Więcej

    Mandat za prędkość na Litwie – jeden z najniższych w Europie. Ciekawiej mają tylko sąsiedzi

    Na Litwie mandaty za przekroczenie prędkości należą do najniższych w Europie. Mniej za prędkość zapłacisz jedynie w dwóch innych europejskich krajach.

    Czytaj również...

    Problem kierowców – prędkość

    Na tle Europy Litwa wyróżnia się niechlubnie niską wysokością grzywien. Za przekroczenie prędkości o 15 km/h kierowca zapłaci jedynie 30 euro, co stanowi zaledwie 2,2 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia netto w kraju (1 343 euro). W zestawieniu 23 krajów objętych badaniem firmy carVertical, Litwa uplasowała się dopiero na 21. miejscu pod względem surowości kar – niższe stawki obowiązują jedynie w Polsce i na Ukrainie.

    Ponad połowa aut uszkodzona

    Tymczasem z danych „Indeksu przejrzystości rynku” wynika, że 51,3 proc. samochodów używanych na Litwie ma za sobą historię uszkodzeń. To jeden z najwyższych wyników w Europie, choć Polska ma ten odsetek jeszcze wyższy. Ekspert carVertical uważa, że to może mieć związek właśnie z niskimi karami za przekroczenie prędkości.

    „Kary za przekroczenie prędkości do 15 km/h w Europie różnią się czasami od 10 euro do ponad 200 euro. Chociaż w krajach, w których kary są wyższe, samochody są zazwyczaj rzadziej uszkadzane, nie należy zapominać o kulturze jazdy – poziom tolerancji wobec osób łamiących przepisy ruchu drogowego w różnych regionach Europy znacznie się różni” – powiedział Matas Buzelis, ekspert rynku motoryzacyjnego z carVertical.

    Ciekawym przykładem – Finlandia i Szwajcaria

    Najsurowsze kary obowiązują w krajach skandynawskich, a także w Słowenii i Belgii. W Danii za przekroczenie prędkości o 15 km/h kierowca zapłaci 3 tys. koron (ok. 402 euro), co odpowiada nawet 10 proc. średniego miesięcznego wynagrodzenia. Równocześnie, tylko około 20 proc. samochodów w Danii jest uszkodzonych – to jeden z najlepszych wyników w Europie.

    Wysokie grzywny funkcjonują także w Finlandii i Szwajcarii, gdzie mandaty są proporcjonalne do dochodów kierowcy. Przykładowo, milioner w Finlandii został ukarany grzywną w wysokości 121 tys. euro za przekroczenie prędkości o 30 km/h.

    W Łotwie, Czechach, Polsce czy na Słowacji mandaty za podobne wykroczenia są symboliczne – wahają się od 24 do 40 euro, co odpowiada 1,6–3,3 proc. lokalnych średnich wynagrodzeń. We wszystkich tych krajach odnotowano bardzo wysoki odsetek uszkodzonych samochodów – od ponad 50 proc. do rekordowych 62,1 proc. w Polsce.

    Nie wszędzie ta korelacja jest widoczna

    Nie wszystkie państwa potwierdzają zależność między wysokością kary a bezpieczeństwem. W Niemczech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii mandaty są stosunkowo niskie, a mimo to odsetek uszkodzonych pojazdów pozostaje niewielki.

    „Niskie kary niekoniecznie oznaczają, że w kraju będzie wielu kierowców przekraczających prędkość i wysoka wypadkowość. Na przykład w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Hiszpanii kary są stosunkowo niewielkie, ale odsetek uszkodzonych samochodów jest również niski. Świadczy to również o pewnej dojrzałości społeczeństwa, w którym sami kierowcy rozumieją konsekwencje przekraczania prędkości” – zaznaczył Matas Buzelis.

    Według eksperta carVertical, same grzywny nie wystarczą, by poprawić bezpieczeństwo na drogach. Kluczowe znaczenie ma także kultura jazdy i społeczna świadomość zagrożeń wynikających z nadmiernej prędkości.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Złote Krywuły rozdane — uhonorowano najlepsze samorządy Litwy

    W Wilnie po raz dwudziesty wręczono najważniejsze nagrody samorządowe. Wyróżniono samorządy, które w ostatnim roku wykazały się skutecznością, innowacyjnością i otwartością na rozwój.

    Co dziesiąte auto z fałszywym przebiegiem. Kierowcy tracą miliony euro

    Na rynku wtórnym dominują pojazdy z manipulowanymi licznikami. Eksperci ostrzegają, że pozorna oszczędność może kosztować znacznie więcej.

    Litwa krytykuje pomysł na miejsce nowego spotkania USA-Rosja

    Podczas piątego spotkania prezydentów USA i Ukrainy zapowiedziano szczyt w Budapeszcie. Zełenski nie wyklucza udziału, ale krytykuje wybór miejsca. Litwa stanowczo sprzeciwia się goszczeniu Putina w Europie.