldowi Tuskowi, za jego słowa: „decyzje dotyczące wojny w Ukrainie nie mogą być podejmowane ponad głowami nie tylko Ukraińców, ale i naszymi”.
Sytuacja Ukrainy i stanowisko Bidena
Tymczasem obecny prezydent USA, Joe Biden, planuje zwrócić się do Kongresu z prośbą o kontynuowanie wsparcia dla Ukrainy nawet po zakończeniu jego kadencji, aby uniknąć destabilizacji Europy. „Prezydent będzie przekonywał kongresmenów, że nie należy opuszczać Ukrainy” — zaznaczył doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan w programie CBS „Face the Nation”.
Sullivan dodał, że podczas planowanego spotkania Bidena z Trumpem, obecny prezydent przekaże swojemu następcy kluczowe informacje na temat amerykańskiej polityki zagranicznej. Jednym z najważniejszych tematów będzie utrzymanie wsparcia dla Ukrainy. Biden ma zaapelować do Trumpa o dalsze działania na rzecz stabilności w Europie i kontynuację pomocy dla Kijowa. Przekazanie tej kwestii nowemu prezydentowi nabiera szczególnego znaczenia w kontekście obaw Ukrainy o potencjalną zmianę podejścia Stanów Zjednoczonych.
Czytaj więcej: Litwa reaguje na zwycięstwo Trumpa w USA, w tle stanowisko Polski