Więcej

    Bohaterka znana nie tylko na Litwie. Ścieżka spacerowa im. Emilii Plater w Līksnie

    Licząca około 200 mieszkańców Līksna jest niewielkim miasteczkiem w Łatgalii. Przyznam, że dosyć sennym, choć jak podkreśla w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Krystyna Kunicka-Dzalbe, ze Związku Polaków na Łotwie, „działa tutaj kilkanaście lokalnych stowarzyszeń”.

    Czytaj również...

    Mimo swoich niewielkich rozmiarów miejscowość pamięta o swojej bohaterce, pochodzącej z Łatgalii Emilii Plater. Kilkanaście lat temu odsłonięto tutaj jej pomnik, zaś 20 września br. otwarto w Likśnie ścieżkę spacerową im. Emilii Plater. Swój udział w jej powstaniu miały Związek Polaków na Łotwie oraz lokalne stowarzyszenie „Mūsu Līksnai” (pol. „Dla naszej Liksny”).

    Rozmawiam z sekretarzem Związku Polaków na Łotwie, Krystyną Kunicką-Dzalbe, spiritus movens odsłonięcia ścieżki oraz balu polskiego, który odbył się z tej okazji 20 września. – Ona jest naszą Joanną d’Arc – deklaruje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.

    To nie żart ani przejęzyczenie. Mieszkańcy Līksny od lat cenią sobie Emilię Plater znaną bardzo dobrze na Litwie, choć niekoniecznie w pozostałych częściach Łotwy.

    Czytaj więcej: Wędrówki ulicami wileńskimi: Emilia Plater — polska Joanna d’Arc

    Dlaczego tak jest?

    – Mieszkańcy każdego miejsca szukają wydarzeń lub osób z nim związanych, które pozwoliłyby uczynić to miejsce niezwykłym, umożliwiając wykorzystanie wizerunku dla popularyzowania lokalnej historii. Taką wybitna osobowością, którą możemy się chwalić, bo wychowywała się w Līksnie, jest Emilia Plater – wyjaśnia Krystyna Kunicka-Dzalbe.

    Plater może zainspirować nie tylko tradycyjnych miłośników historii, lecz także osoby szukające w niej wątków „kobiecych”.

    – Właśnie postać Emilii pośród niezliczonych Polek, które u boku mężczyzn po raz pierwszy w historii walczyły o niepodległość swojej ojczyzny, zasłużyła sobie na ogólną uwagę i zachwyt artystów, pisarzy, działaczy społecznych oraz narodu polskiego. Dla nas jest powodem do dumy – deklaruje sekretarz Związku Polaków na Łotwie.

    „Moje pokolenie o Emilii Plater wiedziało naprawdę niewiele” – wspominał w rozmowie z TVP Wilno były ambasador Łotwy w Polsce, filolog, pochodzący z Łatgalii Alberts Sarkanis. W czasach sowieckich próbowano bowiem wymazać z pamięci społecznej wątki, takie jak polskie powstania czy w ogóle obecność polskiej kultury na Łotwie. Po 1990 r. możliwe były wreszcie odpowiednie upamiętnienia. Pierwsze z nich zorganizowano jesienią 2007 r. właśnie we wspomnianym parku Liksnieńskim.

    – Twórcami koncepcji, nieociosanego kamienia z metalowym faksymile podpisu Emilii Plater, były lokalne Polki, Wanda Baulina i Janina Jalińska, a wykonawcą łotewski rzeźbiarz Ivo Folkmanis – przypomina Kunicka-Dzalbe.

    W zeszłym roku członkowie Związku Polaków na Łotwie oraz stowarzyszenia „Mūsu Līksnai” postanowili pójść krok dalej, w czym pomógł urząd powiatu Augšdaugavas, okalającego Dyneburg. Być może ważny jest fakt, że jego dyrektorem administracyjnym jest od trzech lat Pēteris Dzalbe, prezes Związku Polaków na Łotwie. Ponad dwie trzecie kwoty przeznaczono na zagospodarowanie terenu.

    – Opracowaliśmy wniosek i złożyliśmy go do Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” im. Jana Olszewskiego. Projekt „Emilia Plater+” dofinansowano w ramach sprawowania opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za granicą w 2025 r. – podkreśla sekretarz Związku Polaków na Łotwie.

    20 września odbyło się oficjalne otwarcie ścieżki w parku Liksnieńskim. Ścieżka im. Emilii Plater to uporządkowany teren, na którym w tym roku poszerzono ścieżki, oczyszczono staw i postawiono ławki, wzbogacono przestrzeń o 10 plansz ilustrujących życie i działalność Emilii Plater, a także związki z Łotwą. Podkreślona jest także jej rola w powstaniu listopadowym.

    Park w Līksnie zmienił się nie do poznania. Mieszkańcy są bardzo zadowoleni z kolejnego miejsca wypoczynku
    | Fot. Krystyna Kunicka-Dzalbe

    Jak wypadła uroczystość

    O to pytam Pēterisa Dzalbego. – Wrażenia są niesamowite, park zmienił się nie do poznania. My i nasi partnerzy z Līksny otrzymaliśmy bardzo dużo pozytywnych komentarzy i opinii, podziękowań. Mieszkańcy są bardzo zadowoleni z kolejnego miejsca wypoczynku. Skorzystają na nim także turyści. Już następnego dnia, w niedzielę, odbyły się w parku fotosesje. Cieszymy się, że ożywiliśmy mały kawałek byłych Inflant Polskich i stworzyliśmy kolejny akcent polski.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Warto dodać, że ścieżka im. Emilii Plater to jeden z największych projektów realizowanych przez Związek Polaków w 2025 r.

