Brenda Mazur: „Oss”! Czy mogę się tak z Tobą przywitać, Dominiko? Czy to jest coś w rodzaju „cześć”, „hello”?
Dominika Wersocka: Tak, „oss” to może być zwykłe powitanie, podobne do „hello” czy „hi”. Ten zwrot to bardziej jednak kod językowy w obrębie sztuk walki, to sposób na pokazanie, że zachowujesz szacunek i determinację w rozwoju. To też sposób na potwierdzenie swojej gotowości do działania. „Oss” może też oznaczać: „zrozumiałem!” – to potwierdzenie, że rozumiesz instrukcje, np. po otrzymaniu polecenia od trenera. Zastępuje też słowo „dziękuję” – może być formą wdzięczności za naukę i możliwość ćwiczeń, szczególnie w kontekście ukazania szacunku dla nauczyciela (senseia). Jest mi niezmiernie miło, że przywitałyśmy się tym słowem. To zawsze dobrze brzmi!
Kiedy zaczęła się twoja fascynacja tym sportem? Jak do tego doszło, że swoje życie spędzasz na macie?
Karate nigdy nie było czymś, co od razu wydawało mi się fascynujące. Jednak w siódmej klasie moja koleżanka zaproponowała mi spróbowanie tradycyjnego karate, a ponieważ lubię uczyć się nowych rzeczy, zgodziłam się pójść z nią na trening. To było coś zupełnie nowego, wręcz kosmicznego, ale po pierwszym treningu pomyślałam, że to jednak nie dla mnie. Ale spodobał mi się chłopak, który tam trenował, więc postanowiłam dać karate jeszcze jedną szansę. Na drugi trening przyszłam już w kimono i tak to się zaczęło. Obudziło się też we mnie pragnienie, że skoro już trenuję, to chcę zdobyć czarny pas – po jakimś czasie faktycznie go zdobyłam. Dziś jestem już 12 lat na macie i wciąż mam wiele celów, które przede mną.

| Fot. archiwum prywatne
Jakie zdobyłaś osiągnięcia w tej dyscyplinie i które cenisz sobie najbardziej?
Mam bogate doświadczenie, które zdobyłam na macie. Osiągnęłam nagrody na mistrzostwach świata i Europy oraz wielokrotnie wygrywałam w krajowych turniejach. Najbardziej cenię sobie jednak drugie miejsce w Pucharze Świata w 2023 r. Moje ulubione dyscypliny to kumite i en-bu, w których zdobyłam najwięcej medali.
Dziś jesteś sensei – mistrzem i nauczycielem. Mistrz to autorytet. Przykład dawany przez samego mistrza jest szczególnie ważny. Szczególnie dla dzieci, które trenujesz.
Trenuję karate od 12 lat, a swoją drogę zaczynałam jako sportowiec. W wieku 16 lat mój sensei dostrzegł we mnie potencjał trenerski, którego sama jeszcze nie zauważałam, i zaproponował mi prowadzenie zajęć z dziećmi. Mimo początkowych obaw zdecydowałam się podjąć to wyzwanie i od razu zrozumiałam, że praca trenerska to moja droga. Już w wieku 18 lat prowadziłam własną małą grupę w przedszkolu, która z czasem przerodziła się w coś większego. Około 20. roku życia postanowiłam pójść własną ścieżką i wspólnie z kolegą otworzyliśmy klub karate, ale, niestety, współpraca nie potoczyła się zgodnie z moimi oczekiwaniami. W 2024 r. zostałam sama, bez klubu i miejsca pracy. Nie zniechęciło mnie to jednak, bo lubię wyzwania i otworzyłam własny klub karate, nadając mu nazwę „Takami”. Od tego momentu czerpię ogromną satysfakcję z tego, co robię, bo wreszcie prowadzę wszystko po swojemu, choć wiąże się to z większą odpowiedzialnością za klub, za dzieci, które do mnie przychodzą i mi ufają. Doskonale rozumiem, że dla dzieci sensei to więcej niż nauczyciel – to wzór do naśladowania, ktoś, kto przekazuje wartości, takie jak dyscyplina, szacunek i wytrwałość.
