— Złoto zawsze łatwiej sprzedać niż kupić — starą jak świat prawdę mówi dla „Kuriera Wileńskiego” Žilvinas Leškevičius, dyrektor sieci Florinus, salonów sprzedaży cennych kruszców na Litwie.
Cena złota wzrosła w tym roku o blisko 30 proc., bijąc kolejne rekordy. Oznacza to, że można na nim zarobić więcej niż na ryzykownych akcjach na giełdzie. Dlatego nic dziwnego, że inwestycje w złoto wywołują taką gorączkę na rynku tych cennych kruszców.
Czytaj więcej: Wystrzeliły ceny złota — Lietuvos bankas robi zapasy
Złoto jest, ale po prostu na razie go nie ma…
— Na dzień dzisiejszy nie mamy problemów z dostawą złota. Po prostu są okresowe przerwy w dostawie niektórych pozycji. Poszczególne rodzaje złotych sztabek są szybciej wykupywane niż inne, dlatego musimy je uzupełniać nowymi zamówieniami. Niektórzy klienci zawczasu rezerwują potrzebne im złoto, żeby tylko otrzymać ten rodzaj kruszcu — Žilvinas Leškevičius dzieli się z nami subtelnościami pracy na rynku metali szlachetnych.
Popularne i monety
— Największą popularnością cieszą się sztabki złota, które uznawane są za jedną z najbezpieczniejszych i najbardziej stabilnych inwestycji. Popularne są również inne towary inwestycyjne, takie jak monety i sztabki ze złota i srebra, platyny lub palladu. Złote i srebrne monety są cenne nie tylko ze względu na metale szlachetne, z których są wykonane, ale także ze względu na ich wartość kolekcjonerską — opowiada dyrektor Florinusa.
Jak mówi, wielu numizmatyków odwiedza ich salony lub stronę internetową, dlatego szczególnie popularne są rzadkie monety.
Rozmówca dodaje, że diamenty i kamienie szlachetne cieszą się obecnie coraz większą popularnością wśród klientów, a opinia publiczna postrzega je jako długoterminową, cenną inwestycję, którą można inkrustować w biżuterii.
Rok Srebra i specjalne okazje
— Warto też wspomnieć o rosnącym zainteresowaniu srebrem inwestycyjnym. Według prognoz ekspertów finansowych 2025 r. będzie Rokiem Srebrnym. Oczekuje się, że cena srebra wzrośnie aż o 43 proc, zaś złota o około 10,5 proc. — mówi Leškevičius.
Jaką wagę sztabek złota najczęściej wybierają klienci? Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Waga sztabki złota zależy od budżetu klienta.
— Inwestorzy zazwyczaj wybierają sztabki o masie 1 uncji, 50 g, 100 g lub większe. Ponadto sztabki złota są często kupowane jako prezenty na specjalne okazje. Zazwyczaj prezenty mają wagę 1 uncji (31,1035 g) lub mniejszą, np. sztabki złota o masie 1, 2,5, 5, 10, 20 g — opowiada Žilvinas Leškevičius i wyróżnia szwajcarskie sztabki złota firmy Green Gold, które cieszą się bardzo dużą popularnością jako prezenty z okazji chrzcin, zaręczyn, ślubów, komunii lub innych okazji.
Pamiątka po dziadku
W tym miejscu dyrektor podzielił się niedawnym przykładem. Pewna klientka miała wnuczkę i zdecydowała się podarować jej sztabkę zielonego złota. Zielone złoto jest stopem złota próby 585 i 750 oraz srebra, które dają razem dość intrygującą zielono-żółtą barwę o masie 2,5 g.
Klientka wspomniała, że teraz córeczka jest jeszcze za mała na kolczyki czy pierścionek, ale gdy podrośnie, może udać się do jubilera, żeby z tej sztabki zrobił kolczyki lub pierścionek i będzie to pamiątka po dziadku.
Niezwykle popularne są również złote monety 10-eurowe bite przez Watykan z okazji Sakramentu Chrztu.
Realizacja do 14 dni
Większość zamówień Florinus realizuje już następnego dnia — po otrzymaniu płatności. Ponadto większość produktów posiada w swoich salonach w kraju, dlatego można je w każdej chwili odebrać w sklepach w Wilnie, Kownie, Kłajpedzie i Szawlach.
— Jeśli nie posiadamy odpowiedniej liczby produktów, których szuka klient, to zamawiamy je ze Szwajcarii, u firmy Valcambi, którą Florinus reprezentuje na Litwie, Łotwie i w Bułgarii, tak więc dostawy metali inwestycyjnych odbywają się regularnie co kilka tygodni, więc w takich przypadkach klienci muszą czekać do 14 dni — opowiada Žilvinas Leškevičius, dyrektor sieci salonów „Florinus’’, firmy która działa już od 11 lat.
Polacy również chętnie inwestują w złoto
Zainteresowanie osób prywatnych widać także w Polsce. Najmniejsze, jednogramowe sztabki można kupić już za 380 zł. Najdroższe, ważące 250 g to wydatek rzędu 85 tys. zł. Polacy chętnie kupują także monety inwestycyjne, takie jak Wiedeński Filharmonik, Amerykański Orzeł, Kanadyjski Liść Klonowy, Britannia czy południowoafrykańskie Krugerrandy.
W przypadku złotej biżuterii jest ona obłożona podatkiem VAT. Zakupy złota zwolnione są z podatku, ale podlegają ewidencji, która ma przeciwdziałać praniu pieniędzy.
Czytaj więcej: Złoto nadal szaleje!
NBP stawia na nowe zakupy złota, a Lietuvos bankas — „chomikuje”
Złoto staje się także bezpieczną lokatą kapitału dla banków centralnych poszczególnych państw. Narodowy Bank Polski ma już w skarbcu 420 t złota. „Oznacza to, że pod tym względem symbolicznie wyprzedziliśmy Wielką Brytanię” — poinformował prezes NBP Adam Glapiński.
W 2024 r. wartość aktywów ulokowanych przez Narodowy Bank Polski w kruszcu wzrosła o ok. 29 mld zł. W sumie całe zgromadzone przez Polskę złoto ma wartość ok. 130 mld zł.
Jako że cena złota ciągle rosła, to wzrosła również wartość złotych zapasów Banku Litewskiego. W ubiegłym roku były one już o 9 proc. większe i osiągnęły wartość 355 mln euro. Z oficjalnych danych Lietuvos bankasu za październik 2024 r. wynika, że Litwa dysponuje zapasem złota o wielkości 5,8 ton.
Gorączka złota w USA
Amerykańscy ekonomiści wskazują, że za uncję złota (ok. 311 g) trzeba już zapłacić 2,7 tys. dol. Z kolei specjaliści z Goldman Sachs szacują, że na początku przyszłego roku cena złota może skoczyć do 2,9 tys. dol. za uncję. „Wzrost ten wynikał z jego atrakcyjności jako bezpiecznego aktywa w czasach niepewności geopolitycznej i gospodarczej, ale także z powodu obniżek stóp procentowych w USA” — podkreślają eksperci Bloomberga. Ma to być także zabezpieczenie przed inflacją.
Część Amerykanów chce dzięki sprzedaży złota nieco zarobić. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przynoszą złotą biżuterię do jubilerów oraz lombardów i starają się wynegocjować jak najlepszą kwotę.