    Kontaktuję się również ze stowarzyszeniem „Mūsu Līksnai”. Chcę wiedzieć, czy ścieżka ma równie wielkie znaczenie także dla Łotyszy.

    – Liksnianie pamiętają i badają wydarzenia kulturalne i historyczne, a także osobistości, które tu mieszkały. Emilia Plater jest zdecydowanie inspiracją do odwagi i niezależności. Oczywiście „romantyzując” Emilię, wspominamy w naszych opowieściach, że jeździła konno alejkami parku dworskiego w Līksnie, dlatego też mieszkańcy Līksny wpadli na pomysł stworzenia takiej ścieżki – opowiada mi prezeska organizacji Ieva Kudiņa.

    Jej koleżanka, Gunta Klusa, podkreśla, że Līksna może być dumna nie tylko z Emilii Plater. Stowarzyszenie „Mūsu Līksnai” już w zeszłym roku podjęło badania nad wybitnymi postaciami Līksny i wystawiło tablicę na cmentarzu w Patmaļi dla lokalnych księży, Tomasza Kosowskiego i Józefa Akielewicza.

    Teraz w planach organizacji jest wystawa poświęcona liksnieńskim kapłanom, którzy działali tutaj od XVIII aż do XX w.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    – Druga ekspozycja planowana jest na temat dworu Līksna, w którym mieszkali hrabiowie Plater-Zyberkowie. Towarzystwo we współpracy z historykiem zgromadziło już cenne materiały na temat tego okresu, teraz wystarczy napisać projekty, aby uzyskać dofinansowanie – dzieli się informacją z „Kurierem Wileńskim” Gunta Klusa.

    Pēterisa Dzalbego pytam o bal, który zorganizowano w Līksnie 20 września. Mieszkańcy miejscowości oraz przyjezdni ubrali się w historyczne kostiumy. Interesuje mnie, czy impreza znajdzie swoją kontynuację. Dzalbe pozostaje skromny.

    – Nasz bal był w zasadzie takim mikrobalem. Wzięło w nim udział ok. 200 osób – przyznaje w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” prezes Związku Polaków na Łotwie. – Mieliśmy pokaz i warsztaty tańców historycznych, członkowie naszych stowarzyszeń demonstrowali stroje historyczne, mogliśmy nasycić się muzyką klasyczną w wykonaniu zespołu smyczkowego i zatańczyć tańce historyczne, a później też współczesne. Niesamowita atmosfera dopiero tworzonego w Līksnie Domu Ko-kreacji sprawiła, że goście byli zachwyceni imprezą. Myślę, że organizowanie balów tematycznych przy okazji realizacji projektów mogłoby stać się dobrą tradycją.

    Tymczasem Ieva Kudiņa z „Mūsu Līksnai” już zaprasza mnie do odwiedzenia Līksny, jeśli nie w tym, to w przyszłym roku.

    – Zapraszamy do odwiedzenia nas, aby usiąść na chwilę na ławce i pomyśleć o czasach, gdy mieszkała tu odważna dziewczyna o imieniu Emilia.

    Līksna, miejsce młodości Emilii, na rysunku Napoleona Ordy
    | Fot. domena publiczna

    Kilka informacji encyklopedycznych

    Līksna to wieś na Łotwie, położona 15 km na północny zachód od Dyneburga, na prawym brzegu Dźwiny, w historycznej krainie Inflant Polskich, w okręgu górnodźwińskim (łot. Augšdaugavas), siedziba pagastsu Līksna. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z XIII w. W czasach Rzeczypospolitej dobra te należały do rodziny Plater-Zyberków.

    Ozdobą miasteczka, które po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. znalazło się na terenie Rosji, jest kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, zbudowany w latach 1909–1913 z inicjatywy tutejszego proboszcza, późniejszego arcybiskupa metropolity Rygi Antoniego Springowicza. Wcześniej w Likśnie znajdował się także pałac Platerów-Zyberków, który nie przetrwał do współczesnych czasów.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Emilia Plater – śmierć i narodziny legendy


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 41 (116) 11-17/10/2025

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Dzięki inicjatywie „pani Reginy” ruszają ponownie kursy języka polskiego w Poniewieżu

    – W przyszłym roku w zasadzie powinniśmy zorganizować jubileusz – mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Regina Czyrycka, przez miejscowych znana jako Čirickaitė. Pochodzi z Poniewieża, gdzie mieszkali także...

    Kowieńska Pochodnia działała do samego końca

    Tomasz Otocki: Jesienią 1924 r. powstała kowieńska Pochodnia, oficjalnie zwana Towarzystwem Popierania Kultury i Oświaty „Pochodnia”. Czy możemy nakreślić ówczesną sytuację Polaków na Litwie? Jest to czas rządów chrześcijańskiej...

    230 lat powstania kurlandzkiego. Prof. Dariusz Nawrot: „Mieszczaństwo i pospólstwo Kurlandii wsparło antyrosyjskie powstanie”

    Tomasz Otocki: Zaglądam do Wikipedii, skąd wiedzę czerpią studenci, dziennikarze, ale także zwykli czytelnicy. Pod hasłem „powstanie kurlandzkie” znajduję w bibliografii „Małą Encyklopedię Wojskową” wydaną w 1967 r. przez...