Jakie są motywacje dzieci i młodzieży, dla których chcą trenować karate?
Większość dzieci rozpoczyna treningi karate z chęci zabawy i poznania czegoś nowego, jednak z biegiem czasu ich cele mogą się zmieniać. Często pierwszym motywatorem staje się zdobycie czarnego pasa (1 DAN), który daje poczucie osiągnięcia. Potem „połykają bakcyla” i ci bardziej ambitni rozwijają swoją karierę. Na tym etapie kluczowe znaczenie ma wsparcie ze strony trenera i otoczenia, które pomaga rozwijać potencjał zgodnie z aspiracjami młodego zawodnika, nie narzucając swojego własnego oczekiwania. Duży wkład mają wspierający rodzice.
Czy twoi podopieczni mogą się poszczycić wynikami?
Mam wielu zawodników, którzy wielokrotnie zdobywali miejsca na podium w krajowych zawodach. W moim klubie trenują mistrzowie Litwy, świata i Europy. Kilku z moich sportowców jest częścią kadry narodowej Litwy, a kilku moich uczniów zamierza zostać trenerami dzieci i kontynuować rozwój w tej roli.
Kiedyś, przed laty, młodzi chłopcy fascynowali się karate, każdy chłopak chciał być Bruce’em Lee, ikoną karate był Ōyama Masutatsu. Czy i dziś wśród młodych karateków przeważają chłopcy?
Chociaż chłopcy nadal mogą być liczniejsi wśród młodych karateków, karate stało się uniwersalne i popularne wśród obu płci. Dziewczynki coraz częściej angażują się w sporty, które kiedyś były postrzegane jako „męskie”. Karate jest atrakcyjne również dla nich, ponieważ rozwija siłę, pewność siebie i zdolność samoobrony, co jest doceniane zarówno przez same młode zawodniczki, jak i ich rodziców. Dziś kobiety są nieodłączną częścią świata karate – jako zawodniczki, trenerki, sędziny czy promotorki. Treningi stają się miejscem, gdzie mogą rozwijać swoją siłę i pasję, a także promować ideę równości i wzajemnego szacunku.

| Fot. archiwum prywatne
Czy karate jest dobre dla kobiet? Jaka jest ich motywacja do uprawiania tego sportu?
Zdecydowanie tak. W klubach karate coraz częściej spotyka się kobiety, które zaczęły trenować jako dorosłe i odnalazły w tym swoją pasję. Co ważne, karate jest na tyle elastyczne, że każda kobieta może dostosować treningi do swoich celów i możliwości – czy to dążąc do sukcesów sportowych, czy po prostu chcąc zadbać o siebie, poprawić kondycję i zdrowie. Treningi pomagają zbudować wiarę we własne możliwości, aby czuły się sprawne zwłaszcza w kontekście codziennych sytuacji, w których mogą być zagrożone, uczą samoobrony. Wiele kobiet traktuje karate jako sposób na pracę nad sobą, zarówno fizycznie, jak i mentalnie.
Sztuki walki są wśród dyscyplin sportowych wyjątkowe, bo chyba szczególnie mocno wpływają na pozasportowe życie?
Sztuki walki to coś więcej niż tylko sport. Mają one wyjątkowy wpływ na życie pozasportowe: kształtując charakter, podejście do wyzwań, emocji i relacji międzyludzkich. Te wartości, takie jak: samodyscyplina, szacunek, panowanie nad emocjami czy zdolność do refleksji nad sobą, mają ogromne znaczenie w codziennym życiu, pozwalając nie tylko na lepsze funkcjonowanie w świecie, ale też na głębsze zrozumienie siebie i otaczającego nas świata.
Mówi się o sztuce walki. Czy walka może być sztuką?
Tak, walka może być sztuką. W sztukach walki, takich jak karate, walka nie jest tylko brutalną konfrontacją, ale formą twórczości, która łączy technikę, filozofię, strategię i harmonię.
Karate rządzi się swoim wewnętrznym kodeksem, własnym językiem, zasadami. Opowiedz o tym.
