Więcej

    Burmistrz Myśliborza: Współpraca z Litwą ma tutaj wyjątkową tradycję

    „Bł. ks. Michał Sopoćko, wileński spowiednik s. Faustyny Kowalskiej szukał miejsca, gdzie miałoby powstać nowe zgromadzenie zakonne (...). I znalazł to miejsce właśnie u nas, w Myśliborzu w kościółku nad Jeziorem Myśliborskim” — opowiada burmistrz Myśliborza Piotr Sobolewski, z którym rozmawiamy o tym mieście, którego historia sięga XIII wieku.

    Czytaj również...

    Leszek Wątróbski: Współczesny Myślibórz to…

    Piotr Sobolewski: …miasto liczące dziś niespełna 11 tys. mieszkańców, położone na terenie województwa zachodniopomorskiego, pełniące funkcję stolicy powiatu. Wraz z obszarem gminy liczba ludności wynosi ponad 18 tys. Nasza gmina obejmuje 29 sołectw, co wyróżnia ją na tle sąsiednich miejscowości — takich jak Dębno, Barlinek czy Choszczno. Każde z sołectw posiada własny charakter i często także cenne zabytki. W krajobrazie gminy dominują budowle sakralne — od niewielkich kościółków średniowiecznych poprzez obiekty barokowe, aż po okazałe świątynie neogotyckie.

    Historia Myśliborza sięga XIII wieku.

    Co najmniej roku 1238, choć badacze podkreślają, że jest to data przybliżona. Pierwszy znany dokument dotyczący miasta pochodzi właśnie z tego okresu, lecz tylko jego część przetrwała do naszych czasów. Dawne losy miasta były ściśle związane z burzliwą historią regionu, a w szczególności z przeniesieniem stolicy Nowej Marchii z Myśliborza do Kostrzyna przez margrabiego Jana z Kostrzyna. Wraz z decyzją o przeniesieniu centrum administracyjnego przetransportowano tam również archiwa miejskie i kroniki. To właśnie w twierdzy kostrzyńskiej złożono dokumenty dotyczące lokacji miasta i jego wczesnych dziejów. Niestety, podczas działań wojennych w roku 1945, gdy przez twierdzę przeszedł front białoruski, obiekt został niemal całkowicie zniszczony, a wraz z nim prawdopodobnie spłonęły bezcenne archiwalia. Dlatego dzisiejsza wiedza o średniowiecznym Myśliborzu opiera się głównie na dokumentach zachowanych w Berlinie i Poczdamie oraz na pracy lokalnych badaczy.

    Istotną rolę w odtwarzaniu fragmentów historii miasta odgrywa Muzeum Pojezierza Myśliborskiego…

    …działające od lat pod kierunkiem Magdaleny Szymczyk. Wydawany jest tam rocznik „Civitas et museum”, który pełni funkcję współczesnej kroniki, zawiera artykuły naukowe, opisy najważniejszych wydarzeń, odkryć archeologicznych oraz lokalnych inicjatyw. Dzięki temu publikacja ta uzupełnia brakujące ogniwa w historii Myśliborza i stanowi podstawowe źródło wiedzy dla mieszkańców oraz historyków zajmujących się dziejami regionu.

    Ambasador Litwy z małżonką pośród młodzieży litewskiej z Puńska (Pszczelnik 2025)
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Jednym z elementów dawnej, wielokulturowej struktury miasta była społeczność żydowska…

    …i niemiecka, do roku 1945. Dziś po jej obecności pozostały już tylko szczątkowe ślady. To samo dzieje się z pamiątkami po Żydach. Bożnica żydowska, stojąca niegdyś naprzeciw klasztoru dominikanów, nie przetrwała, lecz w ukrytym podwórzu współczesnej kamienicy nadal można dostrzec ośmiokątny zarys jej fundamentów. Jeszcze po wojnie istniał również żydowski kirkut położony niedaleko synagogi, jednak w latach powojennych ulegał stopniowej degradacji. Napływowa ludność nie miała poczucia trwałości osiedlenia, a władze komunistyczne niechętnie odnosiły się do obiektów związanych z mniejszościami wyznaniowymi czy narodowymi. Brak ochrony i nadzoru sprawił, że zarówno kirkut, jak i pozostałości po bożnicy zostały ostatecznie zniszczone, a ślady ich istnienia zatarły się w przestrzeni miasta.

    A co ocalało z minionych wieków?

    Na szczególną uwagę zasługuje kościół w Sitnie, który z dużym prawdopodobieństwem został zaprojektowany przez młodego Karla Friedricha Schinkla, wybitnego pruskiego architekta tworzącego m.in. w Berlinie i w całym regionie Prus. Świątynia została wzniesiona w pierwszej połowie XIX w. z fundacji rodziny Plaumannów z Hohen-Ziethen. Jest to skromny, lecz niezwykle malowniczy obiekt — zbudowany z kamieni polnych i cegły, z trzykondygnacyjną wieżą oraz charakterystycznym neogotyckim detalem architektonicznym.

