Sukces jednak jest!
A w 2023 r. na Litwie na jedną osobę w wieku 15 lat i starszą, przypadało już o 0,2 litra alkoholu mniej niż w 2022 r. Przeciętna osoba wypiła 11 litrów alkoholu w wartościach bezwzględnych. Eksperci twierdzą, że jest to najniższe spożycie alkoholu na mieszkańca w ciągu ostatniej dekady.
„Oktoberfesty” zrobiły swoje…
A tymczasem Niemcy mają problem z alkoholem. Już ponad 1,4 mln osób się leczy! Jednak prawdziwa liczba uzależnionych jest przypuszczalnie znacznie wyższa. Według specjalistów jest tak, bo alkohol jest zbyt łatwo dostępny. No cóż, piwne „olimpiady” — „Oktoberfesty” zrobiły swoje…
W Rosji piwo jest „nieprzyjazne”
Tymczasem Kreml zrobił nieoczekiwaną, acz przykrą niespodziankę swoim obywatelom. Tuż przed Nowym Rokiem wprowadził cła zaporowe na import alkoholu z tzw. nieprzyjaznych krajów, czyli tych, które potępiają rosyjską wojnę. No i gwałtownie wzrosła cena piwa, produkowanego przez kraje „niedrużelubnyje”, czyli nieprzyjazne. Stało się tak za sprawą ceł, które od nowego roku wzrosły aż dziesięciokrotnie — z 10 eurocentów za litr do 1 euro.
Puszka za 1,5 euro…
Tylko spójrzcie na ceny piwa w Rosji, mając na uwadze, że minimalna płaca szeregowego obywatela wynosi tam 180 euro. Po podwyżce różnica cenowa „zakazanego” piwa w stosunku do lokalnego piwa licencjonowanego lub krajowych marek premium wzrosła o 40-50 proc. Tak więc po drakońskich podwyżkach jedna puszka importowa kosztuje ok. 165 rubli (ok. 1,5 euro).
Barmani biją na alarm!
Właściciele barów mówią, że nie każdy będzie gotowy zapłacić 700 rubli (6,6 euro) za kufel piwa, podczas gdy wcześniej kosztował on ok. 550 rubli (ok. 4,7 euro). „Jeśli ludzie zrezygnują z kupowania piwa po takiej cenie, będziemy musieli wybrać rosyjskie w bardziej przystępnych cenach…” — powiedział właściciel jednego z barów. No i dobrze — bo swoje trzeba pić i chwalić!
Litwa drugim eksporterem?!
Tymczasem rosyjskie RIA Novosti podały ranking importerów. I tu nie do wiary — malutka Litwa znalazła się na 2. miejscu! Swoje udziały w rynku rosyjskim w ciągu roku poprawiła prawie dwa razy. Litewscy piwowarzy biją się w piersi, że to nie oni poją wroga swoim bursztynowym napojem. Podobno z piwa wysłanego przez Litwę na Wschód w roku ubiegłym na 34 mln euro, litewskiego było tylko na 678 tys. euro. A ta lwia część to po prostu reeksport… Cwaniacy!
Chińczycy śpią spokojnie…
A liderem w ubiegłorocznych dostawach były Niemcy — w ciągu dziewięciu miesięcy wyeksportowały 105,3 tys. ton piwa. Chiny — trzecie miejsce na podium — 29,8 tys. ton. Szóste miejsce przypadło Polsce — (18,1 tys. ton), której piwo nagle stało się bardzo „modne”, bo dobre przecie! Zaczęła sprzedawać o 570 proc. więcej i są to całkiem świeże dane, bo za październik 2024 r. Ciekawe, że informują o tym sami Rosjanie — agencja RIA Novosti.
Tak więc z tego rankingu wynika, że tylko Chińczycy mogą spać spokojnie, bo są „drużelubni”.
Czytaj więcej: Piwo będzie w cenie wódki?
Ja tam chińskiego piwa nie piłem, ale mogę powiedzieć, że wódka, ta najtańsza — „ludowa”, w zielonej butelce z wciskanym korkiem plastikowym, jak po sowieckim acetonie, smakuje obrzydliwie! Miał rację stary Chińczyk sprzedawca, który przed zakupem tego „trunku” wołał machając rękoma — „Nou mister, nou!”…