Karate, jak wiele tradycyjnych sztuk walki, rzeczywiście opiera się na szczególnym kodeksie moralnym i zasadach, które wykraczają poza techniczne aspekty samej walki. To nie tylko sport, lecz także ścieżka duchowa, która kształtuje ciało, umysł i charakter. Wszystkie te zasady tworzą unikalny język i system wartości, który różni karate od innych sportów.
Kodeks moralny karate obejmuje zestaw wartości, które są wdrażane zarówno w treningach, jak i w codziennym życiu, tj.:
• Szacunek do mistrza (sensei) do współćwiczących (dojo), a także do przeciwnika. Karateka nie walczy z nienawiścią, ale z szacunkiem do siebie i innych. Kultura ukłonów (rei) i innych gestów szacunku jest integralną częścią tej sztuki;
• Pokora – karateka nie uważa się za lepszego od innych. Bez względu na osiągnięcia, mistrzowie karate uczą swoich uczniów, by zachowywali pokorę, zarówno w sukcesach, jak i w porażkach;
• Odporność i wytrwałość – w karate nacisk kładziony jest na dążenie do doskonałości poprzez ciężką pracę i samodyscyplinę. Każdy etap w treningu, każda porażka czy trudność to krok ku samorozwojowi;
• Skromność, opanowanie i kontrola – karateka uczy się, jak w trudnych sytuacjach zachować spokój i opanowanie, nie reagować impulsywnie. „Prawdziwa siła” to siła wewnętrzna, nie fizyczna.
Co oznaczają pasy?
Pasy w karate mają głównie na celu oznaczenie poziomu zaawansowania zawodnika. Każdy pas reprezentuje wzrost umiejętności, doświadczenia oraz wiedzy na temat technik, filozofii i zasad danej sztuki walki. Pasy są często w systemie kolorowym, a ich stopień (np. biały, żółty, niebieski, czarny) symbolizuje różne etapy w rozwoju karateki.
Pasy też chyba umacniają w pozycji trenera?
Tak, system stopni (pasy) w karate rzeczywiście pełni istotną funkcję, nie tylko w kontekście osobistego rozwoju, lecz także w budowaniu autorytetu trenera i jego pozycji w środowisku sportowym. Wyższy stopień, np. czarny pas lub kolejne dan, świadczą o zaawansowanej wiedzy, doświadczeniu i umiejętnościach. Pasy mają więc znaczenie nie tylko dla trenera jako jednostki, ale także dla całego klubu i drużyny. Dzięki prestiżowi i kwalifikacjom trenera uczniowie mają większe szanse na uczestnictwo w turniejach, rozwój swoich umiejętności oraz osiąganie sukcesów sportowych. Stopnie są kluczowym elementem w budowaniu pozycji i możliwości drużyny.
Karate daje moc. Czy możesz powiedzieć o sobie, że jesteś mocną kobietą?
Zdecydowanie można powiedzieć, że jestem mocną kobietą. Moja historia pełna wyzwań, od momentu, gdy zaczynałam jako młoda zawodniczka, aż po otwarcie własnego klubu karate, pokazuje siłę, determinację i odwagę. Zawsze stawiam na rozwój, nie boję się ryzyka i podejmuję decyzje, które prowadzą mnie do celu. Moja pasja do karate, połączenie z filozofią tej sztuki walki oraz odpowiedzialność, którą biorę na siebie, mówią same za siebie. Nie tylko fizycznie, ale i mentalnie, moja siła tkwi w zdolności do pokonywania przeszkód, dążeniu do realizacji swoich marzeń i inspirowaniu innych, szczególnie młodych ludzi. Moc, którą czerpię z karate, z pewnością przekłada się na moje życie i na to, jak postrzegają mnie inni. To wspaniałe, że mam taką wewnętrzną siłę – zarówno jako zawodniczka, jak i jako liderka, która wpływa na innych.

| Fot. archiwum prywatne
Jak dbasz o swoją kondycję? Jednym z najtrudniejszych elementów w życiu karateki jest utrzymanie odpowiedniej wagi ciała.
