Ewa Wołkanowska-Kołodziej
Przepraszam, ale tym razem nie odpowiem
Jestem wielką fanką Facebooka. Traktuję go jako narzędzie pracy, ale też doskonałe pole do prowadzenia obserwacji socjologicznych. Mój profil jest publiczny, czyli za każdym...
Lubię nosić maseczkę
I to nawet bardzo. Bo ja, proszę Państwa, uwielbiam robić głupie miny. Serio. Gdy idę ulicą czy gdy sprawdzam w sklepie cenę twarogu, mam...
Lubię być przed czterdziestką
Pamiętam to dobrze: na 40. urodziny moja mama zażyczyła sobie goryla. A jeśli mam być bardziej szczegółowa to: poprosiła moją babcię, by jej go...
Mam męża
Mąż ten budzi się w nocy co najmniej pięć razy, choć bywa, że i dziewięć. Jak nasz młodszy syn zakwili – Paweł wyskakuje spod...
Dzieci, których jakby nie było
Nigdy nie poroniłam. O każdej z moich ciąż trąbiłam od razu po zrobieniu testu ciążowego. Przy pierwszej słyszałam: „Czemu tak wcześnie? Jeszcze nic nie...
Darmowy biznesplan. Chciałabym umrzeć ładnie
Gdybym prowadziła zakład pogrzebowy, nazwałabym go „Niezapominajka”. Na szyldzie miałby kwiaty polne, ściany w kolorze słońca, a w katalogu szeroki wybór trumien zielonych, różowych i białych w liście paproci.
Wybory, czyli horrory. Felieton niemalże polityczny
Tuż przed ostatnimi wyborami trafiłam do szpitala. Wyszłam po dwóch tygodniach, nie wiedząc nawet, kto wygrał. Powiem szczerze: czułam ulgę, że miałam doskonały powód,...
Tej książki nie kupujcie
Kiedyś kupiłam córce książkę pełną dialogów w stylu: „Jesteś głupia! Jesteś najgorszą siostrą na świecie! Idź sobie stąd, nie chcę cię!”, no i miałam...
Restauracja pierwszych razów. Felieton niesponsorowany
Kilka lat temu wydałam książkę „Wilno. Rodzinna historia smaków”, w której już na wstępie przyznaję się do tego, że jeść to ja lubię, ale...
Czasem bywam Mojżeszem
Zrobiłam prawo jazdy w wieku 36 lat. Motywację miałam ogromną: przeprowadzka z Warszawy do Wilna. Jeśli ktoś chce doświadczyć uroku komunikacji miejskiej w Wilnie,...
Lekcje matematyki na cmentarzu
Nie widziałam mojej mamy od pięciu lat. Od tego czasu liczę. Ot, przeglądam gazetę i gdzieś mi mignie nekrolog. Kiedyś zastanawiałam się, po cholerę...
Pani doktor, proszę zmienić ton
Od wielu lat mam bardzo burżujskie marzenie: mieć prywatne ubezpieczenie medyczne. Chodzi o to, że państwowa służba zdrowia budzi we mnie stres tak duży,...
Jest dobrze
Dużo ostatnio narzekałam („od czterech lat nie przespałam całej nocy ciurkiem”, „nie mam czasu dla siebie”, „społeczeństwo nie docenia pracy kobiet zajmujących się dziećmi”)....
Nie domykajmy drzwi
Wiele razy dawałam klucze do swojego mieszkania dopiero co poznanym (sympatycznym oczywiście) ludziom. Sama też dostawałam klucze do domu kogoś spotkanego podczas podróży. Regularnie...
