To już ostatnie dni tegorocznego karnawału. Toteż 7 lutego, w ostatnią niedzielę przed Środą Popielcową, w parku miejskim w Solecznikach odbyła się coroczna zabawa zapustowa.
Było wesoło i obficie, tak jak na zapusty przystało! Można było skosztować gorącego blina prosto z patelni, rozgrzać się gorącym winem z kociołka, spróbować pączka, przebierać w różnorodności wszelakich mięsnych specjałów, no i razem z przebierańcami tańczyć w rytm skocznej muzyki dobiegającej ze sceny.
Święto, współorganizowane przez Centrum Kultury oraz samorząd rejonu solecznickiego, od lat niezmiennie znajduje się w kalendarzu tradycyjnych imprez rejonowych. Zapusty cieszą się nieustającą popularnością, a w święcie biorą udział zarówno najstarsi mieszkańcy Solecznik i okolic, jak też najmłodsi.
Organizatorzy pomyśleli o wesołych tradycyjnych zabawach zapustowych, na które zaproszono zgromadzonych. Kto chciał, mógł wziąć udział w zabawie z miotłą, kiedy to tańczące pary wraz z urwaniem się dźwięków muzyki musiały wybrać do pary kogoś innego. Kto nie zdążył, ten zostawał, niestety, z miotłą. Kilku chętnych, w tym też Baba Jaga, wzięło udział w zabawie, polegającej na okładaniu się workami. Wiele radości sprawiła inna zabawa taneczna „Jawor, jawor”.
Niespodzianką – także dla samych organizatorów – było nieoczekiwane pojawienie się brunatnego sympatycznego misia, który tańczył, żartował z ludźmi, a nawet porwał do tańca… mera.
Licznie zgromadzona publiczność świetnie się bawiła przy dźwiękach przygrywających kapel. Gości święta powitali gospodarze — chór i kapela zespołu pieśni i tańca „Solczanie”. Gościnnie na solecznickiej scenie wystąpiły zespoły z zagranicy: kapela „Cymes” z Białegostoku oraz grupa folklorystyczna „Kupalinka” z Mińska. Nie mogło zabraknąć litewskich akcentów folklorystycznych: zagrała także kapela ludowa „Daumantų muzikantai” z rejonu kiejdańskiego.
Podczas święta ogłoszono również wyniki konkursu „Najlepsza maska zapustowa”.
Uczestnicy konkursu wzięli przedtem udział w warsztatach tworzenia masek techniką papier mache, następnie je odręcznie pomalowali. Na zdjęcia masek umieszczonych na stronie internetowej, można było oddawać głosy, a za najbardziej artystyczne ich wykończenie przyznano nagrody. Po policzeniu głosów komisji i „polubień” na Facebooku za najbardziej artystyczne i pomysłowe uznano maski: Emilii Kasparovičiūtė (8 lat) – 1 miejsce, Alantė Kraujutytė (6 lat) – 2 miejsce, Donaty Kisielewskiej (5 lat) — 3 miejsce.
Na zgromadzonych na zapustach gości czekał również jarmark rękodzieła ludowego, gdzie każdy mógł przebierać w rozmaitych artystycznych cudeńkach. Znalazły się tu gliniane talerze, bajecznie kolorowe ciepłe kapcie z filcu, artystyczne karmniki dla ptaków; czapki, szaliki i rękawiczki na ostatnie zimowe dni, kosze i koszyki i wiele innych przedmiotów, słowem, dla każdego coś dobrego. Nie zabrakło oczywiście różnych apetycznie pachnących pyszności: blinów z maczanką, kiełbasek, pączków i innych smakołyków.
Na zakończenie święta, jak tradycja każe, spalono Marzannę – słomianą kukłę. To symboliczne pożegnanie zimy przypomina, że wiosna jest tuż, tuż, a „mięsopustu czas szalony” zmieni się w okres wyciszenia i oczekiwania na Święta Wielkanocne.