Więcej

    Emerytowana pielęgniarka o tym, jak jej zawód zmienił się na przestrzeni lat

    12 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Z tej okazji emerytowana pielęgniarka, z 50-letnim stażem, Janina Aukštuolienė zgodziła się podzielić z „Kurierem Wileńskim” refleksjami dotyczącymi specyfiki swojej pracy.

    Czytaj również...

    — Jestem dziś już emerytowaną pielęgniarką, w zawodzie przepracowałam 50 lat. Przez te lata praca pielęgniarek bardzo się zmieniła i wszystko uległo ogromnej poprawie. Teraz wszystko jest skomputeryzowane, uproszczone, ale praca nadal pozostaje bardzo ciężka, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Pielęgniarek jest bardzo mało. Młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę. Ale ostatnio zauważyłam, że wracają. Może pensje są tam wyższe, ale jeśli policzysz, ile musisz zapłacić za czynsz i jedzenie, nie zostaje ci dużo pieniędzy. Na Litwie pielęgniarka w dobrym szpitalu może zarobić do 2 tys. euro — zauważa nasza rozmówczyni.

    Mnóstwo pracy, ogromna odpowiedzialność

    Pielęgniarka ma wiele obowiązków. Przede wszystkim musi obsługiwać pacjentów i wykonywać polecenia lekarzy.

    — Pielęgniarki mają od groma pracy i nie mają czasu na picie kawy czy wyglądanie przez okno. Teraz, kiedy sama już nie pracuję, chodzę po instytucjach i widzę, ile jest pracy i myślę sobie, jak ja to wszystko robiłam. Pracowałam w wiejskim punkcie medycznym pod Olitą. Byłyśmy tam pielęgniarkami i robiłyśmy wszystko, co w naszej mocy. Pracowałyśmy jako pielęgniarki, położne i lekarki — opowiada pani Janina.

    Zasłużona pielęgniarka wspomina, że w tamtych czasach na wsi mieszkało dużo ludzi, a lekarzy było bardzo mało. Jak mówi, dziennie trzeba było wykonać od 20 do 25 zastrzyków domięśniowych, 10-12 zastrzyków dożylnych, a jeszcze trzeba było wykonać kilka kroplówek, do tego dochodziły szczepienia dzieci, wizyty domowe i odwiedziny chorych leżących w domu.

    Więcej możliwości technicznych, ale mniej czasu

    — Teraz bardzo dobrze, że są zespoły pielęgniarskie, wtedy ich nie było. Mają transport, wsiadają do auta i robią to, co zaleci lekarz. W moich czasach, kiedy zaczynałam pracę, nie było transportu, do pacjenta musiałam iść pieszo lub jechać na rowerze i nieważne, jaka była pogoda. W tamtych czasach, ale myślę, że i teraz, ludzie potrzebują obcowania z drugim człowiekiem, zwłaszcza osoby starsze. Czasami osoba nie potrzebuje pomocy medycznej tak bardzo, jak potrzebuje po prostu porozmawiać. Jako pielęgniarki cały czas słuchałyśmy, nawet jeśli miałyśmy na to mało czasu, ale starałyśmy się rozmawiać. Teraz nie ma czasu, aby pielęgniarka przyszła do domu lub odwiedziła pacjenta w szpitalu i prowadziła z nim rozmowy, po prostu wykonuje swoją pracę i biegnie dalej. Po prostu nie ma czasu. Kiedy zaczynałam pracę, szacunek ludzi do pielęgniarek był bardzo wielki. To się czuło. Teraz tego nie ma. Wszyscy są bardzo mądrzy, wiedzą, co i jak pielęgniarka musi robić — ocenia Janina Aukštuolienė.

    Czytaj więcej: Pielęgniarki i położne będą mogły wystawiać zwolnienia lekarskie


    Święto międzynarodowe

    12 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej. Święto zostało ustanowione przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek dla podkreślenia roli zawodu pielęgniarki i położnej. Jest to również dzień urodzin najsłynniejszej przedstawicielki zawodu, pionierki nowoczesnego pielęgniarstwa i założycielki pierwszej szkoły pielęgniarskiej — Florence Nightingale (1820-1910).

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Gdzie zgłaszać problemy z hałasem?

    W ubiegłym roku specjaliści Narodowego Centrum Zdrowia Publicznego rozpatrzyli 166 skarg dotyczących hałasu, z których 65 (39 proc.) było uzasadnionych; w 2023 r. rozpatrzyli 159 skarg, z których 53 (33...

    Marcin Bortkiewicz: „»Tonia« to film o bezwarunkowej miłości do rodzica”

    — „Tonia” opowiada historię 11-letniej dziewczynki, która za wszelką cenę chce utrzymać przy sobie ojca, jakikolwiek by on dla niej nie był. To film o wyzwoleniu się z poczucia...

    Teatr, w którym każdy widz znajdzie coś dla siebie

    Honorata Adamowicz: Przy której sztuce teatralnego pracowało się Pani najlepiej? Teresa Suchodolska: Ponieważ zagrałam prawie 80 różnych ról, trudno jest mi wymienić jedną. Na pewno jest ich kilka, jak np....