„W rzeczywistości wczoraj wieczorem użyto innego typu maszyny do pompowania mułu. Duża maszyna ssąca przybędzie dzisiaj. To, co udało nam się zrobić w ciągu nocy, to odessać część mułu, ale wciąż za mało, a woda napływa na miejsce zdarzenia z pobliskiego jeziora” — powiedziała rano radiu LRT minister obrony narodowej.
Komentarz ambasador USA na Litwie, Kary McDonald
Trudności operacyjne skomentowała także ambasador USA na Litwie, Kara McDonald.
„Jak powiedział nasz sekretarz obrony, nie zatrzymamy się, dopóki nasi żołnierze nie zostaną odnalezieni. Jak widać, jest to technicznie bardzo złożona operacja ratunkowa” — mówiła ambasador jeszcze we czwartek 27 marca.
„Chciałbym podziękować litewskiemu rządowi, władzom i wszystkim, którzy pomogli w poszukiwaniach, ich wsparcie było niezwykle ważne i potrzebne, Litwa jest wzorowym sojusznikiem i jesteśmy bardzo wdzięczni za ich pomoc” — powiedziała McDonald.
Nawet 5 metrów mułu
Warstwa mułu, według litewskiego ministerstwa obronności, ma do pięciu metrów grubości. Po usunięciu dwóch do trzech metrów w ciągu nocy, błotnista woda nadal uniemożliwia dostrzeżenie maszyny.
„Pod spodem znajduje się warstwa błota, która jest zbyt głęboka, aby uzyskać do niej dokładny dostęp. Wiemy, że kopiemy w tym obszarze, tak, ale gdzie dokładnie znajduje się zbiornik i jak się do niego dostać, nie jest jeszcze jasne” — powiedziała minister Šakalienė.
Powiedziała, że w piątek potrzebna będzie dłuższa rura, aby wypompować wodę gromadzącą się w wykopie.
„300 metrów rury, którą mają (VVKD — BNS), pozwoli im pompować muł zmieszany z wodą z dala od miejsca zdarzenia, więc myślę, że jeśli nie w sposób, w jaki próbujemy to zrobić dziś rano, to po południu powinniśmy naprawdę przebić się przez tę ostatnią ścianę mułu między nami a zbiornikiem” — powiedziała krajowemu nadawcy.
Wciąż jest ryzyko dla nurków
Jak podkreśliła Šakalienė, zanurzony amerykański czołg ewakuacyjny będzie musiał zostać wyciągnięty w przypadku niestabilnego gruntu i wody, aby bezpiecznie sprawdzić, co się w nim znajduje.
„Ponieważ ryzyko nurkowania bez wyciągania go zagraża także ratownikom. W tej chwili plan zakłada przymocowanie lin, bloczków linowych i odholowanie go na brzeg przy pomocy sprzętu wojskowego” — powiedziała dla LRT.
Według BNS, czterech amerykańskich żołnierzy z gąsienicowym pojazdem ratowniczym M88 Hercules zaginęło we wtorek podczas ćwiczeń na poligonie w Podbrodziu w rejonie święciańskim.
W środę zidentyfikowano możliwe miejsce zdarzenia, a sprzęt znaleziono na głębokości około pięciu metrów. Nie jest jeszcze jasne, czy na pokładzie znajdują się zaginieni amerykańscy żołnierze, ale wszystkie scenariusze są uważane za możliwe.
W sprawie zaginionych żołnierzy wszczęto dochodzenie przedprocesowe, które jest prowadzone przez litewską i amerykańską policję wojskową pod nadzorem prokuratury.
Polski generał Roman Polko w rozmowie z „Rzeczpospolitą” sugerował, że w środku wcale nie muszą być żołnierze. Twierdził, że żołnierze mogli próbować uratować utraconą maszynę, a wtedy się zgubić w okolicach, a nawet być znalezieni „po drugiej stronie” (na Białorusi), nie należy więc wykluczać żadnych scenariuszy.
Polska wysyła dla Litwy pomoc. „Gest solidarności”
Polska wysłała swoją pomoc. Szef polskiego resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz we czwartek 27 marca poinformował, że grupa zadaniowa, w składzie kilkudziesięciu żołnierzy z ciężkim sprzętem oraz płetwonurków, w trybie pilnym wyrusza na Litwę, by pomóc w odnalezieniu zaginionych tam żołnierzy amerykańskich i wydobyciu ich wozu bojowego.
Na ten gest ciepło wypowiedziała się litewska odpowiedniczka Dovilė Šakalienė.
„Jest to przede wszystkim życzliwy gest solidarności, wsparcia, naszego współistnienia, który pokazuje, że nie jesteśmy sami, że troszczymy się o siebie nawzajem i możemy na siebie liczyć” — powiedziała Šakalienė w wywiadzie dla LRT.
Szefowa resortu obrony podkreśliła, że odbyła z polskim ministrem obrony Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem „bardzo ciepłą, pełną empatii, przyjacielską rozmowę”.
Poligon w Podbrodziu jest oddalony o około 15-20 km od granicy z Białorusią. Stacjonuje tam około tysiąca amerykańskich żołnierzy, tworzących dwa bataliony. Obecni są tam od 2019 r. na zasadach rotacji, głównie w ramach brygad pancernych