Departament Mniejszości Narodowych i Wychodźstwa był często nazywany przez przedstawicieli tychże mniejszości narodowych – departamentem obrony państwa litewskiego przed mniejszościami.
O zlikwidowanym w 2010 roku urzędzie mówiono, że służył listkiem figowym, przykrywając dyskryminacyjną politykę litewskich władz wobec litewskich Polaków. Departament udawał troskę państwa wobec obywateli innych narodowości. Z kolei lwia część budżetu departamentu szła na wspieranie Litwinów mieszkających za granicą oraz Litwinów mieszkających na Wileńszczyźnie. Mniejszości narodowe otrzymywały okruchy z pańskiego stołu, ale za to w świat szedł przekaz, że litewski rząd na właściwym poziomie wspiera mniejszości.
W dobie kryzysu gospodarczego departament zlikwidowano. Po pięciu latach uznano jednak, że państwo litewskie znowu powinno zacząć „troszczyć się o mniejszości narodowe”. Teoretycznie wskrzeszony przez socjaldemokratów departament ma zajmować się wyłącznie mniejszościami narodowymi.
Niestety, wygląda na to, że polityka państwa niewiele się zmieniła. Odrodzony Departament Mniejszości Narodowych ogłosił wyniki konkursu, w ramach którego rozdano aż… 70 tys. euro na wsparcie mniejszości narodowych, które stanowią wedle oficjalnych statystyk 15 proc. mieszkańców państwa litewskiego. O stosunku tego państwa do mniejszości świadczy również fakt, że sporą część z tej mizernej w skali budżetu Litwy sumy postanowiono przeznaczyć na wsparcie litewskojęzycznych szkół i organizacji społecznych działających na rzecz lituanizacji Polaków.