Więcej

    Gruzini obawiają się rosyjskich „siłowików”. Tymczasem na Litwie ugrzęzła rezolucja

    W Gruzji od 28 listopada trwają protesty przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu rozmów akcesyjnych z Unią Europejską. W Tbilisi dochodzi do brutalnych starć z policją, która stosuje gaz łzawiący, armatki wodne i dokonuje masowych zatrzymań. Pojawiają się obawy, że po stronie służb mogą stać Rosjanie. Tymczasem na Litwie rezolucja o wsparciu dla protestujących utknęła i czeka na poprawki.

    Czytaj również...

    Czy Rosja bierze udział w tłumieniu protestów w Gruzji?

    Według opozycji i komentatorów w działaniach tłumiących protesty mogły uczestniczyć grupy przebrane za gruzińskich policjantów, być może powiązane z Rosją. „Niektóre osoby w mundurach i maskach nie są policjantami. Styl ich działania przypomina metody znane z tłumienia protestów na Ukrainie czy Białorusi” — wskazała w rozmowie z wp.pl Ana Buchukuri, posłanka opozycyjnej partii Za Gruzję. Gruzińska policja jest oskarżana o nieproporcjonalne użycie siły oraz o to, że zatrzymanych demonstrantów, w tym wielu młodych ludzi, przetrzymuje w przepełnionych aresztach lub samochodach, co utrudnia ich rodzinom ustalenie miejsca pobytu. Świat obiegają nagrania nieludzkiego traktowania zatrzymanych i bicia leżących.

    Prezydent Zurabiszwili krytykuje działania służb

    Prozachodnia prezydent Salome Zurabiszwili skrytykowała brutalne działania służb, podkreślając, że urząd prezydenta jest obecnie „jedyną niezależną instytucją” w kraju. Zwraca uwagę, że jej kadencja kończy się 16 grudnia, a Gruzińskie Marzenie planuje wprowadzenie nowego prezydenta wybranego przez parlament, którego składu ze względu na wątpliwą przejrzystość wyboru Zurabiszwili nie uznaje za legalny. Zapowiada, że nie ustąpi, co może doprowadzić do sytuacji dwuwładzy.

    Opozycja stara się zjednoczyć i wzywa Zachód do nałożenia sankcji na odpowiedzialnych za tłumienie protestów, w tym na oligarchę Bidzinę Iwaniszwilego, założyciela Gruzińskiego Marzenia. „Sankcje personalne to jedyny sposób, aby wywrzeć presję na Iwaniszwilego, który kieruje krajem zza kulis” — zaznaczyła Buchukuri. Kraje bałtyckie, w tym Litwa, już wprowadziły zakaz wjazdu dla przedstawicieli gruzińskich władz odpowiedzialnych za represje.

    Tło decyzji o wstrzymaniu rozmów z UE

    Premier Irakli Kobachidze twierdzi, że Gruzja potrzebuje kilku lat na wzmocnienie gospodarki, aby dołączyć do UE na własnych warunkach. Wielu analityków wskazuje jednak, że decyzja rządu może być próbą uniknięcia presji Zachodu w sprawie demokratycznych reform. Wojciech Górecki z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z wprost.pl ocenia, że decyzja rządu to „lekkomyślne zagranie”, które może oddalić Gruzję od Unii Europejskiej na dłużej, a nawet przybliżyć ją do rosyjskiej strefy wpływów. Dodaje też, że masowe protesty nie są związane z żadną konkretną opcją opozycyjną, która jest rozbita, tylko z konkretną ideą.

    Demonstracje w Gruzji są porównywane do ukraińskiej Rewolucji Godności z 2014 r. Jak zauważył Wojciech Górecki, Gruzja pozostaje społeczeństwem w przeważającej większości proeuropejskim. Mimo zmęczenia fizycznego i malejącej frekwencji, demonstranci nie zamierzają ustąpić, a opozycja wzywa do brania urlopów, by obywatele mogli masowo przyłączać się do protestów.

    Rezolucja na Litwie utknęła

    Tymczasem na Litwie ugrzęzła rezolucja wzywająca Unię Europejską do nałożenia sankcji na przedstawicieli gruzińskich władz odpowiedzialnych za tłumienie protestów. Głosowanie nad dokumentem, które miało odbyć się 3 grudnia, zostało odroczone po interwencji przewodniczącego sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Giedrimasa Jeglinskasa. Polityk argumentował, że tekst rezolucji został przygotowany zbyt pospiesznie i wymaga dopracowania. Choć większość litewskich parlamentarzystów deklaruje wsparcie dla demokratycznych dążeń Gruzji, odroczenie wywołało krytykę części polityków, którzy uznali to za polityczny błąd. Ostateczne głosowanie ma odbyć się w najbliższych dniach, po wprowadzeniu poprawek.

    Czytaj więcej: Masowe protesty w Gruzji, rządowa telewizja uległa. Rozmówca „Kuriera”: „Postawiono im 3 postulaty”

    Rys. Władysław Mickiewicz
    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Bartosz Frątczak: „Wierzę w zawołanie z Pisma »idźcie i głoście Ewangelię«”

    Apolinary Klonowski: Gdy czytałem o twoim nowym projekcie fotograficznym dotyczącym bezpieczeństwa na Litwie, odniosłem wrażenie, jakbyś chciał wywołać strach… Bartosz Frątczak: To nie było moim zamierzeniem. Bardziej chciałem sprawdzić, czy...

    Wiceminister Naumovas dla „Kuriera”: „Litwa ma silne sektory, musimy to wykorzystać”

    Apolinary Klonowski: Panie Ministrze, czy jest Pan socjaldemokratą? Daniel Naumovas: Nie, nie należę do żadnej partii. Jak to się stało, że objął Pan stanowisko polityczne? Sam się nad tym zastanawiam. Nigdy nie...

    Wizyta Šakalienė w Polsce. Polska zapowiedziała wysłanie żołnierzy dla Air Policing oraz sprzedaż broni

    Wzmocnienie obrony granic i infrastruktury Litewską minister przywitały jednostki wojskowe i hymn Litwy. „Bardzo się cieszę, że jesteś w Warszawie. Witam Cię serdecznie. Pani Minister kilka miesięcy temu zaczęła swoją misję...