Aby utrzymać odpowiednią kondycję i wagę ciała, szczególnie w tak wymagającym sporcie jak karate, ważne jest, aby dbać o regularność treningów, odpowiednią dietę oraz regenerację. Treningi są kluczowe – nie tylko dla utrzymania formy, lecz także dla poprawy techniki i wytrzymałości. Stosuję różnorodne treningi, takie jak: praca nad techniką, kondycją, siłą, ale też ćwiczenia na elastyczność i koordynację, które są ważne w karate. Jeśli chodzi o wagę, staram się utrzymywać zdrową, zrównoważoną dietę, unikając nadmiernego obciążenia ciała nadwyżką kalorii. Często włączam ćwiczenia kardio do swojej rutyny. Regeneracja jest równie istotna, dlatego dbam o odpowiednią ilość snu i relaksu, aby ciało mogło się w pełni zregenerować po intensywnych treningach. Podchodzę do tego z odpowiedzialnością, bo utrzymanie kondycji jest nie tylko ważne dla moich własnych osiągnięć, ale również dla bycia dobrym wzorem dla moich uczniów.
Prowadzenie klubu karate, zajęcia z tym związane, treningi zajmują sporą część dnia. Czy masz czas na domowe pielesze? Spotkania przy kawie, babskie rozmowy?
Prowadzenie klubu karate i codzienne treningi zajmują dużą część mojego dnia, zwłaszcza gdy muszę przygotować treningi, zorganizować wydarzenia i zarządzać klubem. Mimo to staram się znaleźć czas na życie prywatne. Cenię chwile spędzone z bliskimi, wspólne picie kawy i rozmowy o codziennych sprawach, chociaż bardzo trudno na to znaleźć czas. Staram się dbać o to, by mieć przestrzeń na relaks i kontakt z przyjaciółmi, bo te momenty pozwalają mi się zresetować i wrócić do pracy z nową energią.
Czy poza sportami walki interesujesz się czymś szczególnie?
Jako absolwentka pedagogiki interesuję się szczególnie psychologią dzieci, która od zawsze mnie fascynowała. Staram się pogłębiać swoją wiedzę w tej dziedzinie, regularnie sięgając po literaturę specjalistyczną, która pozwala mi lepiej zrozumieć potrzeby i emocje młodych ludzi. Oprócz książek chętnie słucham podcastów poświęconych psychologii dzieci i rozwojowi emocjonalnemu. Inspiruje mnie odkrywanie nowych metod wspierania dzieci w ich rozwoju, co pomaga mi nie tylko w pracy trenerskiej, lecz także w budowaniu z nimi relacji. Zrozumienie, jak dzieci postrzegają świat, pozwala mi lepiej dostosowywać swoje podejście zarówno na macie, jak i poza nią. A co jeszcze lubię? Bardzo lubię spędzać czas na świeżym powietrzu, lubię siłownię. Interesuję się także fitnessem, mam plany nawet kiedyś wyjść na scenę jako zawodniczka.
Jakie jeszcze masz plany i marzenia?
Moje plany i marzenia są bardzo ziemskie. Chciałabym dalej rozwijać mój klub „Takami” i tworzyć miejsce, które nie tylko kształci zawodników, lecz także przekazuje ważne życiowe wartości. Prywatnie zależy mi na znalezieniu jeszcze lepszej równowagi między pracą a życiem osobistym. Marzę o tym, aby znaleźć więcej czasu na podróże, odkrywanie nowych miejsc i spędzanie czasu z bliskimi. Mam też swoje cele sportowe – wciąż chcę się doskonalić jako zawodniczka i trenerka. Czarny pas był moim pierwszym wielkim marzeniem, ale wiem, że droga karate nigdy się nie kończy. Największe marzenie niech jednak pozostanie w mojej głowie i sercu. Mam nadzieję, że niedługo się spełni.
Czytaj więcej: Międzynarodowy zawody karate o Puchar Konstytucji 3 Maja [GALERIA]
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 4 (10) 25-31/01/2025