    Myślibórz położony jest w samym centrum Pojezierza Myśliborskiego…

    …regionu bogatego w naturalne zasoby wodne. W granicach miasta znajdują się trzy jeziora. Największe z nich — Jezioro Myśliborskie ma ponad 600 ha powierzchni i jest typowym jeziorem polodowcowym, przez które przepływa rzeka Myśla. Towarzyszą mu mniejsze jeziora: Wierzbnickie, Rzeczyca, Królewskie i Oczko pełniące lokalną rolę rekreacyjną i krajobrazową. Okolica jest zatem atrakcyjna turystycznie i przyciąga zarówno mieszkańców, jak i osoby z regionu. W przeciwieństwie do wielu miast regionu Myślibórz nie jest ośrodkiem przemysłowym, lecz administracyjnym i usługowym. Znajdują się tu sąd, urząd skarbowy oraz starostwo powiatowe. W ostatniej dekadzie miasto dynamicznie rozwinęło się gospodarczo dzięki nowej obwodnicy, wzdłuż której powstały liczne hale handlowe i usługowe. Oferta sklepów przyciąga mieszkańców sąsiednich gmin oraz gości z Niemiec, co przekłada się na rosnące dochody budżetowe gminy.

    Wasza Gmina dba również o rozwój lokalnego szkolnictwa.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    W mieście funkcjonują dwie duże szkoły podstawowe — SP nr 2 im. Janusza Kusocińskiego oraz SP nr 3 im. Leonida Teligi, znana ze swoich żeglarskich tradycji. Na terenach wiejskich działają szkoły w Golenicach, Kieszkowie i Nawrocku, noszące imiona patronów związanych z kulturą i edukacją: Mickiewicza, Korczaka i Brzechwy. W ostatnich latach inwestujemy tam w nowoczesne hale sportowe oraz modernizację infrastruktury. Powiat prowadzi natomiast Zespół Szkół im. Noblistów Polskich oraz Zespół Szkół i Placówek Oświatowych im. Dariusa i Girenasa, co podkreśla silne związki regionu z litewską historią lotniczą.

    Kwiaty składa ambasador Litwy Valdemaras Sarapinas
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Od kilkudziesięciu już lat Myślibórz organizuje uroczystości związane z tragiczną śmiercią litewskich lotników Steponasa Dariusa i Stasysa Girėnasa. Kiedy to się zaczęło?

    Współpraca z Litwą w Myśliborzu ma wyjątkową tradycję. Jej początki sięgają lat 60., kiedy to leśniczy Piotr Niewiński stanął w obronie pomnika litewskich lotników, którzy zginęli w Pszczelniku. Ówczesne władze komunistyczne chciały zburzyć pomnik błędnie uznany za obiekt niemiecki. Niwiński swoją zdecydowaną postawą doprowadził do zaniechania rozbiórki, co umożliwiło późniejsze odkrycie prawdziwej historii lotników i rozpoczęcie lokalnego kultu pamięci. Bardziej uroczyste upamiętnienia zaczęły się jednak dopiero w roku 1983 — w 50. rocznicę ich tragicznego lotu — z udziałem przedstawicieli władz Polski i Litwy, licznych delegacje oraz Polaków litewskiego pochodzenia. Pod koniec lat 80. sprowadzono do Pszczelnika żmudzką chatę, w której urządzono izbę pamięci. Po roku 1989 kolejne władze samorządowe traktowały Pszczelnik jako symbol współpracy polsko-litewskiej i z pełnym zaangażowaniem dbały o to miejsce. od tego czasu wszystkie rocznice obchodzone są w pełnoskalowym wymiarze. Nasze kontakty z Litwą pogłębiły się dzięki współpracy z miastami partnerskimi oraz aktywnością konsula honorowego Litwy w Szczecinie — Wiesława Wierzchosia, który znacząco rozszerzył skalę międzynarodowych relacji. Do Pszczelnika zaczęli przyjeżdżać prezydenci, delegacje i goście o wysokiej randze państwowej.

    Czytaj więcej: 80. rocznica lotu nad Atlantykiem. Rondo im. Dariusa i Girėnasa w Myśliborzu

    W przestrzeni miejskiej Myśliborza znajdują się aż trzy miejsca związane z litewskimi lotnikami. To prawda, są to: rondo im. Dariusa i Girenasa, szkoła nosząca ich imię oraz skwer z obeliskiem przy kaplicy św. Gertrudy. Obelisk ten odsłonili wspólnie prezydent Litwy Valdas Adamkus oraz Andrzej Duda, wówczas minister w kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Miasto, wraz z Muzeum Pojezierza Myśliborskiego, wydało również trójjęzyczny album „Oni nadal lecą”, dokumentujący historię lotników w formie bogato ilustrowanej publikacji. Po przełomie roku 1989, kiedy zaczął kształtować się samorząd myśliborski, kolejni burmistrzowe, począwszy od pani Wiesławy Różyckiej przez następnych burmistrzów, aż do obecnego, dbali i dbają z całą mocą i oddaniem o to miejsce. Czujemy się jako całoroczni strażnicy litewskiego pomnika.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Pszczelnik stał się pierwszym frontem polsko-litewskiej współpracy.

