Zapowiedzi ministra
We wrześniu w „Kurierze Wileńskim” pisaliśmy o tym, że polski bank PKO BP chce otworzyć na Litwie przedstawicielstwo, które w każdej chwili będzie mógł przeistoczyć w filię. Przypomnieliśmy czytelnikom wielokrotne zapowiedzi polskich banków wygłaszane w przeszłości — zapowiedzi, po których temat pozostawał zamrożony. Teraz wieloletnia epopeja może dobiec końca. Minister finansów Litwy Kristupas Vaitiekūnas twierdzi, że polski bank ma otworzyć przedstawicielstwo „w najbliższym czasie”. Jednak zaznacza, że „na razie nie ma jeszcze nic potwierdzonego”.
„Na razie nie ma jeszcze nic potwierdzonego, ale w zasadzie tak, przedstawicielstwo zostanie otwarte, rzeczywiście przychodzi bank polski (PKO BP — przyp.red.). Przedstawicielstwo zostanie otwarte w najbliższym czasie. Bank planuje również działalność komercyjną, bardzo poważnie to rozważa, ale na razie informacje są na takim poziomie” — powiedział minister Vaitiekūnas podczas konferencji prasowej w piątek 7 listopada.
Wiceminister Kizieniewicz przyspieszy proces?
Konferencja zbiegła się w czasie z wizytą litewskiego wiceministra finansów Litwy, Janusza Kizieniewicza, w Polsce. Janusz Kizieniewicz jako wiceminister znający język polski może być tutaj przekonującym ogniwem pomiędzy Litwą i Polską.
Wiceminister pozytywnie oceniał zainteresowanie banku Litwą, wskazywał, że to oznacza większą konkurencyjność, lepsze warunki dla biznesu, a także szerszy wybór usług finansowych dla mieszkańców. Wskazywał też, że taki krok polepszyłby dwustronną integrację finansową.
Dotychczas jedynym polskim bankiem, który działał na Litwie, był Kredyt Bank. Należał do belgijskiej grupy KBC, jednak w 2004 r. wycofał się, sprzedał aktywa skandynawskiej Nordei, która to także dziś ma duży udział w rynku na Litwie. Później pojawiały się tylko pogłoski, m.in. o tym samym PKO BP, o czym „Kurier Wileński” pisał już ponad dwie dekady temu.
Z czasem jednak, szczególnie z przyspieszeniem ocieplania się relacji polsko-litewskich, padały wielokrotne zapowiedzi o rychłym przyjściu polskiego banku na Litwę. Takie zapowiedzi padały nawet z ust prezydenta Polski, Andrzeja Dudy, w 2023 r. podczas wizyty na Litwie. Wciąż jednak po zapowiedziach nie dochodziło do konkretnych kroków.
Kontynuacja wrześniowych zapowiedzi
Gdy we wrześniu PKO BP wprost wskazał Litwę jako kierunek rozwoju, a nie tylko obiekt rozważań, wywołało to pewną ekscytację.
„Zgodnie z obecną strategią, w ciągu trzech lat, do 2027 r., chcemy otworzyć osiem nowych lokalizacji za granicą. To ambitny plan, patrząc na dotychczasowe tempo rozwoju sieci zagranicznych. Jesteśmy na bardzo zaawansowanym etapie analiz, ale dziś możemy ogłosić dwie lokalizacje, w których zagościmy w ciągu najbliższych miesięcy — będą to Litwa i Szwecja” — zapowiedział prezes PKO BP, Marek Radzikowski, co cytował dziennik w Polsce „Rzeczpospolita”.
Wtedy też sam bank PKO BP informował, że „prowadzi zaawansowane prace nad otwarciem pierwszych przedstawicielstw, które rozpoczną działalność w ciągu najbliższych kilku miesięcy”.