    Wielokrotnie w rozmowach z zaprzyjaźnionymi z nami Litwinami z miast partnerskich — Kowna i rejonu kowieńskiego, a ostatnio również z Varėny, w czasie swobodnych spotkań i chwilach refleksji, zdarzało mi się usłyszeć, że kiedy tu przyjeżdżali pierwszy raz, to ich nastawienie było zdecydowanie inne niż obecne. Owa skomplikowana historia wspólnej Rzeczpospolitej, która skończyła się tragicznie, oraz późniejsze dążenia Litwy do odbudowy swojej tożsamości i niepodległości raczej nie skłaniały naszych sąsiadów do patrzenia w naszym kierunku z nadmierną serdecznością. Ale właśnie te kolejne wizyty Litwinów u nas, w Myśliborzu i oczywiście w Pszczelniku, znacząco zmieniły ich spojrzenie na te same sprawy. Polacy bowiem okazują się być ludźmi gościnnymi, serdecznymi i otwartymi. Ponadto Litwini bardzo doceniają to, że my rozumiemy, jak ważna dla nich jest ta część historii litewskiej w kontekście S. Dariusa i S. Girėnasa. Co więcej, dostrzegają również fakt, że ich bohaterowie stali się również częścią naszej lokalnej polskiej historii. To ich niezwykle ujmuje. I oni z takim właśnie obrazem Polski i Polaków wracają na Litwę i tam w bezpośredniej relacji ze swoimi przyjaciółmi, kolegami i współpracownikami zmieniają dawną narrację, tworząc zupełnie inny pozytywny wizerunek nas samych.

    Myślibórz kryje także inną niezwykłą historię związaną z duchowością.

    W ostatnim roczniku „Civitas et museum” (Miasto i muzeum) znajduje się mój krótki artykuł podsumowujący ostatnie spotkanie w Pszczelniku. Poszukuję w nim też poniekąd analogii i powiązań z inną niezwykłą historią związaną z Myśliborzem, a mianowicie błogosławionym ks. Michałem Sopoćko. Ten wileński spowiednik s. Faustyny Kowalskiej szukał miejsca, gdzie miałoby powstać nowe zgromadzenie zakonne. Takie było marzenie, taka była wola s. Faustyny. I znalazł to miejsce właśnie u nas, w Myśliborzu w niewielkim kościółku nad Jeziorem Myśliborskim. Tam właśnie przyjechały i zamieszkały pierwsze siostry z Wilna. I tak się zaczęła działalność Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego.

    Natomiast ciekawostką jest również fakt, że kiedy S. Darius i S. Girėnas przygotowywali Lituanikę do lotu w czerwca roku 1933, to w tym samym czasie doszło do pierwszego spotkania w Wilnie ks. Michała Sopoćki z s. Faustyną Kowalską. Rok później zaczął powstawać słynny „Dzienniczek” s. Faustyny. Los chciał, że wskazała w tym samym czasie jako miejsce przeznaczenia dla nowego zgromadzenia miasto Myślibórz, to samo, które stało się miejscem przeznaczenia litewskich lotników. Ta niezwykła koincydencja nawet dla osób wstrzemięźliwie spoglądających na kwestię wiary wzbudza dreszczyk emocji.

    Jest Pan związany z samorządem myśliborskim od roku 2006.

    Zgadza się, wtedy właśnie pierwszy raz wybrany zostałem w skład Rady Miejskiej w Myśliborzu, zaś funkcję burmistrza pełnię od roku 2014. Jestem rodowitym myśliborzaninem, zaś z wykształcenia filologiem polskim i literaturoznawcą. Czasu prywatnego pozostaje niewiele, ale każdą wolną chwilę poświęcam wędkarstwu oraz zegarmistrzostwu, które uczy pokory, cierpliwości i rozwagi.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czego można Panu jako Burmistrzowi Myśliborza życzyć?

    Żeby nie zabrakło zdrowia i sił w pracy dla moich mieszkańców.

    To tego właśnie życzę dziękując jednocześnie za rozmowę.

    Burmistrz Piotr Sobolewski z konsulem honorowym Litwy w Szczecinie Wiesławem Wierzchosiem
    | Fot. Leszek Wątróbski

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Wabiące pysznościami akcenty wileńskie na jarmarku bożonarodzeniowym w Szczecinie

    Bożonarodzeniowy Jarmark w Szczecinie należy od kilku lat do najważniejszych zimowych wydarzeń w przestrzeni miejskiej, a jego rozpoznawalność wykracza już poza region.

    To święto bardziej popularne w Polsce, niż na Litwie. Wynika to z silnej reprezentacji górników

    W obliczu transformacji energetycznej, zmian na rynku, kryzysów gospodarczych — Barbórka staje się jednym ze sposobów na zachowanie pamięci, godności i wspólnoty górniczej. Dla niektórych to także ostatnia okazja do celebracji górniczej tradycji w jej klasycznej formie.